GKS Katowice odnotował ósme z rzędu ligowe zwycięstwo pokonując 3:2 Comarch Cracovię. Dla podopiecznych Jacka Płachty było to kolejne spotkanie, w którym pozwolili rywalom na odrobienie dwubramkowej straty. Choć krążek aż czterokrotnie znalazł się w bramce Johna Murraya, to arbitrzy wspomagając się wideoweryfikacją nie uznali dwóch bramek zdobytych przez "Pasy".
Stroną która wydawała się mocniej wejść w dzisiejsze spotkanie byli podopieczni Marka Ziętary. Gospodarze pierwsi zainicjowali atak w tercji rywala, który strzałem z okolic niebieskiej linii wykończył Oskar Jaśkiewicz. W 71 sekundzie „Pasy” boleśnie przekonały się jednak o sile rażenia ataku GieKSy. Pierwszy atak przyjezdnych napędził Ben Sokay. Kanadyjczyk wykazując się dobrym timingiem zagrał krążek na lewe skrzydło do Jeana Dupuy, który popisując się precyzyjnym wykończeniem akcji zmusił do kapitulacji Alexa D’ Orio. W kolejnych minutach wicemistrzowie Polski grali swoim firmowym wysokim forecheckiem, co w wymierny sposób uniemożliwiało zawodnikom Cracovii zawiązanie akcji ofensywnych. Wraz z upływem kolejnych minut,wydarzenia na lodzie się wyrównały, a gospodarze pojedynczymi strzałami sprawdzali czujność Johna Murraya. Jeszcze przed końcem pierwszej odsłony, obie ekipy stanęły przed sposobnością gry w przewadze, jednak nie przyczyniło się to na kolejne zdobycze bramkowe.
Pierwszym ofensywnym akcentem drugiej tercji była świetna okazja strzelecka Antona Brandhammara. 27-latkowi zabrakło jednak zimnej krwi przy wykończeniu akcji. W 22. minucie do boksu kar został oddelegowany Christian Mroczkowski, gospodarzom podczas rozgrywania przewagi krążek nie kleił się jednak na kiju w związku z czym nie byli w stanie realnie zagrozić bramce rywala. Po wyrównaniu formacji hokeiści Cracovii sami zaczęli prokurować zagrożenie we własnej tercji. W pewnym momencie można było wręcz odnieść wrażenie, że krążek zaczyna przeszkadzać zawodnikom w biało-czerwonych strojach. W 30. minucie sfinalizowało się to, co od kilku minut wydawało się nieuniknione. Marcus Kallionkieli precyzyjnym podaniem obsłużył Travisa Vervede, który podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Impulsem dla gospodarzy okazała się nałożona w 32. minucie kara na Igora Smala. Podopieczni Marka Ziętary w ten okres przewagi przystąpili na wysokich obrotach i tylko festiwal świetnych interwencji Johna Murraya uchronił GieKSe od straty bramki. W 36. minucie katowicki golkiper był już jednak bezradny wobec strzału Damiana Kapicy, który dał Cracovii kontaktowe trafienie. Ledwie minutę później krążek kolejny raz znalazł się w bramce gości. Arbitrzy analizując jednak zapis wideo dopatrzyli się, że guma wpadła tam przez boczną siatkę, w związku z czym trafienie nie mogło zostać uznane. Taki obrót spraw nie podciął skrzydeł zawodnikom z Krakowa i już w 38. minucie gospodarze bezspornie zdobyli bramkę w prawidłowy sposób, gdy koronkową akcję swojego zespołu wykończył Johan Lundgren.
Początek trzeciej odsłony należał do Cracovii. W 48. minucie gospodarze zdołali udokumentować swoją przewagę po raz pierwszy w dzisiejszym spotkaniu wychodząc na prowadzenie. Radość ze zdobytej bramki okazała się jednak przedwczesna. Arbitrzy ponownie podjęli decyzję o analizie wideo bramkowej sytuacji i błyskawicznie wydali werdykt o niezaliczeniu trafienia dla Cracovii. Spiker oznajmił krakowskiej publiczności, że powodem dla którego bramka nie została uznana było kopnięcie krążka łyżwą. Taka interpretacja spotkała się z protestami w szeregach gospodarzy, które finalnie przyniosły drużynie Cracovii kare mniejszą za niesportowe zachowanie. W 54. minucie swoją wysoką dyspozycję potwierdził Christian Mroczkowski. 30-latek pokusił się o indywidualną akcję i precyzyjnym strzałem posłał krążek poza zasięgiem Alexa D’Orio. Choć hokeiści Cracovii do samego końca ambitnie walczyli, aby odwrócić losy meczu, to nie pomogła im w tym ani kara nałożona na Marcusa Kallionkieliego, a także decyzja trenera Ziętary o wycofaniu z bramki Alexa D’ Orio.
Comarch Cracovia - GKS Katowice 2:3 (0:1, 2:1, 0:1)
0:1 Jean Dupuy - Ben Sokay (01:11)
0:2 Travis Verveda - Marcus Kallionkieli, Dante Salituro (29:55)
1:2 Damian Kapica - Johan Lundgren (35:42)
2:2 Johan Lundgren - Tim Wahlgren, Damian Kapica (37:17)
2:3 Christian Mroczkowski - Ben Sokay, Jean Dupuy (53:04)
Sędziowali: Andrzej Nenko, Paweł Breske (główni) - Eryk Sztwiertnia, Maciej Waluszek (liniowi)
Minuty karne: 6-10
Strzały: 28-22
Widzów: 833
Cracovia: A. D'Orio - A. Brandhammar, O. Jaśkiewicz (2), K. Mocarski, O. Olsson, H. Johansson - M. Kruczek, A. Younan, J. Lundgren, T. Wahlgren, D. Kapica (2) - J. Wanacki, S. Bieniek, S. Brynkus, M. Bezwiński, S. Marzec - D. Tynka, J. Kamienieu, K. Sterbenz, D. Jarosz, F. Kapica.
Trener: Marek Ziętara
GKS Katowice: J. Murray - T. Verveda, K. Maciaś, P. Wronka, G. Pasiut, B. Fraszko - A. Varttinen, S. Koponen, J. Dupuy, M. Kallionkieli (2), C. Mroczkowski (2) - A. Runesson (2), P. Englund (2), D. Salituro, S. Anderson, B. Sokay - M. Dawid, J. Hofman, M. Michalski, I. Smal (2), M. Bepierszcz.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: