Wiele wskazuje na to, że ekstraklasowy zespół 1928 KTH Krynica przestanie istnieć. Balon, jakim miał być „dream team” pęka, a właściwie już go nie ma.
Wczoraj chyba najlepszy obecnie polski bramkarz Przemysław Odrobny zwany „Wiedźminem” pożegnał uzdrowisko po porozumieniu z klubem.
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie otrzymał propozycje gry w Jastrzębiu, ale w grę wchodzi też zagranica. Niestety nie są to ostatnie pożegnania. Propozycje przejścia do innych klubów otrzymało kliku innych zawodników. Chętni u siebie widzieliby „banitów” z Podhala w Nowym Targu.
Jeżeli w ciągu najbliższych godzin, już nie dni Zarząd KTH czegoś nie załatwi, czyli pieniędzy to ku radości niektórych polskich klubów najpoważniejszy konkurent do złotego medalu, bo przecież zespół spod Góry Parkowej prowadzi, odpadnie.
Zaraz z różnych stron popłynie „a nie mówiliśmy”. Winny będzie prezes PZHL – choć sporo będzie w tym racji, bo to jego pomysł – winny będzie Zarząd KTH, który tak naprawdę dał się nabrać.
Co teraz? Scenariusze pewnie jakieś są. Np. wycofana zostanie drużyna z ekstraligi. Możliwe jest, że wycofany zostanie zespół z I ligi, by po połączeniu z tym co zostanie na zgliszczach grać w najwyższej klasie. W obu przypadkach będzie to bolesne, bo wycofanie kosztuje. I trzecia możliwość – najmniej realna – dzisiaj znajdą się pieniądze.
PS!
Na razie telefon prezesa KTH milczy.
(JEC)
Czytaj także: