W czwartkowych meczach play-off NHL w konferencji wschodniej zwycięstwa odnosili goście, a w zachodniej gospodarze. Na zachodzie po raz pierwszy w swojej serii prowadzenie objął zespół Minnesota Wild.
"Dzicy" w St. Paul w stanie Minnesota podejmowali tej nocy Vegas Golden Knights w spotkaniu numer 3 pierwszej rundy play-off. Ku radości niemal 20 tysięcy kibiców na trybunach wygrali 5:2, co daje im prowadzenie 2-1 w całej rywalizacji.
2 gole dla gospodarzy strzelił Kiriłł Kaprizow, po bramce i asyście zaliczyli Matt Boldy i Marco Rossi, a w przedostatniej minucie, gdy w bramce "Złotych Rycerzy" nie było już Akiry Schmida, wynik ustalił Marcus Foligno. Dla gości trafiali Alex Pietrangelo i Reilly Smith.
Drużyna Wild obroniła się we wszystkich 4 osłabieniach, a sama wykorzystała 2 z 4 przewag, choć w jednej ze swoich gier w liczebniejszym składzie także straciła gola. Bramkarz Golden Knights Adin Hill wpuścił 4 z 21 strzałów w dwóch pierwszych tercjach i na trzecią już nie wyjechał. Zastępujący go Schmid obronił wszystkie 9 strzałów oddanych na jego bramkę.
Drużyna Minnesota Wild przegrała w Las Vegas pierwszy mecz tej serii, ale triumfowała w dwóch kolejnych. W historii NHL 60,9 % zespołów zaczynających serie do 4 zwycięstw na wyjeździe i prowadzących 2-1 wygrywało całą rywalizację. Czwarte spotkanie odbędzie się w St. Paul w sobotę.
Minnesota Wild - Vegas Golden Knights 5:2 (2:1, 2:0, 1:1)
Kaprizow (4.), (40.), Rossi (7.), Boldy (32.), Foligno (59.) - Pietrangelo (11.), Smith (52.)
Stan serii: 2-1.
W znakomitej sytuacji po 2 meczach jest broniąca pucharu Stanleya drużyna Florida Panthers. Podopieczni Paula Maurice'a tej nocy już po raz drugi pokonali na wyjeździe swojego stanowego rywala z Florydy Tampa Bay Lightning i przed 2 spotkaniami u siebie prowadzą 2-0. Tej nocy mecz numer 2 także wygrali 2:0. Nate Schmidt zdobył gola, który okazał się być zwycięskim, a tuż przed końcem Sam Bennett ustalił wynik spotkania strzałem do pustej bramki. Rosyjski bramkarz Panthers Siergiej Bobrowski obronił 19 strzałów rywali.
Schmidt zdobywał zwycięskie bramki w obu pierwszych meczach tej serii. Jest drugim od 1944 roku obrońcą, którego gole przesądzały o wygranych w 2 pierwszych spotkaniach play-off. Poprzednim był słynny Nicklas Lidström, który dokonał tego w 2007 roku w barwach Detroit Red Wings przeciwko Calgary Flames. Cieniem na wygranej gości położyła się jedynie kontuzja ich kapitana Aleksandra Barkova, który nie dokończył meczu po ostrym ataku Brandona Hagela. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz. Hagel za swoje wejście otrzymał karę 5 minut. Mecz numer 3 odbędzie się jutro, ale tym razem gospodarzami będą "Pantery".
Tampa Bay Lightning - Florida Panthers 0:2 (0:1, 0:0, 0:1)
Schmidt (5.), Bennett (60.)
Stan serii: 0-2.
Na wyciągnięcie ręki półfinał konferencji mają Toronto Maple Leafs, którzy znów po dogrywce pokonali w "bitwie o Ontario" Ottawa Senators. "Klonowe Liście" zwyciężyły na wyjeździe 3:2 i w całej rywalizacji prowadzą już 3-0. W 2. minucie dogrywki o wygranej gości przesądził obrońca Simon Benoit, który zdobył swojego pierwszego gola w play-off NHL. To także jego pierwsze zwycięskie trafienie w NHL. W sezonach zasadniczych zdobył tylko 6 goli w 279 występach, w tym 1 w 78 spotkaniach rozgrywek 2024-25. Bramkę i asystę dla Maple Leafs zanotował Auston Matthews, a Matthew Knies zdobył gola dzięki temu, że podany przez niego krążek odbił się od gracza rywali Shane'a Pinto i wpadł do bramki. Drużyna z Toronto wygrała z "Senatorami" 3:2 po dogrywce także we wtorkowym meczu numer 2. Czwarte spotkanie odbędzie się w Ottawie w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu. W historii NHL tylko jeden zespół zdołał w pierwszej rundzie play-off wygrać serię wracając ze stanu 0-3. 11 lat temu zrobili to Los Angeles Kings w rywalizacji z San Jose Sharks. W pozostałych 64 przypadkach się to nie udało.
Ottawa Senators - Toronto Maple Leafs 2:3 (0:0, 1:1, 1:1, 0:1)
Giroux (22.), Tkachuk (52.) - Knies (29.), Matthews (41.), Benoit (62.)
Stan serii: 0-3.
Dotkliwej porażki doznał tej nocy najlepszy zespół sezonu zasadniczego. Winnipeg Jets na wyjeździe ulegli St. Louis Blues aż 2:7 i ich prowadzenie w serii zmniejszyło się z 2-0 do 2-1. Świetny mecz w ofensywie rozegrał obrońca Blues Cam Fowler, który zdobył 5 punktów za gola i 4 asysty. Pawieł Buczniewicz zanotował hat trick i asystę, Robert Thomas czterokrotnie asystował kolegom, a dla zwycięzców strzelali jeszcze: Jordan Kyrou, Colton Parayko i Aleksiej Toropczenko. Bramkarz Jets Connor Hellebuyck w trzeciej tercji zjechał do boksu po wpuszczeniu 6 goli na 25 strzałów. Jego zmiennik Eric Comrie został pokonany raz na 3 strzały. W drugiej tercji, przy stanie 3:0, doszło do kontrowersyjnej sytuacji, gdy broniący bramki Blues Jordan Binnington złapał krążek po strzale Cole'a Perfettiego. Sędziowie na lodzie gola nie uznali, a choć w analizie wideo wyglądało na to, że krążek w rękawicy Binningtona raczej był już za linią bramkową, to nie było powtórki, która jednoznacznie by tego dowodziła, więc decyzja z tafli została utrzymana. Mecz numer 4 w niedzielę w St. Louis.
St. Louis Blues - Winnipeg Jets 7:2 (3:0, 0:0, 4:2)
Buczniewicz (1.), (4.), (46.), Fowler (16.), Kyrou (48.), Toropczenko (51.) - Gustafsson (45.), Pionk (53.)
Stan serii: 1-2.
Czytaj także: