Marcel Skokan: Zawodnicy grają o swój kontrakt na następny sezon
Nie wiedzie się w tym sezonie hokeistom TAURON Podhala Nowy Targ. Czy „Szarotki” po 23 porażkach z rzędu mają jeszcze motywację? Na to pytanie odpowiedział nam Marcel Skokan, trener asystent nowotarżan.
To już 10 spotkanie w tym sezonie przegrane przez ekipę Podhala jednym golem. We wtorkowy wieczór nowotarżanie przegrali 2:3 w sanockiej Arenie z Marmą Ciarko STS-em Sanok.
– Bardzo mi przykro, dlatego, że zawodnicy walczyli i byliśmy w grze przez cały mecz. Potrzebowaliśmy zwycięstwa, bo gracze są już na granicy swoich możliwości. Na treningach próbowaliśmy już wszystkiego – przyznał wyraźnie smutny Marcel Skokan.
– Wcześniej byliśmy chorzy, a we wtorek doszliśmy do siebie i chcieliśmy coś pokazać. Mimo to przegraliśmy jedną bramką, a to zawsze boli. Gdybyśmy ulegli 0:5, to byłoby wiadomo, że jesteśmy słabszą drużyną. A tak była możliwość coś wyciągnąć z tego meczu – analizował.
„Szarotki” nie wykorzystały dwóch podwójnych przewag i to w tym elemencie można szukać przyczyn porażki.
– W końcówce meczu przez prawie dwie minuty graliśmy 5 na 3, a dobra drużyna musi to wykorzystać. Nie wiem czego tam zabrakło, że zawodnicy bali się wziąć odpowiedzialność na siebie. Było dużo podań, ale nie było strzałów. W takiej sytuacji po prostu trzeba wyrównać – wyjaśniał Skokan.
– W święta nie trenowaliśmy całą drużyną, bo chłopaki byli chorzy, więc nie było możliwości szlifowania przewag. W poniedziałek trenowaliśmy w komplecie, ale krótko. Już dawno zasłużyliśmy na to, aby wygrać. W starciu z sanoczanami była taka możliwość, bo rywale byli dalecy od swojej optymalnej dyspozycji. Tym bardziej szkoda – dodał.
Hokeiści z Nowego Targu mają na swoim koncie tylko dwa zwycięstwa w tym sezonie oraz cztery porażki po dogrywce, bądź karnych. Na zwycięstwo czekają aż od 25 września 2022 roku. Od tego czasu przegrali aż 23 spotkania. Szansę na awans do fazy play-off są już tylko teoretyczne, bo do KH Energi Toruń tracą już 12 punktów.
– Wydaje mi się, że jest jeszcze motywacja dla zawodników. Stale wierzymy, że to jest jeszcze możliwe, ale jesteśmy realistami i wiemy, jakie są nasze możliwości. Z drugiej strony, wszyscy zawodnicy grają o swój kontrakt na następny sezon. Może w naszym zespole, może w innym. To muszą się pokazać, aby mieli pracę na następy sezon. Myślę, że jest to duża motywacja dla tych zawodników – zakończył drugi trener Podhala.
Komentarze
Lista komentarzy
hokejowyfanatyk123
Chłopie o czym ty mówisz, jaka walka o kontrakty. Zawodnicy Podhala prezentują marny poziom i albo będą grać w marnym Podhalu albo nikt ich nie wezmie.
Który z wychowanków Podhala coś prezentuje? Fabian Kapica który słusznie wybrał Cracovię? Kto oprócz niego? Nawet jak któryś z młodych zacznie coś grać to wybierze klub stabilny organizacyjnie i finansowo a nie Podhale rządzone jak klub typowo amatorski.
PanFan1
Wszyscy macie przed sobą kupę roboty żeby odbudować przede wszystkim zaufanie do klubu, żeby zawodnicy reprezentujący odpowiedni poziom, chcieli do Podhala przychodzić. Jeżeli pojawi się nawet przyzwoita, nie twierdzę że odrazy musi być bardzo silna, drużyna, to i kibice spojrzą na cały ten wasz bajzel łaskawszym okiem. Proszę nam kibicom niczego tu nie zarzucać, to wy zarząd Podhala, spieprzyliście w tym klubie wszystko co się tylko spieprzyć dało i nie biadolcie że takie czy inne macie przeciwności, jeżeli się czegoś robić nie potrafi, to się na kierownicze stanowisko nie pcha. A zatem brać się do roboty, albo won.
KuzynKSU
Szczerze wam życzę abyście wrócili do czołówki