Kolejny dzień rezerwowego

Obserwując wyczyny bramkarza Florida Panthers, Craiga Andersona można odnieść wrażenie, że im częściej rywale strzelają na jego bramkę tym lepiej Anderson broni. W niedzielę przekonali się o tym New York Rangers.
"Strażnicy" we wczorajszym spotkaniu uderzali na bramkę Panthers 37 razy, ale 27-letni bramkarz zastępujący Tomáša Vokouna wygrał wszystkie pojedynki ze strzelcami i zanotował drugi "shutout" w sezonie, a jego zespół pokonał New York Rangers 4:0. W piątek mimo 43 interwencji, także w spotkaniu z Rangers Andersonowi nie udało się odnieść zwycięstwa. Warto przypomnieć, że w marcu nominalnie rezerwowy bramkarz Panter zanotował "shutout" w spotkaniu z New York Islanders, w którym obronił aż 53 strzały, a dwa dni później powtórzył ten wyczyn, interweniując przy 40 uderzeniach Boston Bruins. Anderson mówił po niedzielnym spotkaniu: - Bardzo chcę grać i cieszę się, że mogę to robić dla tych chłopaków. Będę gotowy za każdym razem, kiedy będzie trzeba zastąpić Tomáša. Kolejna okazja nadarzy się już we wtorek, ponieważ trener Panthers, Peter DeBoer zapowiedział, że to właśnie Anderson zagra w najbliższym spotkaniu z Washington Capitals. - Craig zapewnia nam dobrą grę w bramce - powiedział DeBoer po meczu. - Jesteśmy teraz w takiej sytuacji, że ktokolwiek wygrywa dla nas mecze i daje punkty zespołowi będzie grał.
Wczorajszego sukcesu nie byłoby jednak, gdyby nie cztery zdobyte przez graczy Panthers gole. Swoje drugie trafienie w NHL zaliczył Czech Michael Frolík, który asystował także przy bramce Stephena Weissa. Ten ostatni zrewanżował się Frolíkowi podając przy bramce 20-letniego czeskiego środkowego. Po bramce zdobyli również Ville Peltonen i Gregory Campbell. Stojący w bramce Rangers Henrik Lundqvist opuścił lód po trzecim golu, a jego miejsce zajął Stephen Valiquette. - Oczywiście, że chcę grać - mówił po meczu Lundqvist. - Kilka szybkich akcji i było 0:3. Myślę, że oni dali z siebie więcej w drugiej tercji (przegranej przez Rangers 0:3 - przyp. red.) i to przyniosło im efekt.
Trener Tom Renney nie miał jednak pretensji do szwedzkiego bramkarza, a do graczy z pola, zwłaszcza że po raz pierwszy w obecnych rozgrywkach Rangers nie zdobyli w meczu bramki. Jednocześnie porażka przerwała ich serię trzech kolejnych zwycięstw. Radość Florida Panthers nie może być jednak pełna. Do kontuzjowanych wcześniej Nathana Hortona, Cory`ego Stillmana i Richarda Zedníka dołączył w drugiej tercji z powodu urazu barku najskuteczniejszy gracz zespołu, David Booth. O tym, jak ważny jest on dla swojej drużyny świadczy fakt, że zdobył w obecnych rozgrywkach już 12 goli, podczas gdy drugi w tej klasyfikacji gracz zespołu z Sunrise, Nathan Horton tylko 6. Booth prawdopodobnie nie zagra we wtorek przeciwko Washington Capitals.
St. Louis Blues pokonali 4:2 Atlanta Thrashers. Zwycięskiego gola i asystę zanotował dla nich Brad Boyes, ale wieczór w Philips Arenie należał do Keitha Tkachuka. 36-letni były gracz Thrashers wyrównując w 36. minucie na 2:2 jako 72. gracz w historii NHL zdobył swój tysięczny punkt w karierze. Blues dzięki zwycięstwu przerwali krótką serię dwóch porażek.
Podobnie jak Tkachuk swój jubileuszowy punkt w NHL zdobył Mike Modano. Napastnik Dallas Stars strzelił zwycięskiego gola w meczu z Edmonton Oilers ustalając wynik spotkania na 4:3, co dało mu punkt nr 1300 w karierze. Modano wcześniej asystujący przy golu Mike`a Ribeiro jest 31. graczem, który osiągnął taki wynik w NHL. Dla Edmonton Oilers dwa gole zdobył Kyle Brodziak.
Trzy gole w trzeciej tercji dały Anaheim Ducks zwycięstwo 4:1 nad Carolina Hurricanes. Bohaterem spotkania był Rob Niedermayer, który strzelił dwa gole. Swoje bramki dołożyli Ryan Getzlaf i Teemu Selänne, a 36 strzałów rywali obronił Jonas Hiller. Na drugą tercję nie wyjechał Cam Ward, którego w bramce Hurricanes zastąpił Michael Leighton, ale trener Peter Laviolette powiedział, że uraz Warda nie jest poważny.
Komentarze