Comarch Cracovia rozbiła pogrążone w problemach finansowo-organizacyjnych Podhale Nowy Targ 11:0. – Do takich meczów trzeba się dwa razy lepiej przygotowywać mentalnie, niż do przeciwników z wyższych miejsc – zaznaczył Maciej Kruczek, autor dwóch goli.
To było jednostronne widowisko. "Pasy" wyszły na prowadzenie w 3. minucie, a po pierwszej tercji wygrywały 5:0. Po zmianie stron dołożyły sześć trafień.
– Cieszę się, że od samego początku sfokusowaliśmy się na tym starciu. Powiedzieliśmy sobie przed meczem w szatni, że jak sobie to spotkanie ułożymy, tak ono będzie wyglądało. Fajnie, że trochę postrzelaliśmy, zagraliśmy też odpowiedzialnie z tyłu i z szacunkiem do bramkarza. Przede wszystkim dopisujemy obowiązkowe trzy punkty do naszego konta – ocenił Maciej Kruczek, który zdobył gole na 3:0 i 11:0. Za pierwszym razem uderzył w okienko z dystansu, a za drugim dobrze odnalazł się przed bramką rywala.
Czy zatem krakowianie wykonali swój plan na to spotkanie w stu procentach?
– Mogę powiedzieć, że bardziej w osiemdziesięciu. Małe błędy na pewno się zdarzały, tak jak w sporcie. Jesteśmy mimo to zadowoleni – zaznaczył "Kruger".
Podopieczni Marka Ziętary w tym tygodniu rozegrają trzy spotkania We wtorek zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec, w piątek podejmą Texom STS Sanok, a w niedzielę skrzyżują kije w Oświęcimiu, z miejscową Re-Plast Unią.
– Gramy z meczu na mecz i przygotowujemy się do każdego kolejnego starcia. We wtorek mamy Sosnowiec i teraz skupiamy się na tym spotkaniu. A co dalej będzie… Zobaczymy. Nie wybiegajmy w przyszłość, a skupiajmy się na kolejnych zadaniach – zakończył 36-letni obrońca.
Czytaj także: