Aktualny mistrz olimpijski w hokeju wpadł na dopingu. Zawodnik przyznał się do zażycia narkotyków, ale już za kilka dni będzie mógł znów grać. Jak to możliwe?
Kontrola antydopingowa przeprowadzona 18 grudnia wykazała w organizmie reprezentanta Finlandii Miro Aaltonena obecność kokainy i jej metabolitów.
17 stycznia występujący wówczas w szwajcarskiej drużynie EHC Kloten hokeista został tymczasowo zawieszony do czasu wydania ostatecznego werdyktu przez Szwajcarską Agencję Uczciwości Sportowej (SSI). Natychmiast po dopingowej wpadce klub z Kloten rozwiązał z nim kontrakt, mimo że Aaltonen był jego gwiazdą i czołowym strzelcem ligi.
Zawodnik przyznał się do zażycia substancji z zakazanej listy, choć nie informował wówczas, że chodziło o kokainę.
- Podczas przerwy przed świętami Bożego Narodzenia 2024 byłem w nocnym klubie i dla celów przyjemności najwyraźniej zażyłem substancję, która nie poprawia wyników, ale jest w sporcie zakazana - stwierdził w oświadczeniu, dodając, że jest gotów ponieść wszelkie konsekwencje.
Teraz szwajcarska agencja poinformowała, że chodziło o kokainę oraz jej metabolity wykryte w organizmie 31-letniego zawodnika i ogłosiła, że nałożyła na niego miesięczne zawieszenie. A że na poczet kary zalicza się czas zawieszenia prowizorycznego, to okres ten dobiegnie końca 17 lutego, czyli już w poniedziałek i Aaltonen już następnego dnia będzie mógł wrócić do gry.
Hokeista dodatkowo otrzymał karę finansową w wysokości tysiąca franków szwajcarskich (ok. 4,4 tys. zł) oraz musiał pokryć koszty badania antydopingowego i analizy jego próbki w wysokości 800 franków (ok. 3,5 tys. zł).
Aaltonen to aktualny mistrz olimpijski w hokeju. Z reprezentacją Finlandii sięgnął po złoty medal zimowych igrzysk w Pekinie w 2022 roku, strzelając w turnieju w stolicy Chin 3 gole.
Szwajcarski organ odpowiedzialny za wymierzenie mu kary za wpadkę dopingową uzasadnił, dlaczego jest ona tak łagodna.
- Jeśli do zażycia zakazanych substancji doszło poza rozgrywkami i nie w celu poprawienia wyników, zgodnie z przepisami antydopingowymi może zostać nałożona łagodniejsza kara. Jeśli sportowiec podda się na własny koszt programowi rehabilitacji, jak było w tym przypadku, kara może być skrócona do miesiąca - poinformowała szwajcarska agencja.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku kokainę i jej metabolit wykryto w organizmie byłego bramkarza GKS-u Katowice, Podhala Nowy Targ i Unii Oświęcim Kevina Lindskouga. Szwed został wówczas zawieszony na 4 lata. On także twierdził, że zażywał narkotyki nie w związku z występami sportowymi, ale nie przedstawił na to dowodów i nie odwołał się od decyzji.
W przypadku Aaltonena SSI zwróciła uwagę na pełną współpracę ze strony hokeisty podczas postępowania.
- Dzięki natychmiastowej i konstruktywnej współpracy zawodnika z SSI przedmiotowa sprawa mogła zostać rozpatrzona tak szybko, jak to możliwe - stwierdziła agencja.
Fin, który choć nie gra od prawie miesiąca, jest na wysokim, 5. miejscu klasyfikacji strzelców szwajcarskiej National League z 20 golami w 36 meczach, może wrócić do gry w przyszłym tygodniu i tak się zapewne stanie, tyle że już nie w barwach EHC Kloten.
Aaltonen jeszcze w grudniu, przed swoją dopingową wpadką, podpisał kontrakt z nowym klubem SC Berno. Miał on obowiązywać przez 2 lata od nowego sezonu, bo obecny Fin miał dokończyć w Kloten. Ale że zawodnik stał się wolnym graczem po rozwiązaniu z nim umowy przez EHC, to dziś władze klubu z Berna poinformowały, że do nowej drużyny hokeista dołączy już od wtorku, czyli pierwszego dnia po zakończeniu zawieszenia.
Czytaj także: