Mistrzostwa Świata: Szalony mecz o "brąz". Czesi z medalem po 10 latach [WIDEO]
Reprezentacja Czech zdobyła pierwszy od 10 lat medal Mistrzostw Świata. Dziś w Tampere Czesi pokonali w "małym finale" Amerykanów, zupełnie odwracając losy rywalizacji o "brąz" dzięki strzeleniu aż 6 goli w trzeciej tercji szalonego meczu.
Obie drużyny spotkały się wcześniej w grupie i wtedy Czesi zwyciężyli 1:0, a "czyste konto" zachował ich bramkarz Karel Vejmelka. Jak często bywa w meczach o 3. miejsce, tym razem jednak padło znacznie więcej goli, a bramkarz Arizona Coyotes rozegrał tylko jedną tercję. Wpuścił w niej 3 gole na 8 strzałów i od początku drugiej zastąpił go Marek Langhamer.
Najlepiej na turnieju grający w przewagach Czesi w pierwszej odsłonie nie tylko nie potrafili wykorzystać żadnej ze swoich okazji do gry w liczebniejszym składzie, ale jeszcze sami stracili w takiej sytuacji gola, gdy w końcówce pierwszej tercji krążek do ich bramki skierował Karson Kuhlman. Był to drugi gol gracza Seattle Kraken w tym meczu, ponieważ wcześniej to on otworzył wynik.
Dla drużyny USA w pierwszej tercji trafił też w przewadze Adam Gaudette po podaniach T.J.'a Tynana i Matta Boldy'ego. Była to kopia rozegrania przez tę samą trójkę akcji w końcówce wczorajszego półfinału z Finlandią, po którym Gaudette strzelił gola kontaktowego. Dla Czechów strzelił Jiří Černoch, ale po 20 minutach musieli odrabiać dwubramkową stratę.
W drugiej tercji do jednego gola zmniejszył ją Jiří Smejkal, a na początku trzeciej nastąpił szturm drużyny Kariego Jalonena, który okazał się kluczowy dla losów spotkania. W odstępie zaledwie 2 minut i 48 sekund reprezentacja naszych południowych sąsiadów strzeliła 3 gole i z wyniku 2:3 zrobiła 5:3.
Snajper Boston Bruins David Pastrňák dwukrotnie pokonał stojącego w amerykańskiej bramce swojego klubowego kolegę Jeremy'ego Swaymana, a między jego trafieniami gola zdobył najskuteczniejszy gracz turnieju Roman Červenka, który uderzył od razu po wygranym przez Davida Krejčíego wznowieniu.
Później jeszcze David Kämpf strzelił gola w osłabieniu i drugiego do pustej bramki, z której zjechał Swayman. W ostatniej minucie Czechom wreszcie udało się zdobyć bramkę w przewadze. Pastrňák skompletował nią swojego hat tricka i z 7 golami został współliderem klasyfikacji strzelców turnieju, mimo że zaczął w nim grać dopiero od czwartego meczu. Z kolei asystujący mu Červenka zdobył już 17. punkt na turnieju i powiększył swoją przewagę na czele klasyfikacji punktowej. Przy ustalającej wynik bramce podawał też Tomáš Hertl, który skończył mecz z 3 asystami.
Dla Amerykanów gola zdobył jeszcze Thomas Bordeleau, ale Czesi szaloną trzecią tercję wygrali aż 6:1, a cały mecz 8:4. Langhamer dobrze wywiązał się z powierzonego mu zadania, bo obronił 15 z 16 strzałów po wejściu na lód.
Reprezentacja Czech poprzedni medal Mistrzostw Świata zdobyła w 2012 roku także w Finlandii, tyle że w Helsinkach. Od tamtego czasu do dziś przegrała 3 mecze o "brąz". Z kolei Amerykanie 3. miejsce na MŚ zajęli przed rokiem w Rydze. Dziś nie udało im się tego powtórzyć. Dwóch medali z rzędu na Mistrzostwach Świata nie zdobyli od lat 1949-50.
Czechy - USA 8:4 (1:3, 1:0, 6:1)
0:1 Kuhlman - Meyers - Peeke 09:33
0:2 Gaudette - Boldy - Tynan 12:14 (w przewadze)
1:2 Černoch - Flek - Stránský 15:19
1:3 Kuhlman - Schmidt - Lafferty 19:47 (w osłabieniu)
2:3 Smejkal - Sklenička - Kundrátek 32:12
3:3 Pastrňák - Hertl - Zohorna 40:51
4:3 Červenka - Krejčí 42:29
5:3 Pastrňák - Jordán - Hertl 43:37
6:3 Kämpf - Smejkal 54:42 (w osłabieniu)
7:3 Kämpf - Šimek 58:08 (pusta bramka)
7:4 Bordeleau - Watson - Hayden 58:41
8:4 Pastrňák - Hertl - Červenka 59:23 (w przewadze)
Strzały: 33-24.
Minuty kar: 6-8.
Widzów: 9 737.
Komentarze
Lista komentarzy
WitekKH
Czesi po niemrawym początku turnieju, zdołali się pozbierać i wywalczyć długo wyczekiwany medal MŚ. Po słabszym meczu półfinałowym, powrócił do punktowania pierwszy atak, co przełożyło się na dobre granie całego teamu.
Ogólnie wesoły hokej w walce o brąz:)