Samson Mahbod, który w sezonie 2013/2014 znakomicie radził sobie w Polskiej Hokej Lidze, znalazł się na celowniku kilku ekip z... KHL.
Przypomnijmy, że Mahbod był jednym z najlepszych obcokrajowców, którzy występowali w Polskiej Hokej Lidze w ostatnich latach. Znakomicie jeździł na łyżwach, posiadał ponadprzeciętne umiejętności techniczne i niesamowite - jak na polskie warunki - "hokejowe IQ". Wiedział, gdzie się ustawić i w jaki sposób dograć krążek. Poza tym był niezwykle użyteczny zarówno podczas gier w przewadze, jak i w osłabieniu.
Świetnie obrazują to statystyki - w 53 spotkaniach zdobył 36 bramek i zanotował aż 68 asyst. Takiego dorobku mógł mu pozazdrościć niejeden reprezentant Polski.
W głównej mierze to dzięki świetnej postawie Mahboda i bramkarza Johna Murraya sanoczanie sięgnęli po drugi w historii tytuł mistrzowski.
Po rocznej przygodzie z ekipą z Podkarpacia "Sammy" trafił na zaplecze KHL, do Torosu Nieftiekamsk. W sezonie zasadniczym rozegrał 37 meczów, zdobywając w nich 8 bramek i notując 17 asyst. W fazie play-off dołożył 20 meczów i 13 oczek. Jego zespół sięgnął po mistrzostwo Wyższej Hokejowej Ligi (WHL) i ten fakt został skrzętnie odnotowany.
Według naszych informacji, Mahbod prowadzi zaawansowane negocjacje z zespołami z Kontynentalnej HokejowejLigi.
Czytaj także:
