W krajach byłego związku Związku Radzieckiego, jak Rosja, Białoruś i Kazachstan Święta Bożego Narodzenia nie są tak popularne jak Sylwester i Nowy Rok. Na ten temat porozmawialiśmy z Rusłanem Baszyrowem, napastnikiem KH Energi Toruń.
– W Rosji, podobnie jak w Kazachstanie i większości krajów postsowieckich, tradycje świąteczne bardzo się zmieniły pod wpływem Związku Radzieckiego. Tradycje religijne zarówno te prawosławne, katolickie, muzułmańskie zostały zastąpione świeckimi. Noc sylwestrowa stała się najważniejszym świętem w roku, po którym następuje okres świąteczny trwający od 3 do 10 dni – opowiada Rusłan Baszyrow, skrzydłowy "Stalowych Pierników".
– W noc sylwestrową zwykle zbiera się rodzina i przygotowuje tradycyjne świąteczne przekąski i potrawy. Mam tu na myśli sałatkę Olivier, galaretę mięsną czy kanapki z czerwonym kawiorem. W telewizji lecą filmy świąteczne, a pod wieczór zazwyczaj przychodzi "Dziadek Mróz", który jest odpowiednikiem Świętego Mikołaja i przynosi prezenty – dodaje.
O 23:59 zaczynają bić kuranty, a o północy na niebie można oglądać pokazy fajerwerków.
– Często z tatą i mamą chodziliśmy na podwórko puszczać sztuczne ognie – przypomina Baszyrow, który używa obecnie kazachskiego paszportu.
Kolejne dni są wolne od pracy, więc jest to idealny czas na to, aby spędzić czas z rodziną.
– Ludzie często chodzą na lodowiska, lepią bałwany, zjeżdżają z lodowych górek. Naszą tradycją było chodzenie do teatru lub kina 1 stycznia – mówi 27-letni napastnik, który część zwyczajów kultywuje też w Polsce.
– Mieszkając od wielu lat w Polsce z żoną i dzieckiem, spotykamy się z kolegami z klubów z krajów, w których tradycje są podobne, i wspólnie żegnamy stary rok. Nasze żony przygotowują niektóre tradycyjne potrawy, a my z kolegami rozmawiamy i pomagamy w nakrywaniu do stołu – kończy atakujący ekipy z grodu Kopernika.
Czytaj także: