Młody hokeista zmarł na nowotwór mózgu
Był jednym z najlepiej zapowiadających się rosyjskich hokeistów. Rodion Amirow - po roku walki z nowotworem mózgu - przegrał swój najważniejszy mecz w karierze. Miał zaledwie 21 lat.
O śmierci młodego zawodnika, uważanego za jeden z największych rosyjskich hokejowych talentów swojego pokolenia, poinformował klub Toronto Maple Leafs. Ekipa z Ontario w 2020 roku wydraftowała go z numerem piętnastym i podpisała z nim trzyletni kontrakt. Amirow zmarł w Monachium, gdzie był leczony.
– Cała nasza społeczność jest porażona tą straszną stratą. Rodion, który walczył ze swoją chorobą z godnością i ogromnym optymizmem był inspiracją dla nas wszystkich. Na zawsze zapamiętamy momenty, gdy przyjechał do Toronto i przywitał się z drużyną i kibicami – napisał w oświadczeniu Brendan Shanahan, prezydent Maple Leafs, .
O jego chorobie, w lutym 2022 roku, poinformował Kyle Dubas, ówczesny generalny menedżer (obecnie pracuje w Pittsburgh Penguins), który po śmierci Amirowa napisał w mediach społecznościowych, że jest mu niezmiernie przykro, że umarł tak młody człowiek, z tak dużym potencjałem i apetytem na życie.
Rosjanin najpierw leczył się w Toronto. Po serii chemioterapii pojawił się w na meczu Maple Leafs z Washington Capitals, gdzie dostał owacje na stojąco od kibiców. Później wyjechał na leczenie do Niemiec.
– Ciężko pojąć taką stratę – powiedział w mediach John Tavares, kapitan Liści. – Uśmiech i pasja do hokeja, jaką miał Rodion była wręcz zaraźliwa. To był naprawdę dobry zawodnik i fajny kolega. Będzie go nam szczerze brakowało.
– Składamy jego rodzinie i przyjaciołom najszczersze wyrazy współczucia – dodaje Shanahan.
Ostatnie dwa sezony, jakie Amirow rozegrał, spędził na wypożyczeniu w Saławacie Jułajew Ufa (KHL) i Torosie Nieftiekamsk (WHL). Grał w juniorskiej kadrze Rosji, z którą w 2019 roku zdobył brązowy medal Hlinka Gretzky Cup i srebrny juniorskich mistrzostw świata.
– Od momentu, gdy otrzymał diagnozę, wykazywał się tą samą niezłamaną determinacją i optymizmem, z których był znany na taflach. Na zawsze zapamiętamy jego odwagę, wolę życia i walkę o zdrowie – napisał w mediach społecznościowych Dan Milstein, agent Amirowa.
Komentarze
Lista komentarzy
narut
kwestia: ciekawe czy aby tam grać musiał przyjąć wiadomy preparat i czy go przyjął... coś ostatnio sporo tych nowotworów (jakoś tak nadmiarowo jakby), w tym - nowe zjawisko - turbo raki... tak czy inaczej - spoczywaj w pokoju człowieku [*]