NHL: Gracz Washington Capitals zwolniony za obraźliwe wpisy

Klub Washington Capitals wyrzuca z drużyny Brendana Leipsica po wycieku wpisów internetowych, w których zawodnik obrażał kobiety i kolegów z tafli.
Władze Capitals poinformowały o umieszczeniu Leipsica na liście zawodników odrzuconych w celu rozwiązania jego kontraktu. To efekt skandalu, który wybuchł po tym, gdy światło dzienne ujrzały jego wpisy na jednym z czatów. Kanadyjczyk w rozmowach wysyłał do kolegów i swojego brata obraźliwe komentarze pod adresem kobiet oraz partnerów z zespołu.
Pisząc na komunikatorze Leipsic skomentował zdjęcie Tannera Pearsona, z którym grał w Vancouver Canucks oraz jego żony i dziecka "Zobaczcie, jaka żona Pearsona jest gruba. Zakryj ten brzuch, żeby mniej było go widać. Boże..." Nica Dowda i Garneta Hathawaya, z którymi występował w czwartym ataku Capitals w ostatnim sezonie, nazwał "przegrywami", a do wakacyjnego zdjęcia z kolegami partnera z drużyny Vancouver Canucks Jake'a Virtanena miał komentarz "najgorsza ekipa na świecie".
Ponadto w ujawnionych wpisach pojawiło się wiele wulgarnych odniesień do kobiet związanych z rzekomymi podbojami miłosnymi zawodnika.
Po ujawnieniu jego komentarzy Leipsic publicznie za nie przeprosił. - Konto mojego przyjaciela na Instagramie zostało przejęte w wyniku ataku hakerskiego, w związku z czym pojawiły się zrzuty prywatnych rozmów, w których uczestniczyłem. W pełni zdaję sobie sprawę z tego, jak niewłaściwe i obraźliwe były te komentarze i przepraszam wszystkich za moje zachowanie. Zamierzam wyciągnąć z tego lekcję i stać się lepszym człowiekiem. Jest mi bardzo przykro - napisał zawodnik.
Nie wystarczyło to jednak do pozostania w klubie z Waszyngtonu, który postanowił rozwiązać jego kontrakt, mający obowiązywać jeszcze przez rok. Na mocy umowy gracz miał w przyszłym sezonie otrzymać 700 tysięcy dolarów. Zgodnie z przepisami Zbiorowego Układu Pracy ma prawo za pośrednictwem Związku Zawodników NHL (NHLPA) złożyć skargę na rozwiązanie umowy, ale jego agent nie odpowiedział na próby kontaktu ze strony kanadyjskich dziennikarzy, którzy chcieli wiedzieć czy to zrobi.
25-letni Leipsic w ostatnim sezonie rozegrał 61 meczów w NHL, strzelił 3 gole i zaliczył 8 asyst. Łącznie do tej pory w najlepszej lidze świata zagrał 187 razy zdobywając 59 punktów.
W obraźliwych dyskusjach uczestniczył także Jack Rodewald, który ma podpisany kontrakt z Florida Panthers, ale ostatni sezon spędził w AHL. To były gracz Ottawa Senators. W tej ekipie wystąpił w 10 meczach w NHL. Klub z Florydy bada sprawę, a jego rzecznik poinformował, że na takie zachowania "nie ma miejsca w naszym klubie ani w naszym sporcie".
Zachowanie obu jeszcze przed decyzją Capitals potępiła w oficjalnym stanowisku liga. - NHL stanowczo potępia mizoginistyczne, naganne komentarze Brendana Leipsica i Jacka Rodewalda w prywatnych czatach grupowych, których zapis pojawił się w mediach społecznościowych. W naszej lidze nie ma miejsca na takie zachowanie i podejście na żadnym forum - napisała NHL w swoim komunikacie.
Oprócz wymienionej dwójki w grupie, na której odbywał się czat byli także inni hokeiści. Młodszy brat Leipsica Jeremey został już wyrzucony z drużyny kanadyjskiego Uniwersytetu Manitoby, z kolei Jackson Keane z Uniwersytetu Dakoty Północnej pozostanie w swoim zespole. Jego trener poinformował, że "incydent został załatwiony wewnątrz organizacji".
Komentarze