Wydział Bezpieczeństwa Zawodników NHL zawiesił zawodnika Colorado Avalanche za atak na głowę rywala.
Komórka dyscyplinarna ligi postanowiła zawiesić Jacoba MacDonalda za uderzenie w głowę Ryana Hartmana podczas środowego meczu z Minnesota Wild, przegranego przez "Lawinę" 3:8.
Na lodzie zawodnik z Denver nie otrzymał od sędziów żadnej kary, ale Wydział Bezpieczeństwa uznał jego zagranie za niezgodny z przepisami atak na głowę.
Atak Jacoba MacDonalda na Ryana Hartmana
- Należy podkreślić, że głowa Hartmana była głównym punktem kontaktu. Choć MacDonald miał pewien kontakt z klatką piersiową rywala, to jego bark uderzył w szczękę Hartmana, a to głowa przyjęła główne uderzenie - uzasadniła liga decyzję o zawieszeniu. - Ważne jest także, by zauważyć, że kontakt z głową w tej sytuacji był do uniknięcia.
Wydział podkreślił, że Hartman po zagraniu krążka nie wykonał takiego ruchu ciałem, który miałby wpływ na to, że właśnie głowa była głównym punktem kontaktu.
- Jeśli MacDonald chciał wykonać ten atak, to powinien przyjąć taki kąt najazdu, by uderzyć przez ramię i tułów Hartmana, a nie taki, przy którym przejechał przed nim, sprawiając, że głowa stała się głównym punktem uderzenia - uzasadnili ludzie odpowiedzialni za dyscyplinę w najlepszej lidze świata.
MacDonald to tegoroczny debiutant w NHL. W dotychczasowych 29 występach w tej lidze otrzymał tylko 8 karnych minut i nie był dotąd nigdy karany zawieszeniem ani finansowo za swoje zachowanie. Była to okoliczność łagodząca przy wymierzaniu mu dyskwalifikacji. Teraz za okres, w którym nie będzie mógł grać, straci 12,5 tys. dolarów z wynagrodzenia. Pieniądze zostaną przekazane na Fundusz Wsparcia Bezpieczeństwa Zawodników NHL.
Czytaj także: