Łopuski: Awans do finału PK jest jak najbardziej w zasięgu GieKSy
Mikołaj Łopuski doskonale pamięta ostatni występ GKS-u Katowice Pucharze Kontynentalnym. Były zawodnik GieKSy i reprezentacji Polski podzielił się swoimi wspomnieniami dotyczącymi tych rozgrywek oraz ocenił szansę podopiecznych Jacka Płachty w tegorocznej edycji.
Przed pięcioma laty, na podobnym etapie rywalizacji, katowiczanie mierzyli się z włoskim Rittner Buam (4:0), chorwackim KHL Medveščak Zagrzeb (2:3) i występującym w brytyjskiej EIHL Belfast Giants (4:2).
– To były zacięte pojedynki i taki twardy, fizyczny hokej. Mieliśmy świetną szatnię, świetny zespół na lodzie, który potrafił się wzajemnie uzupełniać. Na uwagę zasługują zarówno zawodnicy, ale też sztab oraz kibice. To wszystko wtedy fajnie działało, miło się to wspomina – uśmiechnął się Mikołaj Łopuski, który w pierwszym meczu z „Gigantami” zdobył efektowną i niezwykle ważną bramkę.
– Pamiętam tę sytuację doskonale. Rozgrywaliśmy przewagę. Na początku mieliśmy „pięć na trzy”, potem zawodnik z Belfastu wrócił na lód i zrobiło się „pięć na cztery”. Szczerze mówiąc ta przewaga nam się nie układała i w tym momencie wymyśliłem dość nieszablonowe rozwiązanie. Zobaczyłem, że obrońca, który miał być tuż przed bramką wysoko krył innego zawodnika. Widziałem, że jest przestrzeń, wjechałem odważnie i na szczęście udało się strzelić bramkę. Koniec końców okazało się, że była ona bardzo istotna. Uważam też, że na tym turnieju zaprezentowaliśmy naprawdę dużo fajnych akcji. Był to widowiskowy hokej – podkreślił „Miki”.
Później drużyna dowodzona przez Toma Coolena zagrała w Turnieju Finałowym, w którym zmierzyła się w Belfaście z gospodarzami (2:4), a także HK Homel (5:0) i Arłanem Kokczetaw (2:4).
– Myślę, że akurat to wydarzenie w mojej karierze ma szczególne miejsce. Mieliśmy za sobą też masę kibiców w Belfaście. Myślę również, że wynik, który osiągnęliśmy, to jest coś, czym zdecydowanie można się pochwalić. Według mnie graliśmy na wysokim poziomie i doskonale pamiętam, w jakich okolicznościach wywalczyliśmy sobie awans do finału – wyjaśnił były skrzydłowy.
Jego zdaniem drużyna GieKSy to świetnie naoliwiona drużyna, która świetnie prosperuje. Świadczą o tym dwa tytuły mistrzowskie zdobyte z rzędu.
– Zawodnicy rozdają karty w lidze od dłuższego czasu, nie tylko w tym sezonie. Wyniki, które GKS osiąga mówią same za siebie. Patrząc na ułożenie różnych formacji oraz zgranie zawodników widać, że jest to zespół kompletny. Warto dodać, że poziom ligi nie jest słaby. To co GieKSa robi od 2-3 sezonów, odkąd drużynę prowadzi trener Jacek Płachta, to naprawdę bardzo fajnie się prezentuje – ocenił.
Ekipa z alei Korfantego w najbliższy weekend rozpocznie swoją kolejną przygodę z rozgrywkami Pucharu Kontynentalnego. GKS Katowice trafił do grupy F, w której zmierzy się z SG Cortina, Herning Blue Fox oraz FTC Budapeszt. Jak szanse mistrzów Polski ocenił Mikołaj Łopuski?
– Myślę, że awans do finału jest jak najbardziej w zasięgu. Chłopaki też z pewnością mają tego świadomość. Trzeba pamiętać o zeszłorocznych występach w Lidze Mistrzów. Uważam, że wszyscy bardzo dobrze się tam zaprezentowali, grając przecież z drużynami z topu. GieKSa cały czas prezentuje równą formę, wszystko funkcjonuje, nie ma kontuzji. Myślę, że jadą do Włoch pozytywnie naładowani, z celem, aby wejść do finału – stwierdził wychowanek Stoczniowca Gdańsk.
A którego z rywali możemy hokeiści z alei Korfantego powinni obawiać się najbardziej?
– Będą to wyrównane pojedynki. Obstawiłbym na Włochów, którzy grają u siebie. W dodatku występują w Lidze Alpejskiej. Mocni będą również Duńczycy, gdyż ich hokej jest poukładany – analizował Mikołaj Łopuski.
Komentarze