NHL: Maple Leafs odwrócili wynik. Matthews dał zwycięstwo [WIDEO]

2 gole w odstępie niespełna 2 minut w trzeciej tercji odwróciły losy meczu Toronto Maple Leafs z New Jersey Devils. "Klonowym Liściom" zwycięstwo dał MVP ubiegłego sezonu Auston Matthews.
Zespół Maple Leafs pokonał u siebie New Jersey Devils 4:3, choć do 56. minuty przegrywał 2:3. Wtedy jednak najpierw Michael Bunting doprowadził do remisu, a 117 sekund później William Nylander podał do Austona Matthewsa, który doprowadził do remisu. Bunting zaliczył przy tym golu swoistą "niewidzialną" asystę, bo - jak powiedział później - słysząc za sobą Matthewsa krzyczącego do Nylandera, by ten podał krążek, przepuścił "gumę" między nogami.
Przy zwycięskim golu asystował też Mitch Marner, który wcześniej podczas gry w osłabieniu dał swojej drużynie prowadzenie 2:1. Pierwszego gola w meczu zdobył zaś dla drużyny z Toronto Calle Järnkrok.
Drużynę Devils w ofensywie prowadził Erik Haula, który zdobył 2 bramki, a raz asystował. Udział przy wszystkich golach miał również Ondřej Palát, który swój występ skończył z golem i 2 asystami. Czech wcześniej musiał na krótki czas opuścić taflę, by poddać się szyciu wargi rozciętej kijem rywala.
Maple Leafs wygrali bez kontuzjowanego kapitana Johna Tavaresa, a także bez Ryana O'Reilly'ego, który złamał palec. Luke Schenn był nieobecny, ponieważ jego żona spodziewa się dziecka. Podopieczni Sheldona Keefe'a mają 86 punktów i zajmują 2. miejsce w dywizji atlantyckiej.
Devils, z kolei, pozostają wiceliderami dywizji metropolitalnej. Zdobyli dotąd 88 punktów, co jest trzecim najlepszym wynikiem w NHL.
Skrót meczu:
Po raz pierwszy w tym sezonie serię rzutów karnych przegrał zespół Montréal Canadiens. Po 6 rundach karnych "Habs" ulegli u siebie Carolina Hurricanes 3:4. Decydujący strzał przeciwko swojej byłej drużynie oddał obiekt buczenia fanów w Montrealu Jesperi Kotkaniemi, a wcześniej dla "Huraganów" trafili też Brent Burns i Teuvo Teräväinen. Najpiękniej karnego wykonał jednak z serią krótkich zwodów kapitan Canadiens Nick Suzuki. Zanim do karnych doszło, na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się dwaj obrońcy: Brady Skjei i Jaccob Slavin, a także napastnik Jesper Fast. Nie został za to uznany gol Paula Stastny'ego, ponieważ powtórka pokazała, że doszło przy nim do niedozwolonego przeszkadzania bramkarzowi. Zespół z Raleigh przed karnymi ani przez chwilę nie prowadził. W czasie regulaminowych 60 minut przegrywał 0:2 i 2:3. Wygrana została okupiona kontuzją bramkarza Anttiego Raanty, który w pierwszej tercji przed opuszczeniem tafli obronił 8 z 10 strzałów. Zastępujący go Frederik Andersen zatrzymał 13 z pozostałych 14 strzałów z gry oraz 4 karne. Uraz Raanty wg trenera Roda Brind'Amoura nie jest jednak poważny. Hurricanes wygrali 3. mecz z rzędu i prowadzą w dywizji metropolitalnej z drugim najlepszym dorobkiem w lidze. Canadiens przegrali 3 ostatnie spotkania i zamykają tabelę dywizji atlantyckiej. Przed wczorajszym wieczorem wygrali wszystkie 4 serie karnych w tym sezonie.
Piękny rzut karny Nicka Suzukiego:
Dogrywka rozstrzygnęła z kolei mecz w Pittsburghu, gdzie Penguins do 31. minuty przegrywali aż 0:4 z ligowym outsiderem Columbus Blue Jackets, ale odpowiedzieli 5 golami i wygrali 5:4. Sidney Crosby zakończył ten wielki pościg golem zwycięskim, a wcześniej zanotował 2 asysty. Jason Zucker zdobył 2 bramki, trafili też Jake Guentzel i Danton Heinen, a Jewgienij Małkin asystował 3 razy. Zespół z Pittsburgha wykonał aż 51 ataków ciałem. Tristan Jarry zjechał z jego bramki po wpuszczeniu 4 z 12 strzałów, a zastępujący go Casey DeSmith nie dał się pokonać żadnym z pozostałych 15 uderzeń graczy z Columbus. W bramce Blue Jackets doszło do zmiany z konieczności, bo Elvis Merzļikins po pierwszej tercji, w której obronił wszystkie 7 strzałów, nie dał rady grać dalej z powodu choroby. Michael Hutchinson go zastąpił i wpuścił 5 goli na 40 uderzeń. Crosby ma w dogrywkach meczów NHL 20 goli, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii ligi. Penguins zajmują 5. miejsce w dywizji metropolitalnej i 2. w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-off w konferencji wschodniej. Ich wczorajsi rywale pozostają ostatni w tabeli nie tylko tej samej dywizji oraz konferencji, ale też całej ligi.
Zespół Tampa Bay Lightning przerwał serię 5 porażek wygrywając u siebie z Philadelphia Flyers 5:2. Alex Killorn i Nikita Kuczerow zaliczyli po 2 gole i asystę, a zwycięską bramkę zdobył Ross Colton. "Błyskawica" wykorzystała 3 z 6 gier w przewadze, a także obroniła wszystkie 3 osłabienia. Ostatniego gola gospodarze zdobyli w przewadze po karze meczu za niesportowe zachowanie dla Tony'ego DeAngelo. Enfant terrible drużyny z Filadelfii został w 58. minucie odesłany pod przedwczesny prysznic za kłucie kijem Coreya Perry'ego. Zespół Lightning jest na 3. miejscu w dywizji atlantyckiej. Flyers, którzy przegrali 5 z ostatnich 6 meczów, zajmują przedostatnią pozycję w dywizji metropolitalnej bez realnych szans na grę w play-off.
Tony DeAngelo kłuje kijem Coreya Perry'ego w drużynowej przepychance:
Florida Panthers pokonali u siebie prowadzących w konferencji zachodniej Vegas Golden Knights 2:1. Zwycięskiego gola strzelił Aleksander Barkov, wcześniej trafił też Ryan Lomberg, a bramkarz "Panter" Siergiej Bobrowski obronił 31 strzałów. Stojący w bramce "Złotych Rycerzy" Adin Hill zanotował aż 40 obron, ale nie wystarczyło to jego drużynie do odniesienia zwycięstwa. Panthers w całym meczu próbowali strzelać 75 razy, a 42 uderzenia poleciały w światło bramki. Zespół Paula Maurice'a oddaje najwięcej strzałów na mecz w NHL. Nadal jednak pozostaje poza strefą play-off. Jest na 5. miejscu w dywizji atlantyckiej i na 3. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej ze stratą 3 punktów do pozycji premiowanej na koniec sezonu zasadniczego awansem. Wygrał jednak 2 mecze z rzędu, przerywając serię 11 spotkań, w których zwycięstwa przeplatał z porażkami. Golden Knights utrzymali prowadzenie w dywizji Pacyfiku i konferencji zachodniej, ale zakończyła się ich seria 3 zwycięstw.
Na czele wyścigu po dwie "dzikie karty" w konferencji wschodniej jest drużyna New York Islanders, która pokonała u siebie Buffalo Sabres 3:2. Hudson Fasching strzelił zwycięskiego gola, którego początkowo sędziowie na lodzie nie zaliczyli, bo krążek zagrał kolanem. Powtórka pokazała jednak, że nie było celowego kopnięcia "gumy" i kluczowa dla losów meczu decyzja została zmieniona. Fasching zaliczył też asystę i po raz pierwszy w NHL zdobył 2 punkty w jednym meczu. Również z golem i asystą spotkanie zakończyli Josh Bailey i Casey Cizikas. Ten ostatni przerwał serię 22 występów bez trafienia. Zespół z Nowego Jorku zajmuje 4. miejsce w dywizji metropolitalnej. Sabres przegrali 4 z ostatnich 5 meczów i są na 6. miejscu w dywizji atlantyckiej oraz na 5. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej ze stratą 5 punktów do strefy play-off.
Zwycięski gol Hudsona Faschinga - decyzja zmieniona po analizie wideo:
Żadnego gola z gry nie zobaczyli kibice w St. Paul, gdzie dopiero rzuty karne przesądziły o wygranej Calgary Flames 1:0 nad miejscową ekipą Minnesota Wild. Tyler Toffoli, który dzień wcześniej dał "Płomieniom" zwycięstwo na 6 sekund przed końcem meczu z Dallas Stars, tym razem wykorzystał decydującego karnego w czwartej rundzie. W serii karnych dla gości trafił też Nazem Kadri, a bramkarz Jacob Markström obronił wszystkie 40 strzałów z gry i jednego karnego. Po raz 18 w NHL nie wpuścił w meczu gola. "Czyste konto" do indywidualnych statystyk zapisali sobie obaj grający przeciwko sobie tej nocy szwedzcy bramkarze, bo stojący w bramce Wild Filip Gustavsson obronił wszystkie 26 strzałów Flames z gry. W dogrywce wydawało się, że Jared Spurgeon rozstrzygnął mecz na korzyść "Dzikich", ale "pokój sytuacyjny" w Toronto zainterweniował, by przeprowadzić analizę wideo i okazało się, że gracz gospodarzy "spalił" wjeżdżając do tercji. Flames zajmują 5. miejsce w dywizji Pacyfiku i 3. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Ekipa Wild punktowała w 10. meczu z rzędu, ale przerwała serię 4 zwycięstw. Jest wiceliderem dywizji centralnej.
Zespół Colorado Avalanche rozbił u siebie San Jose Sharks 6:0 strzelając po 3 gole w pierwszej i drugiej tercji. Cale Makar i Walerij Niczuszkin zanotowali po golu i po 3 asysty, po bramce i asyście zapisali na swoje konta Artturi Lehkonen i Nathan MacKinnon, a trafili też Denis Malgin i Mikko Rantanen. Obrońcy Pucharu Stanleya pozwolili rywalom oddać zaledwie 13 celnych strzałów. Wszystkie zatrzymał Aleksandr Georgijew. Ekipa Avalanche strzelała 43 razy. Kaapo Kähkönen wpuścił 5 z 24 uderzeń i w drugiej tercji ustąpił w bramce Sharks miejsca Jamesowi Reimerowi, który został pokonany raz na 19 uderzeń. Mistrzowie NHL wykorzystali 1 z 5 gier w przewadze, obronili wszystkie 3 osłabienia i przerwali passę 3 porażek. W dywizji centralnej awansowali na 3. miejsce, które daje awans do play-off bez konieczności starania się o "dziką kartę". Sharks przegrali 6 z ostatnich 7 meczów i zamykają tabelę dywizji Pacyfiku.
Arizona Coyotes pokonali u siebie St. Louis Blues 6:2. Travis Boyd strzelił 2 gole i osiągnął granicę 100 punktów w NHL, Clayton Keller zanotował bramkę i 2 asysty, Christian Fischer i Nick Schmaltz zapisali na swoje konta po golu i asyście, a trafił jeszcze Lawson Crouse. "Kojoty" obroniły wszystkie 6 osłabień, a same wykorzystały 1 z 2 gier w przewadze. Ich bramkarz Karel Vejmelka obronił 40 z 42 strzałów rywali, a drużyna z Arizony przerwała serię 3 porażek. W dywizji centralnej nadal jest jednak na przedostatnim, 7. miejscu. Blues zajmują 6. pozycję, ale przegrali już 7 meczów z rzędu. W ostatnich 9 meczach wykorzystali zaledwie 2 z 35 gier w przewadze. Ostatniej nocy nie udało im się strzelić gola m.in. w trwającej 76 sekund grze 5 na 3.
5. mecz z rzędu wygrała drużyna Seattle Kraken. Tej nocy pokonała u siebie 5:2 Anaheim Ducks. Jared McCann strzelił gola i zaliczył asystę, Daniel Sprong zdobył bramkę zwycięską, a trafili też Eeli Tolvanen i Jaden Schwartz. Gospodarze wykorzystali 1 z 2 przewag i obronili wszystkie 3 osłabienia. W dywizji Pacyfiku zajmują 3. miejsce. Ducks są w niej na przedostatniej, 7. pozycji i nie liczą się w walce o fazę play-off. Ostatniej nocy na pocieszenie ich kibice dostali fantastycznego gola, którego zdobył Trevor Zegras. Napastnik gości pokonał Philippa Grubauera po przełożeniu kija z krążkiem między nogami.
Fantastyczny gol Trevora Zegrasa z przełożeniem kija między nogami:
Komentarze