Mistrzostwa Świata U20 odbędą się latem? Uczestnicy krytykują organizację imprezy
Odwołane wczoraj Mistrzostwa Świata do lat 20 mogą zostać rozegrane latem - mówi prezydent Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) Luc Tardif. Tymczasem uczestnicy przerwanego turnieju krytykują sposób jego organizacji.
Tardif zorganizował tej nocy polskiego czasu konferencję prasową po wczorajszej decyzji o odwołaniu turnieju rozgrywanego w Edmonton i Red Deer w Kanadzie. Stało się tak po odesłaniu do przymusowej kwarantanny reprezentacji Czech i Rosji, u których zawodników wykryto COVID-19. Dzień wcześniej taka sama sytuacja miała miejsce w zespole USA.
Prezydent IIHF zapowiedział, że chce, by MŚJ odbyły się jednak latem.
- Przede wszystkim mam nadzieję, że to nie koniec. Tak, odwołaliśmy tę imprezę. Ale ja nie chcę i komitet organizacyjny też nie chce zrezygnować z jej organizacji, jeśli będzie to możliwe - skomentował. - W następnym miesiącu to przemyślimy i może przyniesiemy pozytywną niespodziankę. Myślę, że jesteśmy winni młodym zawodnikom te ważne rozgrywki.
Przełożone Mistrzostwa Świata U20 miałyby się odbyć już po seniorskim czempionacie - w czerwcu, lipcu lub sierpniu. Tak zrobiono przed rokiem z odwołanymi w ostatniej chwili Mistrzostwami Świata kobiet.
Tardif zapowiedział też, że chciałby znaleźć nowe terminy nie tylko dla MŚ U20, ale także 6 odwołanych imprez planowanych na styczeń. 4 to turnieje Mistrzostw Świata juniorek U18, w tym impreza elity w Szwecji i MŚ dywizji IB w Austrii, w których miały zagrać reprezentantki Polski. 2 pozostałe to mistrzostwa niższych dywizji U20 mężczyzn.
Na IIHF spadło wiele słów krytyki po odwołaniu Mistrzostw Świata juniorek elity, podczas gdy turniej juniorów początkowo był rozgrywany. Pod wpływem tych komentarzy federacja nieco złagodziła swoje pierwotne stanowisko, że turniej nie może być przełożony. Prezes Szwedzkiego Związku Hokeja na Lodzie Anders Larsson wczoraj poinformował, że trwają rozmowy z IIHF na temat znalezienia nowego rozwiązania dla tej imprezy. Brane pod uwagę jest m.in. zorganizowanie jej w tym roku w Stanach Zjednoczonych, a w zamian za to Szwecja dostałaby prawo organizacji MŚ za rok.
Luc Tardif tej nocy przekonywał, że nie było innego wyjścia niż odwołanie Mistrzostw Świata juniorów w Edmonton, ale IIHF jest krytykowana za sposób, w jaki zorganizowała rozgrywki. Kluczowym problemem był fakt, że każdy pozytywny przypadek zakażenia oznaczał odesłanie do kwarantanny całej drużyny.
- Popełniono tam każdy możliwy błąd, a największym było odwołanie turnieju - powiedział dziś fińskiemu dziennikowi "Iltalehti" były członek zarządu IIHF Kalervo Kummola. - Trzeba było to zrobić tak, jak rok temu. Wtedy do izolacji trafiał tylko zakażony zawodnik, a nie cała drużyna.
Podobnie mówi w gazecie "Ilta-Sanomat" trener reprezentacji Finlandii Antti Pennanen. - Jestem wściekły, bo to nie był problem z COVID-19, tylko problem ze złą organizacją. Powinien być taki protokół jak w NHL, czyli że tylko zakażeni są izolowani, a nie cała drużyna, bo to powodowało konieczność odwoływania meczów - skomentował. - To mówi dużo o stanie, w jakim jest IIHF. Miliony ludzi przed telewizorami oglądają turniej, a on jest tak źle zorganizowany. Gdy staraliśmy się pomóc, to nikt nas nie słuchał.
Zawodnicy i trenerzy, którzy brali udział w imprezie zwracają uwagę, że tak naprawdę trudno było mówić o "bańce", szczególnie w Red Deer, gdzie hokeiści mieli dość regularny kontakt z innymi ludźmi, a w hotelu, gdzie mieszkały reprezentacje Szwecji i USA zorganizowano wesele na 100 osób.
- Raczej nie było bańki. My siedzieliśmy głównie w pokojach, ale co chwilę ktoś wchodził do hotelu i wychodził, a na dole działał salon fryzjerski - mówi w serwisie internetowym szwedzkiego dziennika "Aftonbladet" reprezentant Szwecji Åke Stakkestad. Jego kolega z zespołu Simon Edvinsson dodaje: - Od kiedy trafiliśmy do hotelu, to zastanawialiśmy się "co to w ogóle jest?"
Przed rokiem Mistrzostwa Świata U20 miały się odbyć w Edmonton i Red Deer, ale zdecydowano się grać tylko w Edmonton, by wykorzystać doświadczenia tego miasta z organizacją "bańki" na play-offy NHL, które odbyły się kilka miesięcy wcześniej. W praktyce drużyny były całkowicie odizolowane od reszty miasta i nikt z zewnątrz do "bańki" wpuszczany nie był. Takie rozwiązanie jest jednak bardzo drogie i w tym roku go nie zastosowano. Jednym z argumentów było to, że właściwie wszyscy zawodnicy są zaszczepieni.
IIHF i kanadyjski związek hokejowy (Hockey Canada) zdecydowały się więc rozegrać turniej w Edmonton i Red Deer, a "bańkę" zastąpiło coś, co organizatorzy nazwali "środowiskiem chronionym". Uczestnicy imprezy przekonują jednak, że w praktyce zupełnie to nie zadziałało.
- Od pierwszego dnia nie działało tak, jak tego oczekiwaliśmy - mówi trener reprezentacji Słowacji Ivan Feneš. - W hotelu byli zagraniczni goście, a szczytem była planowana na środowy wieczór organizacja wesela. To niezrozumiałe.
W Edmonton sytuacja miała wyglądać lepiej. - Przyznam, że w naszym hotelu w Edmonton nie zauważyłem żadnych wesel. Nasza drużyna ściśle trzymała się tego, czego powinna czyli ścieżki "hotel - autobus - hala". Jasne, że rygor nie był taki, jak rok temu, gdy ogrodzili hotel płotem i nikogo innego do hotelu nie wpuszczali. Ale też jest prawdą, że mieliśmy dla siebie całe piętro i tak samo chyba było z Austriakami. To naprawdę była przestrzeń tylko dla nas - powiedział czeskiemu dziennikowi "Sport" trener kadry Czech Karel Mlejnek.
Wczoraj najpierw wykryto pozytywyny przypadek zakażenia w jego drużynie i ogłoszono, że przegra ona mecz z Finlandią walkowerem. Niedługo później pojawiła się informacja, że zakażony jest jeden z Rosjan, którzy mają w związku z przymusową kwarantanną przegrać walkowerem ze Słowacją. To po tym zdarzeniu zapadła ostateczna decyzja o odwołaniu turnieju.
Tymczasem dziś wiadomo, że chodziło o wschodzącą gwiazdę rosyjskiego hokeja Matwieja Miczkowa. Zarówno ojciec gracza, jak i jego agent Siergiej Fiedotow twierdzą, że chodziło o szybki test, a test wykonany później przez rosyjskich lekarzy dał wynik negatywny. - Każdy kibic wie, co teraz się dzieje. Nie ma to nic wspólnego z hokejem - powiedział Fiedotow.
Komentarze
Lista komentarzy
narut
skandal i żenada to wszystko..