Monto: Takie zwycięstwa są cechą dobrych drużyn

W rozegranym awansem meczu 18. kolejki TAURON Hokej Ligi, GKS Katowice pokonał na wyjeździe PZU Podhale Nowy Targ 5:4 po dogrywce. O ocenę spotkania w rozmowie z naszą redakcją pokusił się Joona Monto, napastnik mistrzów Polski.
29-latek rozgrywa swój trzeci sezon na polskich lodowiskach. W obecnych rozgrywkach trener Płachta korzysta głównie z usług środkowego zestawiając go w drugiej "fińskiej" piątce. Atak uzupełnia Olli Iisakka, a linie obrony tworzy Aleksi Varttinen wraz z Santeri Koponenem. Ta formacja jest niezwykle produktywna od samego początku sezonu, nie inaczej było również w Nowym Targu, gdzie łupem Finów padły dwie bramki w przewadze. Pomimo szóstego zwycięstwa GieKSy w tym sezonie, Monto dostrzegł mankamenty w grze swojej drużyny
– Za nami ciężki mecz. Nie pokazaliśmy w pełni naszych umiejętności. Wiemy o tym, ilu świetnych napastników jest w kadrze Podhala, jednak daliśmy im zbyt dużo miejsca i czasu na rozegranie krążka. Jednak jestem dumny z naszej drużyny, że potrafimy wygrywać, nawet jeżeli nie rozgrywamy najlepszego spotkania. Takie zwycięstwa są cechą dobrych drużyn – wskazał fiński napastnik
Katowiczanie przybyli do Nowego Targu legitymując się najszczelniejszą obroną w lidze, pomimo tego nie uchronili się przed stratą czterech bramek. Zdaniem 29-latka przyczyniły się do tego błędy popełnione w pracy defensywnej.
– Z całą pewnością, były sytuacje, w których powinniśmy bronić lepiej. Trzeba jednak oddać drużynie Podhala, że wypracowali te sytuację swoją jakością w ofensywie – zaznaczył środkowy GieKSy.
We wtorkowym spotkaniu Joona Monto miał udział w obydwu bramkach strzelonych przez GKS w przewadze, notując bramkę oraz asystę. To pierwsze wykorzystanie przez mistrzów Polski gry w przewadze, od spotkania przeciwko Cracovii.
– Wciąż mamy wiele pracy do wykonania w zakresie poprawy naszych gier w przewagach. Na szczęście w meczu przeciwko Podhalu wyglądało to już lepiej i udało nam się wypracować bramki – wyjaśnił.
Latem w drużynie GKS-u Katowice nie zabrakło roszad kadrowych, nie obyło się bez odejść doświadczonych zawodników. W ich buty dane jet wejść między innymi naszemu rozmówcy, któremu została powierzona rola asystenta kapitana- Grzegorza Pasiuta i od obecnego sezonu ma zaszczyt noszenia litery "A" na piersi. Zapytaliśmy świeżo upieczonego asystenta, o to czy pomiędzy zawodnikami zdążyła wytworzyć się chemia, czy potrzebują oni jeszcze czasu aby wciąż się docierać
– Oczywiście, w każdej grupie, potrzeba na to czasu i myślę, że nie tylko nasz zespół jest w takiej sytuacji. Przed nami na prawdę długi sezon, podczas którego będziemy mieć swoje wzloty i upadki. Jako zespół celujemy w to, aby nasza najlepsza dyspozycja przypadła na wiosnę, kiedy będziemy rozgrywać najważniejsze mecze – zakończył Joona Monto.
Komentarze