NHL: Carey Price przyznał się do nadużywania substancji psychoaktywnych

Bramkarz Montréal Canadiens Carey Price przyznał, że poddał się terapii w związku z nadużywaniem substancji psychoaktywnych. Mistrz olimpijski z Soczi z powodu leczenia nie gra od początku sezonu, ale wrócił już do zespołu.
Price przed miesiącem ogłosił, że nie będzie występował na początku rozgrywek NHL, ponieważ poprosił o pomoc z Programu Wsparcia Zawodników w związku z problemami ze zdrowiem psychicznym.
Wczoraj opublikował oświadczenie, w którym przyznał, że trafił do ośrodka leczenia uzależnień z powodu problemów z nadużywaniem substancji psychoaktywnych, z którymi zmagał się od dłuższego czasu. Price napisał, że przez ostatnich kilka lat pozwolił sobie "dojść do bardzo ciemnego miejsca" i nie miał odpowiednich narzędzi, by poradzić sobie z tym problemem.
- Sprawy doszły do momentu, w którym zdałem sobie sprawę, że muszę uznać moje zdrowie za priorytet zarówno dla mnie, jak i mojej rodziny - napisał w oświadczeniu. - Proszenie o pomoc, gdy tego potrzebujesz, jest tym, do czego zachęcamy nasze dzieci i było tym, czego ja potrzebowałem. Przez lata zaniedbywałem swoje zdrowie psychiczne i naprawienie go zajmie trochę czasu. Wszystkim, co mogę zrobić, jest branie tego dzień po dniu, ale z tym wiąże się niepewność co do tego, kiedy będę mógł wrócić do gry.
W ubiegłym miesiącu, gdy Price ogłosił, że bierze wolne od gry w hokeja i poddaje się terapii, pojawiły się spekulacje, że ma to związek z nadużywaniem substancji. Wtedy zaprzeczał temu publicznie były trener bramkarzy Canadiens i jego przyjaciel Stéphane Waite.
- Słuchajcie mnie dobrze. Sytuacja Careya Price'a nie ma nic wspólnego z alkoholem, nic wspólnego z narkotykami, nic wspólnego z lekami i nic wspólnego z hazardem. Carey to ktoś, kto bardzo dba o swój organizm i prowadzi spokojne, rodzinne życie - mówił wtedy w wywiadzie Waite.
Price wczoraj pojawił się w hali treningowej Canadiens podczas porannego rozjazdu przed wieczornym meczem z Los Angeles Kings, ale nie brał udziału w zajęciach. Na razie w ogóle nie wiadomo, kiedy będzie mógł wyjechać na lód.
Trener "Habs" Dominique Ducharme powiedział, że jego powrót do występów będzie się odbywał według czteroetapowego planu. Najpierw przez kilka dni będzie ćwiczył w siłowni, by dojść do odpowiedniej formy fizycznej, szczególnie że w przerwie między sezonami poddał się operacji kolana i jeszcze zanim ogłosił swoją terapię opuścił obóz przygotowawczy do rozgrywek.
Później zacznie jeździć na lodzie, następnie rozpocznie indywidualne treningi z trenerem bramkarzy Érikiem Raymondem, a dopiero po nich dołączy do kolegów z drużyny. Ducharme nie wykluczył także, że przed powrotem na tafle NHL 34-latek rozegra kilka meczów w AHL w barwach filii Canadiens Laval Rockets.
- Radzi sobie dobrze. I dla mnie, i dla chłopaków fajnie było znowu go zobaczyć - powiedział szkoleniowiec Canadiens. - Tu nie chodzi o hokeistę, tylko o człowieka. To, że wraca to pozytywny znak, bo czuje się coraz lepiej. To jest najważniejsza rzecz.
Price w ostatnich play-offach był jednym z głównych architektów niespodziewanego awansu drużyny z Montrealu aż do finału Pucharu Stanleya. MVP sezonu 2014-15 bronił wiosną ze skutecznością 92,4 % i miał ogromny udział w tym, że drużyna, która zakwalifikowała się do fazy play-off z najgorszym dorobkiem punktowym, była tak blisko wygrania ligi.
Ten sezon jednak Canadiens rozpoczęli fatalnie. Wygrali tylko 3 z dotychczasowych 14 meczów, mają na koncie 7 punktów i zajmują ostatnie miejsce w całej konferencji wschodniej oraz przedostatnie w lidze.
Koledzy z drużyny przekonują jednak, że nie myślą o tym, jak jego nieobecność wpływa na wyniki. - Jest liderem naszej drużyny, ale szczerze mówiąc o tę hokejową część się w tej sytuacji nie martwisz - mówi obrońca Canadiens Ben Chiarot. - Martwisz się o swojego przyjaciela, jego rodzinę i ich dobre samopoczucie. Na pewno jest dzielnym facetem, biorąc pod uwagę to, że to ujawnił i zmierzył się w taki sposób ze swoimi strachami. To nie jest łatwe dla chłopaków, a on to zrobił. Z dumą nazywam go swoim przyjacielem.
Price nie ujawnił, jakich substancji nadużywał i poprosił o uszanowanie swojej prywatności. - Doceniam całe ogromne wsparcie i dobre życzenia. Proszę media i całą hokejową społeczność, żeby w tej chwili nadal szanowały naszą prywatność. Wasze wsparcie i uszanowanie tego do tej pory było kluczowym elementem mojego powrotu do zdrowia - zakończył swoje oświadczenie.
Komentarze