Młody napastnik Energii Stoczniowca Gdańsk – Marek Wróbel – wyjechał po świętach Bożego Narodzenia do Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie do końca sezonu będzie grał w drużynie Boston Bulldogs.
Boston Buldogs to drużyna z północnej dywizji Atlantic Junior Hockey League, ligi juniorskiej o stosunkowo krótkiej historii (założonej w 2003 roku). W tabeli zajmują 4 pozycję, mając 8 punktów straty do lidera (i o 2 rozegrane mecze mniej, a o 5 meczów mniej od 2 i 3 drużyny z tabeli). Według statystki ilości zwycięstw do ilości rozegranych meczów Boston Bulldogs zajmują pozycję wicelidera. Wróbel otrzymał propozycję gry w Boston Buldogs w momencie, gdy w drużynie zwolniło się miejsce dla obcokrajowca, których w każdej z drużyn juniorskich AJHL może grać maksymalnie dwóch. Będzie grał z numerem 28.
Po maturze chciałem się dostać do collegu i w Stanach Zjednoczonych kontynuować naukę i grę w hokeja - mówi Marek Wróbel. Wysyłałem maile ze swoim cv i video - kilka collegów było zainteresowanych moją osobą, ale ostatecznie zabrakło mi … paru punktów z testu z języka angielskiego (TOEFLa). Następnie próbowałem dostać się do ligi juniorskiej i gdy już miałem wszystko ustalone z klubem - nie dostałem wizy.
Marek Wróbel dobrze rozpoczął swój pierwszy sezon w polskiej Ekstralidze, choć początkowo trener rzadko wypuszczał go na lód. Strzelił 3 bramki i zanotował 7 pkt. za asysty, a swoją postawą na lodzie błyskawicznie zjednał sobie sympatię gdańskich kibiców. W kuluarach mówiło się nawet, że to może być największy talent w słynącej z hokejowych tradycji rodzinie Wróblów.
Miesiąc temu zadzwonił do mnie trener z jednego z lepszych klubów w AJHLu i zaproponował grę […]. Zgodził się mi pomóc w dostaniu się w tym roku do dobrego collegu. Wysłali pismo do ambasady, dzięki któremu bez problemu dostałem wizę.
Sezon 2008/2009 jest ostatnim w którym Marek Wróbel może występować w AJHL. W związku z tym, żeby kontynuować swoją karierę za oceanem będzie musiał postarać się o ofertę z nowego klubu.
Liczę na to, że gra w Boston Buldogs pozwoli mi jedynie na dostanie lepszej oferty z collegu, dostosowanie się do amerykańskiego stylu hokeja i podszkolenie angielskiego. Oczywiście - jestem na studiach zaocznych w gdańskiej AWFiS , a ponieważ sesje zjazdową mam w maju, więc do tej pory zdążę wrócić do Polski.
Oby zagraniczna przygoda młodego hokeisty z Gdańska przyniosła mu wiele pozytywnych doświadczeń i pomogła w optymalnym rozwoju talentu.
Czytaj także: