To była prawdziwa deklasacja. GKS Tychy w minionej kolejce TAURON Hokej Ligi rozbił na własnym lodzie GKS Katowice aż 7:1. Jak to spotkanie ocenił Mateusz Gościński, napastnik trójkolorowych?
– Myślę, że to był nasz najlepszy mecz w sezonie. Pokazaliśmy, że cały czas mamy tę radość z gry, wszystkie założenia taktyczne wykonywaliśmy dobrze, skuteczność też dopisała i mam nadzieję, że pokazaliśmy wszystkim, że ten kryzys jest za nami. Może potrzebowaliśmy takiej dłuższej chwili odpocząć od siebie wzajemnie i myślę, że z nową energią weszliśmy w tę rundę, więc na pewno to cieczy – stwierdził "Gościn".
Do tej pory największą bolączką trójkolorowych była skuteczność, gdyż tych sytuacji nie brakowało. W tym starciu była jednak ona iście imponująca, bowiem 40 prób zamienili na 7 trafień, co przekłada się na 17,5-procentową skuteczność strzałów.
– No jak najbardziej. Myślę, że ta skuteczność fajnie dopisała, ale też stwarzaliśmy sobie fajne sytuacje. Myślę, że też kluczem było, że weszliśmy w ten mecz z taką fajną energią, że każdy w boksie tutaj był uśmiechnięty, każdy było widać, że może wskoczyć za drugiego w ogień i tak jak już mówiłem wcześniej, mam nadzieję, że ten kryzys mamy za nami i teraz już będą same tylko zwycięstwa, bo musimy nadrabiać te punkty w tabeli – zaznaczył napastnik tyszan.
Podopieczni Pekki Tirkkonena dzięki temu zwycięstwu wspięli się na piątą lokatę w lidze, a do czwartego GKS-u Katowice traci już tylko trzy punkty, przy czym tyszanie mają mecz rozegrany mniej.
– Naszym celem jest to, żeby wygrywać tutaj każdy mecz, więc myślę, że to starcie dało nam takiego fajnego kopa, że tak jak już wcześniej mówiłem, możemy grać, potrafimy, więc myślę, że teraz rywale będą musieli się nas troszeczkę obawiać – zakończył.
Czytaj także: