Mistrzostwa Świata Elity. Które gwiazdy NHL zobaczymy w turnieju?
Mistrzostwa Świata Elity zbliżają się wielkimi krokami. W mediach pojawiają się pierwsze nazwiska zawodników powoływanych na turniej, który odbędzie się w Finlandii i na Łotwie między 12 a 28 maja. Czy w tym czempionacie zagrają Connor Bedard, Patrik Laine czy Elias Pettersson?
Absolutne objawienie tego sezonu, Connor Bedard, nie zasili reprezentacji Kanady. Oznacza to, że wraz z końcem przygody jego dotychczasowego klubu Regina Pats w play-offach ligi WHL, w tym sezonie nie zobaczymy już siedemnastolatka na tafli. Po swoim fenomenalnym występie na juniorskich Mistrzostwach Świata (9 goli, 14 asyst, finalnie złoty medal), młody Kanadyjczyk stał się najgorętszym hokejowym nazwiskiem, numerem jeden nadchodzącego draftu NHL. W swojej dotychczasowej drużynie wystąpił w tym sezonie w 57 meczach i zdobył dla niej 71 goli i 72 asysty, ale powołania do seniorskiej drużyny na razie nie dostał.
O tym, że Bedard robi sobie dłuższą przerwę przed swoim pierwszym sezonem w najlepszej lidze świata poinformował kanadyjski dziennikarz sportowy Jeff Marek. Nie do końca można mu się dziwić, bo nastolatek ma za sobą nie tylko ciężki sezon, ale w ostatnich miesiącach musiał też sobie radzić z ogromnym zainteresowaniem mediów.
W klarującym się tegorocznym zestawieniu ekipy spod znaku "Klonowego Liścia" pojawiają się za to inne, zgłoszone już do turnieju nazwiska. Na tafle na pewno wyjedzie MacKenzie Weegar, który w tym sezonie po wielu latach gry we Florida Panthers wrócił do Kanady i występował w Calgary Flames, gdzie w 81 meczach zdobył 31 punktów.
– Nie spodziewałem się powołania, ale gdy się o nim dowiedziałem, dostałem gęsiej skórki. Walka o złoty medal to coś wspaniałego i już nie mogę się doczekać – mówi mediom 29-letni obrońca.
Powołanie otrzymał też bramkarz Samuel Montembeault, który ostatnie dwa sezony bronił słupków Montreal Canadiens. Wśród zawodników, o których krążą niepotwierdzone na razie plotki, że zagrają w składzie Kanady wymienia się też Lawsona Crouse’a i Jacka McBaina z Arizona Coyotes, Jacka Quinna i Devona Leviego z Buffalo Sabres a także Jonathana Huberdeau, Tylera Toffolego i Andrew Mangiapane’a z Calgary Flames, Jeffa Skinnera z Buffalo Sabres oraz Mike’a Mathesona z Montreal Canadiens. Udziału w turnieju odmówili natomiast Nick Suzuki (Montreal Canadiens), Travis Konecny (Philadelphia Flyers), czy Dylan Cozens (Buffalo Sabres).
Chęć gry w kanadyjskiej kadrze wyraził Ethan Bear, obrońca Vancouver Canucks i nie jest jedynym zawodnikiem ze swojego klubu, który chce pojechać na Mistrzostwa. Szwedzki dziennik "Aftonbladet" podaje, że Elias Pettersson, szwedzki napastnik klubu z Kolumbii Brytyjskiej wyraził chęć dołączenia do drużyny "Trzech Koron" i, jeżeli trener kadry włączy go do składu, to będzie pewnie jedną z największych gwiazd reprezentacji.
W tym roku szwedzką kadrą dowodzić będzie Sam Hallam, trener, którego Pettersson zna bardzo dobrze z Växjö, drużyny z tamtejszej ligi, z którą center Vancouver zdobył mistrzostwo kraju w 2018, zanim wyjechał do Kanady. Problemem może jednak być ubezpieczenie, które Pettersson musiałby wykupić, które może być bardzo drogie dla młodego zawodnika z wysoką pensją. Agent Szweda zapewnia, że negocjacje w tej sprawie są zaawansowane, ale jeszcze żadne decyzje nie zapadły.
Pochodzący z Tampere napastnik Columbus Blue Jackets, Patrik Laine, wystąpi z kolei w reprezentacji Finlandii. 25-latek zdobył w rozegranych tym sezonie 55 spotkaniach 22 bramki oraz 30 asysty i w każdym meczu spędził średnio na tafli 19 minut. Do tej pory rozegrał w NHL 426 spotkań, a zanim trafił do Blue Jackets, występował w Winnipeg Jets. Laine miał okazję reprezentować swoją ojczyznę podczas Mistrzostw Świata i Mistrzostw Świata Juniorów w 2016 roku. Na turnieju seniorskim został MVP turnieju i zajął drugie miejsce a na juniorskim zdobył złoty medal.
Komentarze
Lista komentarzy
Matteus
Typowy problem rozgrywania turnieju rangi mistrzowskiej co roku, a także przykład traktowania gry w barwach reprezentacji. Dla każdego hokeisty powinien być to zaszczyt, ale jednak NHL jest najważniejsze. Dziwna postawa np. Suzukiego, który nawet play-offów nie powąchał.
Szefu1982
Kiedyś na Olimpiadę NHL puszczało zawodników a teraz nawet na Olimpiadę nie jadą. Szkoda ale no cóż pieniądze pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Ciekawe czy Sidney Crosby pojedzie na MŚ
narut
w przypadku Kanady nawet jeśli wystąpią tylko ci zawodnicy to już na pewno będzie pewna jakość, a to dopiero jest początek kompletowania ich kadry, ciekawi mnie natomiast co w tym roku wystawią Amerykanie.. mam nadzieję, że już gorszej reprezentacji aniżeli rok temu mieli to nie przyślą (tak przynajmniej na papierze słabej ich rep. dawno nie widziałem-przynajmniej do końca fazy zasadniczej, później uzupełnionej o 3 chłopaków z Minesoty, m. in. o Hartmana; do tego turniej kończyli grając 4 obrońcami), i jeśli się o którąś z "topowych" drużyn boję to właśnie o nich, bo widzę, że zapanowała właśnie tam tendencja do olewania reprezentacji.. a ich hokej, ich styl gry najbardziej ze wszystkich lubię i im zawsze kibicuję..
PanFan1
Psiocząc na tych którym "się nie chce" trzeba pamiętać że cały czas toczy się playoff w NHL, właściwie to dopiero się rozpoczął. Huberdeu, Weeger, Line, Skinner to są zawodnicy których drużyny nie załapały się na playoff i pewno będą mieć dość czasu żeby trochę odsapnąć po lidze. Pamiętać trzeba że NHL to jest 84 mecze sezonu zasadniczego, plus z 10 przedsezonowych, nie licząc POfów jest to prawie 100 meczy na zawrotnych obrotach w 8/9 miesięcy, można mieć prawo czuć się zmęczonym.