Kyle Connor podpisał ośmioletnią umowę z Winnipeg Jets. Na jej mocy zarobi 96 milionów dolarów.
Nowy kontrakt zacznie obowiązywać od sezonu 2026/27. Warunki finansowe oznaczają, że Amerykanin będzie od tego momentu, przez kolejne osiem lat, zarabiał 12 milionów dolarów rocznie.
– Obie strony ciężko pracowały, aby dopiąć wszystkie detale przed sezonem, a ja jestem niesamowicie szczęśliwy, że będę częścią tej organizacji przez kolejne osiem, dziewięć - wliczając ten rok - lat. Myślę, że kultura i tożsamość tego miasta i tej organizacji dobrze wpisują się w moje wartości, a to jest dla mnie priorytet – powiedział lewoskrzydłowy.
– Trenuję Kyla’a od lat i jest to fantastyczny zawodnik elitarny gracz, jeden z najlepszych strzelców w lidze – dodał Scott Arniel, trener Jets.
Connor jest w ostatnim sezonie siedmioletniego kontraktu o wartości 49,98 miliona dolarów, który podpisał 28 września 2019 roku.
– Przez moment zastanawiałem się czy to nie czas na zmianę klubu, ale absolutnie nie widziałem scenariusza, w którym mógłbym pójść gdzieś indziej – powiedział. – Ta drużyna, ci zawodnicy i cała organizacja są po prostu na najwyższym poziomie. Nie chciałbym próbować zdobyć Pucharu Stanleya z inną grupą zawodników i z inną organizacją.
Connor był siódmy w NHL w zeszłym sezonie z 97 punktami i ex aequo siódmy z 41 golami. W play-offach o Puchar Stanleya prowadził Jets z 17 punktami (pięć goli, 12 asyst) w 13 meczach. To był jego drugi sezon z 40 golami (47; 2021-22) i czwarty z rzędu z 30 golami. Odkąd Connor został pełnoetatowym zawodnikiem NHL w sezonie 2017-18, strzelił co najmniej 25 goli w każdym z ośmiu sezonów, a jego 282 gole w tym okresie plasują go na ósmym miejscu w lidze.
Wybrany przez Winnipeg w pierwszej rundzie (nr 17) Draftu NHL 2015, Connor zdobył 582 punkty (284 gole, 298 asyst) w 613 meczach sezonu zasadniczego i 49 punktów (20 goli, 29 asyst) w 58 meczach play-off.
Czytaj także: