Prince Albert Raiders to klub z WHL-u, który w pierwszej rundzie draftu z numerem 15 wybrał Polaka, Krzysztofa Maciasia. To świetna wiadomość dla polskiego hokeja.
19-letni napastnik ma za sobą genialny sezon. Spędził go głównie w czeskiej extralidze juniorów, gdzie w 46 spotkaniach zaksięgował imponujące 54 punkty za 29 bramek i 25 asyst i był najlepiej punktującym graczem ekipy HC Vitkovice U20.
Warto również dodać, że zadebiutował w tym sezonie w seniorskiej ekipie Vitkovic i już w debiucie zdobył bramkę. Podczas Mistrzostw Świata Dywizji IB U20 zainkasował natomiast 10 punktów za 7 bramek i 3 asysty w 5 meczach. Wystąpił też w 7 spotkaniach seniorskiej kadry i zdobył w niej 5 bramek.
Wychowanek Podhala Nowy Targ już od małego występuje w Czechach. Przeniósł się tam razem z bratem Kacprem i początkowo występowali razem w Porubie. Później Krzysztof przeniósł się do Vitkovic.
Dzisiaj już wiemy, że w przyszłym sezonie zagra w WHL-u w zespole Prince Albert Raiders, który w 2019 roku sięgnął po tytuł mistrzowski w najlepszej juniorskiej lidze na świecie. Jest tym samym drugim Polakiem w historii grającym w WHL-u. Wcześniej w sezonie 2003/04 występował tam bowiem Marcin Kolusz.
– Na pewno bardzo się cieszę z tego, że dostanę taką szansę. Granie przeciwko najlepszym juniorom z całego świata da mi bardzo dużo, nie mogę się już tego doczekać. Jestem bardzo zadowolony, cieszę się, że padło akurat na tę drużynę, w której kiedyś występowali tacy zawodnicy jak Leon Draisaitl, Josh Morrisey czy Mike Modano. To jest dopiero krok w dobrym kierunku, czeka mnie jeszcze bardzo dużo pracy, ale już się nie mogę doczekać tego, jak to wszystko tam będzie wyglądało – zauważył Krzysztof Maciaś.
W tym roku polski skrzydłowy podpisał kontrakt z seniorskim zespołem HC Vitkovice, z którym to też przygotowywał się do zbliżającego się sezonu.
– Chciałem jeszcze podziękować Vitkovicom za wspaniały czas, który u nich spędziłem. Rozwinąłem się tutaj jako zawodnik i przede wszystkim jako człowiek, spotkałem wspaniałych ludzi, dostałem bardzo dużo miejsca na rozwój. Bardzo przywiązałem się do tego miejsca i zawsze będę wspominał z uśmiechem o tych latach tutaj spędzonych. Na pewno będę śledził ich wyniki – podkreślił utalentowany Polak.
Czytaj także:
