W 7. kolejce spotkań TAURON Hokej Ligi Comarch Cracovia pokonała po dogrywce GKS Katowice 3:2. Choć GieKSa dwukrotnie obejmowała prowadzenie, to "Pasy" zdołały doprowadzić do dogrywki i w niej rozstrzygnąć o losach spotkania. Po zakończonym meczu głos zabrał Marek Ziętara, szkoleniowiec drużyny z Krakowa.
Obie ekipy sporą uwagę poświęciły na odpowiedzialną pracę w defensywie. Takie podejście sprawiło, że spotkanie nie obfitowało w dogodne okazje bramkowe, a ich kreowania wymagało żmudnej i konsekwentnej pracy. Zwracał na to również uwagę szkoleniowiec "Pasów"
– Za nami bardzo trudny mecz. Bardzo ciężko nam się dzisiaj grało, bo obydwie drużyny dobrze broniły dostępu do własnej tercji i dość trudno było dojść do czystych sytuacji. Aczkolwiek tych klarownych okazji mieliśmy też dzisiaj trochę – zauważył Ziętara.
Niedzielne spotkanie po raz kolejny raz pokazało jak ważna jest efektywna gra w formacjach specjalnych. Dzięki trafieniu Brandhammara w liczebnej przewadze, goście odrobili straty i mogli przystąpić do dogrywki, w której wykorzystali nieroztropność rywala w grze na krążku.
– Spotkanie to udało nam się złamać w przewadze, kiedy to Anton Brandhammar w końcówce strzelił gola na 2:2. Z przebiegu spotkania remis w regulaminowym czasie gry był obiektywnym wynikiem. W dogrywce z kolei świetną pracę wykonał Johan Lundgren, który wyłuskał krążek i zdobył decydującego gola – podkreślił 54-latek.
W poprzedniej kolejce hokeiści Comarch Cracovii w meczu którego stawką był fotel lidera ulegli Re-Plast Unii Oświęcim 0:3. Zdaniem Marka Ziętary po słabszym spotkaniu w Oświęcimiu, jego drużynie nie mogło zdarzyć się nic lepszego niż tak odniesione zwycięstwo
– Dzisiejsze zwycięstwo to na pewno bardzo pozytywny impuls dla nas po ostatniej porażce w Oświęcimiu. Spotkanie z Unią było słabsze w naszym wykonaniu, dlatego też cieszymy się, że udało nam się zrehabilitować i teraz po chwili oddechu patrzymy już, co czeka nas w nadchodzący weekend – podsumował swoją wypowiedź Ziętara
Czytaj także:
