NHL: Dwa kluby już bez trenerów

Kluby Columbus Blue Jackets i Arizona Coyotes pożegnały się z trenerami, którym nie udało się wprowadzić drużyn do fazy play-off.
Trenerem Blue Jackets nie jest już John Tortorella, który za porozumieniem stron opuszcza Columbus po 6 latach pracy. Zespół pod jego wodzą zdobył w ostatnim sezonie 48 punktów i zajął ostatnie miejsce w dywizji centralnej. Z 56 rozegranych meczów wygrał tylko 18.
Tortorella objął drużynę z Columbus w październiku 2015 roku, zastępując na stanowisku Todda Richardsa, po tym jak "Kurtki" zaczęły sezon od 7 porażek. W pierwszym sezonie nie udało mu się awansować do fazy play-off. W kolejnych czterech ekipa pod jego wodzą w rozgrywkach postsezonowych grała, ale tylko raz przeszła pierwszą rundę - dwa lata temu sensacyjnie wygrywając z najlepszymi w sezonie zasadniczym Tampa Bay Lightning 4-0. Przed rokiem w rundzie kwalifikacyjnej do play-off Blue Jackets wygrali 3-2 z Toronto Maple Leafs, ale w pierwszej rundzie nie sprostali Lightning w rewanżu.
Tortorella prowadził Blue Jackets w 447 meczach sezonów zasadniczych, w których zanotował bilans 227-166-54. Za sezon 2016-17 otrzymał nagrodę im. Jacka Adamsa dla najlepszego trenera w lidze. W play-offach uzyskał bilans 13-18.
Trener, który w 2004 roku poprowadził Lightning do Pucharu Stanleya, łącznie w rozgrywkach zasadniczych NHL zaliczył dotąd 1 383 mecze z bilansem 673-541-37-132. Przed Blue Jackets był szkoleniowcem New York Rangers, Lightning, Vancouver Canucks i Blue Jackets.
- Po dyskusjach i rozważaniach na temat kierunku dla drużyny w przyszłości Jarmo (Kekäläinen - generalny menedżer Blue Jackets - przyp. red.) i ja doszliśmy do porozumienia w sprawie rozstania - powiedział popularny "Torts". - Chcę podziękować klubowi Columbus Blue Jackets za szansę trenowania tej drużyny i mieszkania w tym regionie. To był zaszczyt pracować z zawodnikami, trenerami i sztabem, który jest jednym z najlepszych w lidze.
Na razie klub z Columbus nie ogłosił nazwiska nowego trenera.
Z posadą pożegnał się także Rick Tocchet, który do tej pory prowadził Arizona Coyotes. Mimo że "Kojoty" niemal do końca walczyły o awans do fazy play-off, to ostatecznie nie udało im się go zdobyć. W dywizji zachodniej zajęły 5. miejsce z 54 punktami. Klub postanowił nie przedłużać kontraktu Toccheta, który wygasa 30 czerwca.
Trener, który jako zawodnik był znany z bardzo krewkiego charakteru i uzbierał w NHL prawie 3 000 minut kar, prowadził Coyotes przez cztery sezony, ale tylko w tym przedostatnim udało mu się awansować do play-offów. A i na to wpływ miała pandemia. W momencie przerwania rozgrywek zasadniczych Coyotes mieli 4 punkty straty do miejsca dającego awans, ale zostali włączeni do koncepcji rozszerzonych play-offów po restarcie i w kwalifikacjach niespodziewanie wyeliminowali Nashville Predators. W pierwszej rundzie ulegli jednak 1-4 Colorado Avalanche.
Tocchet prowadził drużynę z Glendale łącznie w 290 meczach sezonów zasadniczych z bilansem 125-131-34. Wcześniej, w latach 2008-10 był także trenerem Lightning. Łącznie w NHL ma na koncie 438 spotkań rozgrywek regularnych w roli pierwszego trenera. Wygrał 178 z nich.
- Trenowanie Arizona Coyotes przez ostatnie 4 sezony było dla mnie zaszczytem - powiedział po zakończeniu współpracy. - Mam wielki szacunek i podziw dla wszystkich zawodników, których prowadziłem, a także dla mojego sztabu trenerskiego, medycznego, specjalistów odpowiadających za sprzęt, ludzi od PR-u i obsługi drużyny. Są najlepsi w NHL i doceniam pomoc, jaką od nich dostałem oraz ich ciężką pracę.
Także klub z Glendale informując o pożegnaniu z Tocchetem nie ogłosił, kto będzie prowadził zespół w kolejnym sezonie.
Komentarze