Choć sezon 2021/2022 zakończył się w kwietniu, to postanowiliśmy go jeszcze raz gruntownie podsumować. Wsłuchaliśmy się w opinie ekspertów, którzy specjalnie dla naszych czytelników wybrali najlepszą szóstkę minionego sezonu. Na których zawodników postawił Mikołaj Łopuski?
Każdy z hokejowych autorytetów miał za zadanie wskazać najlepszego bramkarza, dwóch obrońców: ofensywnie usposobionego i wpisującego się w charakterystykę „stay-at-home”, a także ułożyć optymalną jego zdaniem linię ataku.
Mikołaj Łopuski, który na ekstraligowych taflach zdobył 237 bramek, a w reprezentacji Polski dołożył kolejne 43 gole, oparł swoją szóstkę głównie na graczach... mistrzowskiego GKS-u Katowice.
Bramkarz:
John Murray (GKS Katowice)
– Johny ma za sobą świetny sezon i to zarówno klubowy, jak i reprezentacyjny. Bez wątpienia był najlepszym bramkarzem, prezentował równą formę, bronił pewnie w kluczowych momentach sezonu oraz mocno przyczynił się do zdobycia tytułu mistrza Polski przez GieKSę i awansu biało-czerwonych do Dywizji IA. Cechuje go świetna intuicja ustawiania się pod strzał, duża odporność na stres, dobra gra kijem oraz gibkość i szybkość w bramce. Ten sezon należał do niego.
Obrońcy ofensywny i defensywny:
Maciej Kruczek (GKS Katowice)
– Jeśli chodzi o ofensywnego defensora, to wybrałbym Macieja Kruczka. „Kruger” często podłączał się do akcji ofensywnych swojego zespołu. Mógł pochwalić się dobrymi statystykami (56 meczów, 9 goli, 19 asyst, +27), a przez trenera Jacka Płachtę był ustawiany w przewagach. Często zjeżdżał nisko przed bramkę i szukał dogodnej pozycji.
Jakub Wanacki (GKS Katowice)
– Na obrońcę grającego typowo defensywnie – „stay at home” wybrałbym Jakuba Wanackiego. Ma on dobre warunki fizyczne, duży zasięg kija, jest często wykorzystywany przez trenerów w grach w osłabieniu i potrafi blokować strzały rywali. Stara się grać twardo pod własną bramką, utrudniając życie napastnikom. Cóż, to był dobry sezon w jego wykonaniu. Wielu kibiców z pewnością zapamięta na dłużej złotego gola, którego Kuba zdobył w siódmym meczu półfinału play-off.
Środkowy:
Grzegorz Pasiut (GKS Katowice)
– Myślę, że był on najlepszym napastnikiem w sezonie 2021/2022. Prawdziwy lider zespołu, który w trudnych monetach potrafił wziąć ciężar gry na swoje barki. Zawodnik kompletny, profesjonalista, świetnie wyszkolony technicznie, potrafiący dograć krążek do partnera na centymetry. Grając z Grzesiem w ataku doskonale pamiętam, że często korzystałem z jego zagrań otwierających i naprawdę miło wspominam ten czas. Grzesiu pokazał, że jest jak wino: czym straszy, tym lepszy.
Skrzydłowi:
Patryk Wronka (GKS Katowice)
– Znakomity sezon w wykonaniu Patryka. Okazał się on zwycięzcą klasyfikacji kanadyjskiej sezonu zasadniczego i był motorem napędowym ofensywy GKS-u. Nie da się ukryć, że to zawodnik bardzo kreatywny, świetnie jeżdżący na łyżwach, dobrze kontrolujący krążek i mający przegląd pola ponad naszą ligę. Prawdziwa zmora obrońców. Widać, że w sezonie 2021/2022 gra dawała mu wiele radości. Tworzył rewelacyjny atak, w którym partnerowali mu Grzegorz Pasiut i Bartosz Fraszko. Ich grę oglądało się z wielka przyjemnością.
Jakub Bukowski (Ciarko STS Sanok)
– Bardzo podobała mi się jego gra w tym sezonie. Ma ciąg na bramkę, umie stwarzać i wykorzystywać okazje strzeleckie. Świetnie rozumiał się z Radkiem Sawickim, co też miało duży wpływ na to, że zdobył w sezonie zasadniczym 27 goli. Jakub to utalentowany zawodnik, który ma dużą przyszłość przed sobą. Liczę, że w GKS Tychy – pod okiem Andrieja Sidorienki – stanie się jeszcze lepszym zawodnikiem.
Czytaj także: