NHL: Blues pod gołym niebem w najzimniejszym meczu w historii [WIDEO]
St. Louis Blues pokonali Minnesota Wild w najzimniejszym meczu w historii NHL. "Zimowy Klasyk" najlepszej ligi świata na baseballowym stadionie Target Field w Minneapolis rozpoczął się przy temperaturze wynoszącej -20,9 stopni Celsjusza.
Tak zimno w historii NHL jeszcze nie było. Do tej pory rekordowy był mecz Edmonton Oilers z Montréal Canadiens z 2003 roku rozegrany na Commonwealth Stadium w Edmonton przy temperaturze -17,8 stopni Celsjusza w momencie rozpoczęcia. Ostatniej nocy w trakcie spotkania Wild z Blues temperatura spadła nawet do -24. Obie drużyny w bidonach miały tym razem gorący bulion drobiowy, który był dla zawodników dostępny również w przerwach.
Lepiej te warunki znieśli goście z St. Louis, którzy w obecności 38 619 widzów pokonali "Dzikich" na ich terenie 6:4, a kluczowa okazała się druga tercja, wygrana przez przyjezdnych aż 5:1. Bohaterem wieczoru został Jordan Kyrou. 23-latek strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty. Zdobywając 4 punkty w jednym spotkaniu Kyrou ustanowił rekord rozgrywanych pod gołym niebem meczów NHL. Wszystkie punkty uzbierał w znakomitej dla jego drużyny drugiej tercji. Gola i asystę dla Blues zaliczył Iwan Barbaszow, a strzelali także: David Perron, Władimir Tarasienko i Torey Krug.
Dla Wild Kiriłł Kaprizow zdobył bramkę i dwukrotnie asystował. Gola i asystę zanotował Ryan Hartman, a pozostałe trafienia były dziełem Rema Pitlicka i Kevina Fiali. Ten mecz obfitował w trafienia dość dziwne. Najpierw obrońca Blues Niko Mikkola skierował krążek do własnej bramki po zagraniu Kaprizowa, później tym samym "odwdzięczył się" rywalom Hartman, trafiając do swojej bramki po podaniu Kyrou. Najdziwniejszy był jednak gol Pitlicka, który zagrywając zza bramki uderzył krążkiem w tył maski bramkarza Blues Jordana Binningtona. Odbita "guma" wpadła prosto do siatki.
Nietypowy gol Rema Pitlicka zza bramki:
Tegoroczny "Winter Classic" miał duże znaczenie dla układu tabeli, bo był spotkaniem na szczycie dywizji centralnej. Blues mają 43 punkty i umocnili się na jej czele. Ekipa Wild, która grała pierwszy raz po wydłużonej z powodu COVID-19 przerwie świątecznej, przegrała już 5. spotkanie z rzędu i z 40 punktami spadła na 3. miejsce w dywizji.
Skrót meczu:
Pierwszy raz po przerwie zagrał także zespół Boston Bruins, który dzięki dogrywce pokonał u siebie Buffalo Sabres 4:3, choć do 44. minuty przegrywał 1:3. Charlie Coyle w 648. występie w sezonie zasadniczym NHL zdobył swojego pierwszego gola w dogrywce. Trafiali także Craig Smith, Nick Foligno i Taylor Hall, a Charlie McAvoy asystował 3 razy. Foligno strzelił pierwszego gola w barwach Bruins, z którymi kontrakt podpisał w lipcu jako wolny gracz. Drużyna z Bostonu grała pierwszy mecz od 16 grudnia. Od tego czasu aż 6 jej spotkań zostało przełożonych z powodu COVID-19. W tabeli dywizji atlantyckiej pozostaje na 5. miejscu. Sabres są w tej samej grupie na 6. pozycji. "Szable" już po raz 6. w tym sezonie przegrały mecz prowadząc po dwóch tercjach. Są pod tym względem najgorszym zespołem w całej NHL.
Trzeci mecz z rzędu wygrał zespół Florida Panthers, który przed własną publicznością pokonał 5:2 przetrzebionych z powodów covidowych Montréal Canadiens. Gospodarze przegrywali 1:2, ale strzelili 4 kolejne gole. Sam Bennett zdobył 2, Frank Vatrano strzelił zwycięskiego, a swoje trafienia dołożyli Aleksander Barkov i Mason Marchment. Tuż przed meczem na listę protokołu COVID-19 trafili w drużynie z Montrealu Jake Evans i Aleksandr Romanow, przez co ich drużyna miała tylko 16 zawodników z pola, w tym 5 obrońców. Canadiens mają aż 16 graczy wyłączonych z powodu covidowej izolacji. Po spotkaniu klub ogłosił, że i on, i jego filia z AHL Laval Rocket wstrzymują wszelkie działania sportowe do czwartku, co oznacza, że drużyny nie będą w tym czasie trenowały. "Habs" mają przełożone wszystkie mecze do 10 stycznia z powodu ograniczeń liczby widzów mogących pojawiać się w hali w Montrealu. Ich 18 punktów to najgorszy wynik w dywizji atlantyckiej i całej konferencji wschodniej. Panthers zajmują w tej samej dywizji 2. pozycję. Są najlepiej w tym sezonie grającym u siebie zespołem ligi, a 17 zwycięstw w pierwszych 20 meczach we własnej hali to drugi najlepszy wynik w historii NHL.
Niesamowity pościg zaliczył zespół Carolina Hurricanes, który jest nowym liderem tabeli całej NHL. "Huragany" do 30. minuty przegrywały w Columbus z Blue Jackets 0:4, ale strzeliły 7 kolejnych goli, by wygrać 7:4. Wyróżnili się dość nieoczekiwani strzelcy, bo po 2 bramki zdobyli: obrońca Brady Skjei i napastnik Steven Lorentz. Ten pierwszy miał wcześniej na koncie tylko 1, a drugi 3 gole w tym sezonie. Skjei skończył mecz z wynikiem +4 w statystyce +/-. Bramkę i asystę zaliczył Andriej Swiecznikow, a na liście strzelców znaleźli się jeszcze Ethan Bear i Nino Niederreiter. W pierwszej tercji w drużynie "Huraganów" bronił Antti Raanta, który wpuścił 3 z 9 strzałów. Od początku drugiej zastąpił go grający pierwszy raz po przerwie spowodowanej obecnością na liście protokołu COVID-19 nominalny numer 1 Frederik Andersen. Duńczyk zatrzymał 8 z pozostałych 9 strzałów i pomógł drużynie wygrać 4. mecz z rzędu. Bramkarz Blue Jackets Daniił Tarasow nie wyjechał na trzecią tercję z powodu kontuzji i został zastąpiony przez Elvisa Merzļikinsa. Hurricanes mają teraz 47 punktów, czyli tyle samo co Tampa Bay Lightning i Washington Capitals, ale prowadzą w NHL, ponieważ rozegrali mniej meczów od tych ekip. Blue Jackets pozostają na 6. miejscu w dywizji metropolitalnej. Rozgrywający 600. mecz w NHL Gustav Nyquist strzelił dla nich gola po fantastycznym podaniu lobem z własnej tercji od Alexandre'a Texiera.
Fantastyczne podanie Alexandre'a Texiera lobem do Gustava Nyquista:
Nashville Predators pokonali u siebie wracających do gry po 13-dniowej przerwie Chicago Blackhawks 6:1. Tanner Jeannot strzelił 2 gole i z 10 trafieniami został współliderem strzeleckiej klasyfikacji debiutantów, Filip Forsberg i Ryan Johansen zaliczyli po bramce i asyście, trafili też Nick Cousins i wracający do gry kapitan Roman Josi, a Mattias Ekholm asystował 3 razy. Bramkarz "Drapieżników" Juuse Saros obronił 37 z 38 strzałów. Z kolei po drugiej stronie tafli Collin Delia w pierwszej tercji wpuścił 3 z 7 uderzeń gospodarzy i został od początku drugiej zmieniony przez debiutującego w NHL Arvida Söderbloma. Szwed został pokonany 3 razy na 18 uderzeń. "Czarne Jastrzębie" wróciły do gry po odwołaniu 4 meczów z powodu COVID-19, ale ciągle grają bez izolowanych dwóch pierwszych bramkarzy: Marc-André Fleury'ego i Kevina Lankinena. W ekipie Predators Josi opuścił 2 mecze z powodu znajdowania się na liście covidowego protokołu. On i jego koledzy awansowali na 2. miejsce w dywizji centralnej, w której Blackhawks są przedostatni.
Noah Dobson w dogrywce meczu New York Islanders z Edmonton Oilers przesądził o zwycięstwie "Wyspiarzy" 3:2 swoim pierwszym zwycięskim golem w NHL. Wcześniej dla zwycięzców trafili: kapitan Anders Lee i Anthony Beauvillier. Dla Oilers po rykoszecie od łyżwy gracza rywali Matta Martina 25. gola w sezonie strzelił Leon Draisaitl, który odskoczył Aleksandrowi Owieczkinowi i znów został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców ligi. Islanders po raz 13. w tym sezonie przegrywali po dwóch tercjach i pierwszy raz udało im się taki mecz wygrać. Z kolei ich rywale po raz pierwszy przegrali prowadząc po 40 minutach gry. Drużyny z Nowego Jorku z powodów osobistych nie prowadził trener Barry Trotz, a przed meczem na listę protokołu COVID-19 trafił jeden z jego asystentów oraz trener bramkarzy. Z boksu zespołem dowodził inny asystent Lane Lambert. Jego podopieczni pierwszy raz w tym sezonie wygrali mecz trwający dłużej niż 60 minut. Wcześniej 6-krotnie przegrywali po dogrywce lub rzutach karnych. Ich 26 punktów to jednak nadal najmniej w dywizji metropolitalnej. Oilers, którzy przegrali 3 mecze z rzędu i 9 z ostatnich 11, są nadal na 4. pozycji w dywizji Pacyfiku.
Gol Leona Draisaitla po rykoszecie od łyżwy Matta Martina:
Toronto Maple Leafs w derbach prowincji Ontario rozbili u siebie Ottawa Senators 6:0. Ilja Michiejew strzelił swoje 2 pierwsze gole w tym sezonie, William Nylander także trafił 2 razy, T.J. Brodie zdobył bramkę i dwukrotnie asystował, a na liście strzelców pierwszy raz w tych rozgrywkach znalazł się też Justin Holl. Alexander Kerfoot nie strzelał, ale zaliczył 3 asysty. Bramkarz "Klonowych Liści" Jack Campbell obronił 23 strzały i już po raz 4. w rozgrywkach 2021-22 zachował "czyste konto". Michiejew i Holl dwa pierwsze gole w meczu strzelili w jednym osłabieniu w odstępie zaledwie 27 sekund. Senators w poprzednich 28 meczach tego sezonu nie stracili grając w przewadze ani jednego gola. Obie drużyny grały pierwszy raz po przerwie spowodowanej przez COVID-19. Maple Leafs poprzedni mecz grali 14 grudnia. Ich kapitan John Tavares świętował jubileusz 900. występów w sezonach zasadniczych NHL i uczcił go asystą. Drużyna z Toronto wygrała 3 mecze z rzędu. W dywizji atlantyckiej jest na 3. miejscu. Senators w tej samej dywizji są przedostatni. Z powodu restrykcji covidowych w Ontario mecz odbył się przy pustych trybunach.
2 gole Toronto Maple Leafs w osłabieniu w ciągu 27 sekund:
W meczu dwóch drużyn z ostatnich miejsc w dywizji Pacyfiku Vancouver Canucks na wyjeździe pokonali Seattle Kraken 5:2. "Hat trick Gordie'ego Howe'a" zaliczył w zwycięskim zespole Tanner Pearson. Zaczął bójką z Carsonem Soucym w rewanżu za atak rywala na Conora Garlanda, później asystował Garlandowi przy golu, aż wreszcie sam ustalił wynik strzałem do pustej już bramki rywali w 58. minucie. Zwycięskiego gola pierwszy raz w tym sezonie strzelił Tyler Motte, a na listę strzelców trafili też Wasilij Podkołzin i Nils Höglander. Stojący w bramce gości Thatcher Demko obronił 30 strzałów i wygrał 7. mecz z rzędu. Zespół z Vancouver z 35 punktami pozostaje przedostatni w dywizji Pacyfiku, ale wygrał 8 z 9 meczów po objęciu go przez Bruce'a Boudreau. Od momentu, gdy doświadczony szkoleniowiec zastąpił na stanowisku Travisa Greena, jego zespół ma drugi najlepszy dorobek w całej lidze. Ekipa Kraken przegrała 5 spotkań z rzędu i jest w dywizji Pacyfiku ostatnia już z 11 punktami straty do swoich wczorajszych rywali.
Bójka Carsona Soucy'ego z Tannerem Pearsonem:
Drugi atak poprowadził Los Angeles Kings do zwycięstwa 6:3 nad Philadelphia Flyers przed własną publicznością. Jeden skrzydłowy Viktor Arvidsson strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty, drugi skrzydłowy Trevor Moore raz trafił i trzykrotnie asystował, a środkowy Phillip Danault zdobył bramkę i dołożył 2 punktowe podania. Łącznie cały tercet zapracował na 11 punktów, a każdy z nich uzyskał wynik +4 w kategorii +/-. Gole dla "Królów" strzelili także Adrian Kempe i Brendan Lemieux. Bramkarz Jonathan Quick obronił 34 strzały, w tym rzut karny Cama Atkinsona w 13. minucie. Trener Kings Todd McLellan odniósł 500. zwycięstwo w sezonach zasadniczych NHL w roli pierwszego szkoleniowca. Jego drużyna zajmuje 5. miejsce w dywizji Pacyfiku. Flyers, którzy po raz pierwszy od 8 meczów przegrali w regulaminowym czasie, także są na 5. pozycji, ale w dywizji metropolitalnej.
Komentarze