Nie będzie arbitrażu w sprawie nowego kontraktu Phillipa Danaulta z Montréal Canadiens. Choć posiedzenie arbitrażowe było już wyznaczone, to obie strony ostatecznie doszły do porozumienia.
Danault po ostatnim sezonie spędzonym w Montrealu miał status "chronionego wolnego agenta" z prawem do arbitrażu. Jako że nie mógł dojść do porozumienia z klubem w sprawie warunków nowej umowy, to miał o nich zdecydować niezależny arbiter. Posiedzenie arbitrażowe zaplanowano na 20 lipca, ale nie będzie potrzebne. Obie strony bowiem się dogadały i zawodnik podpisał nowy, trzyletni kontrakt, dzięki któremu zarobi 9,25 mln. dolarów.
Oznacza to średnią kwotę 3 083 333 mln. dolarów rocznie i taka nietypowa liczba będzie wliczana co roku do sumy wynagrodzeń klubu, ale zawodnik w trzecim sezonie otrzyma więcej pieniędzy niż w dwóch pierwszych. W najbliższych rozgrywkach, a także za rok zarobi 3 mln. dolarów, z kolei w sezonie 2020-21 o 250 tysięcy więcej.
Danault nigdy dotąd nie zarabiał w NHL więcej niż milion dolarów za sezon. W poprzednich rozgrywkach otrzymał 950 tysięcy. Rozegrał w nich dla Canadiens 52 mecze, strzelił 8 goli i zaliczył 17 asyst. Obniżona liczba występów wynikała z problemów zdrowotnych. 13 stycznia podczas meczu z Boston Bruins przydarzyło mu się coś, czego z pewnością nikt nie życzyłby najgorszemu wrogowi - został trafiony w głowę krążkiem wystrzelonym przez Zdeno Chárę i doznał wstrząśnienia mózgu. Pauzował wówczas przez ponad 5 tygodni.
Do Montrealu Danault trafił w lutym 2016 roku oddany w wymianie przez Chicago Blackhawks. Wtedy kończył mu się pierwszy kontrakt w NHL, a ten drugi podpisał już z Canadiens. Blackhawks wybrali go w 2011 roku z numerem 26 draftu. Do tej pory w najlepszej lidze świata wystąpił w 187 meczach sezonów zasadniczych, strzelił 25 goli i zaliczył 50 asyst. W play-offach zagrał tylko 6 razy i dwukrotnie asystował.
Montréal Canadiens mają w tej chwili podpisane kontrakty już z 25 zawodnikami ze składu na NHL, a liga dopuszcza przed sezonem 23 takich hokeistów. Tymczasem klub wciąż znajduje się o 7,8 mln. dolarów poniżej limitu wynagrodzeń na nowe rozgrywki.
Czytaj także: