Neupauer: GKS jest lepszy o poziom od nas
W zaległym meczu 37. kolejki PHL TAURON Podhale Nowy Targ uległo wysoko na wyjeździe GKS-owi Katowice aż 0:8. Nowotarżanie nie potrafili postawić się aktualnym mistrzom Polski, grając przy tym w mocno odmłodzonym i niepełnym zestawieniu. Razem z nami spotkanie w kilku słowach podsumował kapitan “Szarotek” - Bartłomiej Neupauer.
– Niestety ta wąska ławka już od połowy sezonu stwarzała nam problemy. Nie da się nawiązać walki z czołowymi zespołami, zwłaszcza że gramy już bez naszych czołowych zawodników – przyznał 31-letni skrzydłowy nowotarskiej drużyny.
Od początku tego starcia nic nie układało się po myśli zawodników z Nowego Targu. Po pierwszej tercji nowotarscy hokeiści zjeżdżali do szatni z dwubramkową stratą. W drugiej odsłonie sytuacja nie zmieniła się, a katowiczanie dołożyli kolejne dwa trafienia i zrobiło się już 4:0.
– Dzisiaj szansę dostało dużo wychowanków, czego domagali się kibice i wszyscy chcieli, by prezentowało się ich jak najwięcej. Niestety w starciu z takimi rywalami widać, że to jeszcze nie ten poziom – dodał wychowanek popularnych “Szarotek”.
W trzeciej części spotkania hokeiści katowickiej drużyny potwierdzili swoją dominację na tafli i dołożyli kolejne cztery trafienia, ustalając wynik spotkania na 8:0. Warto zaznaczyć, że aż połowa straconych przez Podhale bramek to były gole stracone podczas gry w liczebnym deficycie.
– Ciężko powiedzieć dlaczego łapiemy kary. Nie ma jednej przyczyny, jeżeli jesteśmy wolniejsi to musieliśmy pomagać sobie nieprzepisowymi zagraniami. Niestety zespół z Katowic na ten moment jest o poziom lub dwa wyżej od nas. Musimy przełknąć gorycz porażki w tym meczu, jak i w całym sezonie, ale trzeba podnieść głowę i patrzeć w przód – zakończył hokeista ekipy spod Gorców.
Ostatniej szansy na korzystny rezultat i pozostawienie po sobie dobrego wrażenia w tym sezonie, Podhale poszuka w niedzielę na własnym lodowisku. Podejmą oni wtedy wicelidera rozgrywek PHL, zespół TAURON Re-Plast Unii Oświęcim. Początek tego starcia o godzinie 17:00.
Komentarze
Lista komentarzy
kolega t
Moim zdaniem młodzi wychowankowie (18,19,20 lat), którzy nie grali w ogóle w tym sezonie ( jedno czy dwa wejścia w jednym styczniowym meczu to nie jest granie) wypadli dużo lepiej niż starsi koledzy "niby" czołowi zawodnicy .