Hokej.net Logo

Komorski: Kończymy ten sezon z lekkim uśmiechem

Filip Komorski, napastnik GKS-u Tychy (Foto: Tomasz Gonsior)
Filip Komorski, napastnik GKS-u Tychy (Foto: Tomasz Gonsior)

GKS-u Tychy zakończył sezon 2023/2024 na trzecim miejscu. W rywalizacji o brąz trójkolorowi pokonali JKH GKS Jastrzębie, a jak te mecze i całą końcówkę sezonu ocenił kapitan tyszan, Filip Komorski?

 

Na pewno jest gorycz, ale jest taki mały uśmieszek, że zakończyliśmy sezon zwycięskim meczem, bo zdobyliśmy dzięki temu brązowy medal. Sezon był ciężki, bo w jego trakcie nastąpiło kilka zmian. Zdobyliśmy najpierw Superpuchar Polski, potem Puchar Polski po ciężkim półfinale i jeszcze cięższym finale. Mierzyliśmy w potrójną koronę, czyli w takie spełnienie marzeń każdego hokeisty w Polsce. Niestety polegliśmy w półfinale, z którym nic już zrobić nie możemy i nie możemy cofnąć czasu. Wiadomo, że analiza wsteczna zawsze jest skuteczna. Cieszę się, że podnieśliśmy głowy i dobrze podeszliśmy do tych meczów o trzecie miejsce, bo wiemy, że w sezonie ciężko nam się grało z Jastrzębiem, a mimo to kończymy ten sezon z lekkim uśmiechem, bo wydaję mi się, że był to sezon obfity w trofea, ale nie w to najważniejsze – stwierdził „Komora”.

W półfinale podopieczni Pekki Tirkkonena ulegli Re-Plast Unii Oświęcim 1:4 i odpadli z rywalizacji o finał, spadając w drabince do „małego finału”, gdzie pokonali JKH GKS Jastrzębie.

Nie analizowaliśmy tego drużynowo. Na pewno trenerzy wyciągnęli wnioski, przerabialiśmy inne rzeczy na treningach, ale po takiej serii nie jest łatwo nagle zmienić taktykę, zmienić przewagi, zmienić osłabienia i wszystko wywrócić do góry nogami, bo wszystko jest w głowie. Przegraliśmy ten półfinał, gdzie zadecydowały naprawdę detale. Wygrywamy pierwszy mecz, jedziemy do domu z wynikiem 1:1, w pierwszym meczu u nas oddajemy 50 strzałów i nie strzelamy żadnej bramki. W kolejnym meczu dogrywka, gdzie mieliśmy swoje sytuacje, mieliśmy przewagę i może gdybyśmy wtedy strzelili bramkę, to byłoby 2:2. To jest sport, to jest gra błędów, gra detali – zwrócił uwagę kapitan tyszan.

– Do nas uśmiechnęło się to szczęście w finale Pucharu Polski, gdzie Ižacký jechał w dogrywce i chciał strzelić tuż obok nogi Kaskinena, a trafił go w łyżwę, później faulując zrobił karę i z tego zdobyliśmy bramkę. Gdyby wtedy ten krążek przeszedł centymetr obok jego nogi, Tomáš Fučík nie dałby rady tego obronić i zupełnie inaczej byśmy ten finał wspominali. Tak samo można gdybać i rozpatrywać półfinał z Unią. Przegraliśmy 1:4, co nie zmienia faktu, że byliśmy wkurzeni, rozgoryczeni, bo nikt sobie tego tak nie wyobrażał, dlatego to było cholernie ciężkie, żeby się podnieść z tych kolan, bo gdzieś te nasze marzenia pękły jak mydlana bańka i tyle. Chwała chłopakom za to, że potrafiliśmy się podnieść, bo o wiele lepiej kończyć sezon z medalem, nawet koloru brązowego, niż skończyć sezon na czwartym miejscu – zaznaczył.

Tym samym czwartkowy mecz z ekipą znad czeskiej granicy był ostatnim spotkaniem w tym sezonie dla ekipy z Tychów.

Chciałbym z tego miejsca w imieniu całej drużyny podziękować serdecznie kibicom za te ich kilometry, które robili, jeździli za nami wszędzie, w każde miejsce na hokejowej mapie Polski, za co im jesteśmy bardzo wdzięczni, za ich frekwencje na meczach sezonu zasadniczego, w play-offach, a nawet dzisiaj w Jastrzębiu, gdzie byli zdecydowanie głośniejsi od kibiców gospodarzy. W szatni powiedziałem chłopakom, że dziękuję za ten sezon, który był ciężki pod względem mentalnym i fizycznym i że był to zaszczyt być kapitanem – zakończył tyski napastnik.

Czytaj także:

Rozgrywki w skrócie

2023/24 - Ekstraliga: Play-off

Ostatnie mecze
Zobacz terminarz
Liczba komentarzy: 2

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • fruwaj
    2024-04-05 19:51:25

    Panie Komorski kończ waść... Pozbyliście się kolejnego trenera, Bagiński nic od was nie wymagał, kasa się zgadzała - nie trzeba było się wysilać więc uśmiech na twarzy bo teraz długi urlopik dla większości... tylko że z każdym sezonem gracie coraz większą padakę, nie tworzycie drużyny tylko zlepek indywidualności zadufanych w swojej zajebistości... jak macie to powtórzyć w przyszłym sezonie to nawet na lód nie wychodźcie bo szkoda nerwów kibiców... zamiast uderzyć się w pierś i powiedzieć że daliście ciała uśmiech na twarzy... echhhh...

  • Roy
    2024-04-05 22:50:04

    Filipie pełny 100 procentowy uśmiech macie razem z Radkiem wychodząc z salonu piękności więc koko jambo i do salonu piękności

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe