Od tego sezonu w barwach Marma Ciarko STS-u Sanok występować będzie Krzysztof Bukowski. Z kolei jego brat Jakub, rozgrywa swoje spotkania na co dzień w GKS-ie Tychy. Zatem w tym sezonie czekać nas będzie starcie braci. – Już nie mogę się doczekać takiego meczu – podkreślił Krzysztof.
HOKEJ.NET: – Przed ubiegłym sezonem liga szwajcarska zmieniła formułę z U20 na U23, co spowodowało, że mogłeś tam wciąż występować. Jak ocenisz ten sezon w twoim wykonaniu?
– Indywidualnie uważam, że nie było źle, jednak drużyna zakończyła sezon na przedostatnim miejscu i prawie do końca walczyła o utrzymanie się w lidze, co nie było w naszym planie.
Rok temu mówiłeś, że po tym sezonie chcesz właśnie przejść do seniorskiego klubu. Dlaczego wybór padł akurat na rodzimy STS Sanok?
– Jest to moje rodzinne miasto, wychowywałem się tutaj i wiedziałem, że jeśli miałbym już wracać do Polski, to najlepiej mi będzie właśnie w Sanoku.
A czy miałeś jakieś inne oferty? Może z zagranicy?
– Miałem ofertę pozostania w Szwajcarii w U20 Elite i być wypożyczonym na Licencji B do seniorskiej drużyny, ale dalej nie było pewne w jakiej i której lidze miałbym występować.
Czego nauczyłeś się w Szwajcarii i czego kibice mogę się po tobie spodziewać?
– Na pewno dużo nauczyłem się taktyki, odpowiedzialności na lodzie oraz poprawiłem swoją grę w defensywie.
Czy z bratem wyczekujecie meczu GKS Tychy - Marma Ciarko STS Sanok, aby stanąć na przeciwko siebie?
– Tak, już rozmawialiśmy o tym i obaj jesteśmy w pełni gotowi na to spotkanie. Już nie mogę się doczekać takiego meczu.
Rozmawiał: Mikołaj Hoder
Czytaj także: