St. Louis Blues przerwali serię porażek odnosząc zwycięstwo w rzutach karnych. O ich wygranej przesądził najlepszy w tym sezonie NHL specjalista od zwycięskich goli.
David Perron i Ryan O'Reilly trafili w serii rzutów karnych, dając Blues wyjazdową wygraną 5:4 nad Calgary Flames. To gol tego pierwszego okazał się być decydującym. Ze względu na to, że padł w karnych nie zostanie mu zaliczony do indywidualnych statystyk. Perron i bez tego jest jednak liderem klasyfikacji goli na wagę wygranych w obecnych rozgrywkach. Dawał swojej drużynie triumfy już 8 razy. Wczoraj początkowo trafił do siatki z gry na 5:4 w trzeciej tercji, ale gol został anulowany po "challenge'u" ze względu na spalonego. Wcześniej Perron zaliczył bramkę i asystę, podobnie jak Zach Sanford, a na listę strzelców wpisali się także: rozgrywający 500. mecz w NHL Jaden Schwartz i Alexander Steen, który z powodu urazu opuścił taflę w drugiej odsłonie. Prowadząca w konferencji zachodniej drużyna Blues przerwała serię 3 porażek. Aktualnie ma na koncie 70 punktów. Po raz pierwszy w tym sezonie wygrała mecz po rzutach karnych. Wcześniej poniosła w takich okolicznościach 3 porażki. Z kolei Flames wygrali wszystkie 5 poprzednich serii karnych w tym sezonie. Tym razem w odniesieniu zwycięstwa nie pomogło im nawet to, że wykorzystali 3 z 4 gier w przewadze. Jedyną zmarnowaną była ta po karze dla Perrona, trwająca niemal dokładnie przez ostatnie 2 minuty dogrywki. "Płomienie" przegrały mecz, w którym strzeliły 3 gole w przewagach pierwszy raz od stycznia 2016 roku. 58 punktów daje im 2. miejsce w dywizji Pacyfiku.
W drugim wczorajszym meczu Ottawa Senators pokonali na wyjeździe 5:2 Buffalo Sabres. Kluczowa była trzecia tercja wygrana przez gości 3:0. "Senatorowie", podobnie jak Flames, wykorzystali swoje 3 gry w przewagach, ale im dało to zwycięstwo. Mike Reilly właśnie w przewadze swoim pierwszym golem w barwach drużyny ze stolicy Kanady dał jej zwycięstwo. Wcześniej miał w NHL tylko jednego zwycięskiego gola. Strzelił go w ubiegłym sezonie jeszcze dla Montréal Canadiens. Tej nocy także asystował, a identyczny dorobek punktowy zaliczył jego klubowy kolega Tyler Ennis, który w ekipie z Buffalo spędził 8 sezonów. Również pierwszego gola dla Senators strzelił Nikita Zajcew, a trafiali także: Mark Borowiecki i Jean-Gabriel Pageau. Ten ostatni ustanowił rekord kariery, pierwszy raz osiągając 20 goli w jednym sezonie. Jego drużyna ma 45 punktów i pozostaje przedostatnia w dywizji atlantyckiej, w której Sabres z dorobkiem 51 "oczek" zajmują 5. miejsce. Wczoraj nie tylko przegrali mecz, ale także stracili w jego trakcie bramkarza Linusa Ullmarka. Szwed obronił 30 z 33 strzałów, ale w trzeciej tercji opuścił lód z urazem "dolnej części ciała". Zastępujący go Carter Hutton obronił wszystkie 4 strzały, nim rywale dwukrotnie trafili do pustej bramki, gdy zjechał już z lodu w końcówce.
WYNIKI NHL
TABELE DYWIZJI
Czytaj także: