Sędziowie liniowi przy bandach często muszą uciekać przed zderzeniem z rozpędzonymi hokeistami. Tym razem taka próba ucieczki skończyła się dla jednego z arbitrów fatalnie.
To była najstraszniejsza rzecz, jaką widziałem. Dosłownie urwało mu palec, który został w tej bandzie. Zawodnicy zastanawiali się, co to za sznurek wystaje z bandy, a to był palec. Nasz lekarz musiał go z niej usunąć
Sędzia krzyczał przez 5 minut, a później przestał po znieczuleniu
Atmosfera była grobowa. Myślimy o nim, przesyłam mu wyrazy współczucia. To było naprawdę straszne i bardzo nieszczęśliwe. Takie coś zdarza się może raz na milion
Dziękuję. To podtrzymuje na duchu. Mam nadzieję, że zobaczymy się zimą
Czytaj także:
