W hicie 39. kolejki TAURON Hokej Ligi Re-Plast Unia Oświęcim pokonała na własnym lodzie GKS Katowice 4:3. Spotkanie było bardzo wyrównane, a zwycięzcę wyłoniła dopiero dogrywka, w której gola na wagę dwóch punktów zdobył Kalle Valtola.
Spotkanie od samego początku prowadzone było w szybkim tempie. Nie było hokejowych szachów, ani chowania się za podwójną gardą. Oba zespoły wykazywały się sporą aktywnością w ataku, co na pewno spodobało się kibicom.
Nie zabrakło też twardych starć pod bandami i pojedynku pięściarskiego pomiędzy Kristapsem Jākobsonsem a Mateuszem Bepierszczem, który rozgrzał kibiców do czerwoności. To nie był zwyczajny mecz, ale naprawdę dobre meczycho, jakich w naszej ekstralidze chcielibyśmy oglądać więcej.
Dodajmy, że swój jubileuszowy 400. mecz w barwach Unii rozegrał Peter Bezuška, który po zakończeniu spotkania otrzymał od kibiców owację na stojąco.
Cios za cios
W pierwszych minutach więcej klarownych okazji wykreowali sobie gospodarze, ale John Murray dał próbkę świetnego refleksu. W 4. minucie w sobie tylko znany sposób obronił strzał Marka Kaleinikovasa, zmierzający do pustej bramki. Chwilę później odbił krążek po kąśliwym uderzeniu szarżującego Erika Ahopelto.
Z biegiem minut do coraz groźniejszych okazji zaczęli dochodzić goście. W 15. minucie czujność Linusa Lundina sprawdził Grzegorz Pasiut, ale szwedzki golkiper nie dał się pokonać. Lundin skapitulował chwilę później po błyskawicznej kontrze katowiczan, którą precyzyjnym uderzeniem zwieńczył Sam Marklund
Wydawało się, że podopieczni Jacka Płachty zejdą na przerwę z jednobramkową zaliczką, ale na 9 sekund przed końcem pierwszej odsłony do wyrównania doprowadził Jan Sołtys. 23-letni skrzydłowy wykorzystał dobre podanie Łukasza Krzemienia i popisał się dobrym uderzeniem bez przyjęcia.
Bramka za bramkę
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Dalej byliśmy świadkami wyrównanego spotkania i walki cios za cios. W 26. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze, a fantastyczną indywidualną akcją popisał się Andrij Denyskin. Rosły Ukrainiec wjechał do tercji rywala i tak uderzył z nadgarstka, że „Jasiek Murarz” nie zdążył sparować krążka.
Radość biało-niebieskich nie trwała jednak długo, bo niespełna dwie minuty. Na ławkę kar trafił Krystian Dziubiński, a mistrzowie Polski zamienili na gola okres gry w przewadze. Szybką wymianę krążka soczystym uderzeniem z lewego bulika zwieńczył Miro Lehtimäki. Było więc 2:2.
Na początku trzeciej odsłonie swój „power play” rozgrywali oświęcimianie i byli blisko straty gola. Po błędzie Andrija Denyskina na strzał zdecydował się Grzegorz Pasiut, ale uderzony przez niego krążek ostemplował poprzeczkę.
Kolejny błysk ofensywnego obrońcy
Po szybkiej zmianie i założeniu zamka gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Spod linii niebieskiej uderzył Kalle Valtola, a czający się pod bramką Elliot Lorraine zmienił tor lotu krążka. W ten oto sposób szwedzki skrzydłowy okrasił golem swój debiut w Unii.
GieKSa rozpoczęła pogoń za wynikiem i od tego momentu prezentowała więcej hokejowej jakości. Dochodziła do groźnych okazji, ale Linus Lundin dobrze wywiązywał się ze swoich zadań. Dość powiedzieć, że w 51. minucie zatrzymał on w sytuacji sam na sam Bartosza Fraszkę. Chwilę później Fraszko wrzucił gumę z linii niebieskiej, a Mateusz Michalski sprytnie przekierował ją do bramki.
Do końca regulaminowego czasu gry wynik już się nie zmienił, więc sędziowie zarządzili pięciominutową dogrywkę. Praktycznie trwała ona zaledwie 33 sekundy, bo o losach spotkania błyskawicznie przesądził Kalle Valtola. Fiński defensor ponownie pokazał, że potrafi znakomicie podłączyć się do akcji ofensywnej i oddać kąśliwy strzał. Johna Murraya pokonał sprytnym uderzeniem po lodzie z prawego bulika.
Re-Plast Unia Oświęcim - GKS Katowice 4:3 (1:1, 1:1, 1:1, d. 1:0)
0:1 Sam Marklund (16:54),
1:1 Jan Sołtys - Łukasz Krzemień, Dariusz Wanat (19:51),
2:1 Andrij Denyskin - Roman Diukow (25:45),
2:2 Miro Lehtimäki - Aleksi Varttinen, Hampus Olsson (27:36, 5/4),
3:2 Elliot Lorraine - Kalle Valtola, Ville Heikkinen (42:13, 5/4),
3:3 Mateusz Michalski - Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut (51:14),
4:3 Kalle Valtola - Henry Karjalainen (60:33, 3/3).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Marcin Polak (główni) - Michał Żak, Andrzej Nenko (liniowi).
Minuty karne: 33-33.
Strzały: 40-43.
Widzów: 1920.
Unia: L. Lundin - R. Diukow, K. Jākobsons (27); S. Kowalówka, K. Dziubiński (4), M. Kaleinikovas - K. Valtola, J. Uimonen; E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen - P. Bezuška, C. Ackered; A. Denyskin, D. Olsson Trkulja, E. Lorraine - M. Noworyta, K. Prokopiak; J. Sołtys (2), Ł. Krzemień, D. Wanat.
Trener: Nik Zupančič
GKS Katowice (2): J. Murray - N. Delmas, J. Wanacki; S. Hitosato, G. Pasiut, B. Fraszko - A. Varttinen (2), S. Koponen (2); O. Iisakka, J. Monto, M. Lehtimäki - K. Maciaś, R. Cook; H. Olsson, B. Sokay, S. Marklund oraz M. Bepierszcz (27), I. Smal, M. Michalski.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: