Krzysztof Maciaś z szansą na draft do NHL? "Będę się starał robić wszystko, co w mojej mocy"
Przygotowania do zbliżającego się sezonu idą pełną parą. Nie inaczej jest w przypadku Krzysztofa Maciasia i jego ekipy HC Vitkovice U20. Krzysztof imponuje dotychczas niezłą formą i może się pochwalić 14 bramki i 4 asystami, które zaksięgował w 9 spotkaniach.
HOKEJ.NET: – Jak oceniasz tegoroczne przygotowania do sezonu?
Krzysztof Maciaś, napastnik HC Vitkovic U20: – Bardzo dobrze. To jest chyba najmniej przyjemny okres w życiu sportowca, zwłaszcza pierwszy etap przygotowań bez lodu. Jednakże we współpracy z naszym klubowym trenerem kondycyjnym staraliśmy się wyciągnąć maksimum z treningów zarówno na sucho, jak i na lodzie. Osobiście mogę powiedzieć, że czuję się bardzo dobrze przygotowany i mam nadzieję, że będzie to skutkowało dobrymi wynikami w sezonie. Oczywiście wszystko zweryfikują mecze ligowe.
Zdołałeś już wystąpić w 9 sparingach, zdobywając w nich 14 bramek i notując 4 asysty. Czy czujesz się dobrze? Czujesz, że forma rośnie?
– Oczywiście, wystąpiłem do tej pory w 9 meczach przygotowawczych i mogę powiedzieć, że czuję różnicę między pierwszymi meczami, a tymi późniejszymi. Czuję się znacznie lepiej na lodzie, z każdym treningiem zgrywamy się bardziej jako drużyna. Ja też dzięki udanym występom też czuję się pewniej. Teraz został nam ostatni mecz sparingowy i w piątek (2.09) zaczynamy sezon ligowy, więc mam nadzieję, że uda się nam jako drużynie zwycięsko wejść w sezon. Wierzymy w to, że przeniesiemy formę z przygotowań na sezon.
Na turnieju w Pardubicach zostałeś wybranym najlepszym zawodnikiem całych zmagań. Jak czujesz się z tym osiągnięciem? Myślisz, że to dopiero początek twoich nagród w tym sezonie?
– Nagrody indywidualne zawsze cieszą, ale dla mnie większym osiągnięciem było to, że udało nam się jako drużynie wygrać cały ten turniej. Hokej jest sportem drużynowym, każdy z zespołu ma jakąś konkretną rolę, jeśli najbardziej pomogę zespołowi swoją skutecznością, to będę się starał to robić jak najlepiej. Szczerze mówiąc to nie patrzę na nagrody indywidualne. Jako cała drużyna mamy jeden cel i do niego będziemy dążyć.
Czy tym celem jest wygranie ligi?
– Tak, taki mamy cel i będziemy się starali do niego dążyć.
Czy obecny sezon przygotowawczy jest twoim najlepszym w historii?
– Ciężko to porównać, ale jeśli chodzi o zdobycze punktowe to na pewno. Rozmawiałem dużo zarówno z trenerem kondycyjnym, jak i z naszym głównym trenerem o moich słabych punktach na lodzie. Przez przygotowania staraliśmy się je zniwelować i jeszcze sporo pracy przede mną, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Zagraliście także na turnieju w Ostrawie. Wygraliście tam wszystkie spotkania i zajęliście pierwsze miejsce. To też pokazuje, że jesteście na dobrej drodze?
– Oczywiście. Graliśmy trzy mecze w grupie z przeciwnikami z rożnych krajów, w tym z naszym ligowym rywalem z Pardubic i wygraliśmy wszystkie mecze. W finale straciliśmy prowadzenie z 5:1 na 5:5, ale na szczęście przy tym wyniku, to my strzeliliśmy dwie zwycięskie bramki i daliśmy radę obronić tytuł sprzed roku. Z tego turnieju, zwłaszcza z meczu finałowego będziemy musieli wyciągnąć wnioski i niektóre rzeczy poprawić, ale jako drużyna na pewno jesteśmy na dobrej drodze do tego, żeby ten sezon nam się udał.
Na tym turnieju wystąpiła także kadra Polski do lat 20, gdzie m.in. wystąpił twój starszy brat Kacper. Jak oceniasz ich poziom? Widać postępy czy jednak wciąż mają sporo niedoskonałości?
– Oglądałem prawie wszystkie mecze Polaków i mogę powiedzieć, że zaskoczyli mnie pozytywnie swoją postawą na tym turnieju. Ich gra w obronie z wysokości trybun wyglądała dobrze na tle rywali, jednak szkoda trochę niewykorzystanych sytuacji. Jednak na pewno są powody do patrzenia w przyszłość z optymizmem.
Masz jakieś cele indywidualne na ten sezon?
– Tak, razem z bratem kilka lat temu zaczęliśmy zapisywać swoje indywidualne cele na nadchodzący sezon, a później na końcu sezonu porównujemy swoje wyniki z oczekiwaniami i wyciągamy z tego wnioski. W tym sezonie na pewno też sobie wyznaczę cele. Zobaczymy czy uda się wszystkie je spełnić.
Liczysz na debiut w ekstraligowej drużynie w tym sezonie?
– Na pewno chciałbym zagrać już na seniorskim poziomie, ale od trenerów zależy czy dadzą mi taką szansę. Jeśli swoją grą przekonam trenerów, że jestem tego warty, to na pewno szanse przyjdą. Moim zadaniem jest grać na jak najwyższym poziomie.
Myślisz, że masz realne szanse na draft NHL?
– Czekają mnie jeszcze dwa lata, w których rocznikowo będę się łapał na draft i zobaczymy co się stanie. Na pewno będę się starał robić wszystko, co w mojej mocy. W końcu draft czy gra w NHL, to marzenie każdego dziecka, które zaczyna swoją przygodę z hokejem. Ja dam z siebie wszystko, tak, żebym po skończonej karierze mógł popatrzeć w lustro i powiedzieć, że naprawdę się starałem i nie było momentu, gdzie odpuściłem. A czy uda mi się spełnić marzenia, to się okaże pewnie za kilka lat.
Rozmawiał: Mikołaj Hoder
Komentarze