Hokej.net Logo

Lundin: Wygrywamy jako drużyna

Linus Lundin, bramkarz Re-Plast Unii Oświęcim (Foto: Paweł Budzyk)
Linus Lundin, bramkarz Re-Plast Unii Oświęcim (Foto: Paweł Budzyk)

Linus Lundin znalazł się na ustach wszystkich kibiców Re-Plast Unii Oświęcim. Szwedzki golkiper dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa nad Comarch Cracovią 2:1 po rzutach karnych, broniąc cztery najazdy. – Nie czuję się bohaterem – stwierdził szwedzki golkiper, który opowiedział nam też o tym, jakich meczów spodziewa się w Krakowie.

Biało-niebiescy wyciągnęli wnioski i po porażce z Comarch Cracovią w pierwszym meczu ćwierćfinału play-off 3:5. W drugim pokonali „Pasy” po rzutach karnych. W całym starciu zaprezentowali więcej hokejowych konkretów i wykreowali sobie więcej szans. Sęk w tym, że tylko raz znaleźli sposób na Matthew Robsona. Uczynił to Daniel Olsson Trkulja, po przepięknej indywidualnej akcji i precyzyjnym uderzeniu z lewego koła bulikowego.

Myślę, że kontrolowaliśmy sytuację. Oddawaliśmy więcej strzałów i dochodziliśmy do lepszych okazji. Graliśmy solidnie, ale nie zdobyliśmy tylu bramek, ile byśmy sobie życzyli. Ba, nie potrafiliśmy zrobić tego w momencie, gdy ten gol naprawdę był nam potrzebny – analizował Linus Lundin, golkiper Re-Plast Unii.

Najważniejsze jest to, że nie odpuszczaliśmy i w końcu udało nam się znaleźć sposób na to, aby wygrać. To było dla nas niesamowicie ważne zwycięstwo – dodał.

W słowach 31-letniego golkipera jest sporo prawdy. Krakowianie skupieni byli na uważnej grze w defensywie, a swoich szans szukali w kontratakach. To właśnie po takiej akcji na trafienie Olssona Trkulji odpowiedział Krystian Mocarski. Warto zaznaczyć, że „Pasy” miały ogromne oparcie w osobie swojego bramkarza. Robson obronił 50 z 51 uderzeń i to dzięki niemu rozstrzygnięcie nie zapadło ani w regulaminowym czasie gry, ani w 20-minutowej dogrywce. 

Sędziowie zarządzili więc serię rzutów karnych, które lepiej wykonywali podopieczni Nika Zupančiča. Kanadyjczyka pokonali Kalle Valtola i Joonas Uimonen, popisując się stalowymi nerwami i niezwykle precyzyjnymi uderzeniami z bekhendu. Lundin obronił wszystkie cztery rzuty karne, a jego nazwisko długo i głośno skandowane było przez kibiców.

Naprawdę nie czuję się bohaterem. Uważam, że nie miałem tak dużo roboty, jak mogłoby się wydawać. Udało mi się obronić rzuty karne, ale wygrywamy jako drużyna – zaznaczył golkiper pochodzący ze Sztokholmu.

Przypomnijmy, że Lundin podczas serii najazdów zatrzymał swoich rodaków: Gustafa Berlinga, Johana Lundgrena, Alexandra Younana, a także Martina Kasperlíka. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że Berling jest prawdziwym specjalistą w tym elemencie, bo w pamiętnym meczu z GKS-em Tychy (3:2) wykorzystał pięć karnych z rzędu!

Podjechał trochę zbyt blisko i udało mi się szturchnąć krążek. Ale to naprawdę dobry snajper – odparł skromnie 31-letni Szwed.

We wtorek i w środę rywalizacja przenosi się do Krakowa. Oświęcimianie spodziewają się, że spotkania pod Wawelem będą miały podobny przebieg i charakter, jak te na ich terenie.

To będą intensywne, wyrównane i ciasne” mecze. Musimy kontynuować naszą grę z drugiego meczu. Miejmy nadzieję, że wyjedziemy stamtąd z dwoma zwycięstwami – zaznaczył.

W play-offach mecze zawsze są pasjonujące, są bardziej zacięte i emocjonujące niż te z fazy zasadniczej. Zapewne wynika to też z faktu, że gra się je dzień po dniu – dodał.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe