Zespół Colorado Avalanche wygrał mecz na szczycie konferencji zachodniej i znów ma najlepszy dorobek punktowy w całej lidze. Jego bramkarz Darcy Kuemper obronił tej nocy wszystkie 46 strzałów rywali.
"Lawina" przed własną publicznością pokonała Calgary Flames 3:0 w meczu liderów dwóch dywizji konferencji zachodniej NHL. Kuemper dzięki swoim 46 skutecznym interwencjom zanotował 4. mecz z "czystym kontem" w tym sezonie i został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania. 2 gole, w tym zwycięskiego w przewadze, strzelił gwiazdor drużyny z Denver Nathan MacKinnon, a trzeciego dołożył w końcówce Mikko Rantanen. W bramce Flames nie było już wtedy Daniela Vladařa, który został wycofany w dążeniu do odrobienia strat. Czech zastępował między słupkami odpoczywającego Jacoba Markströma, mogącego się pochwalić największą liczbą "czystych kont" (9) w lidze.
Drużyna Avalanche, która prowadzi w dywizji centralnej, ma teraz 89 punktów i wróciła na utracone dzień wcześniej prowadzenie w klasyfikacji całej ligi, wyprzedzając w tabeli Carolina Hurricanes. Podopieczni Jareda Bednara odnieśli już w tym sezonie 42 zwycięstwa w 60 meczach. Nigdy wcześniej w historii klubu "Avs" nie mieli po 60 spotkaniach tylu wygranych. Flames z dorobkiem 79 punktów pozostają na czele dywizji Pacyfiku i nadal są drudzy w całej konferencji zachodniej.
Skrót meczu:
Porażki po serii 4 zwycięstw doznał zespół Carolina Hurricanes, który w Pittsburghu uległ miejscowym Penguins 2:4. Brian Boyle zdobył dla "Pingwinów" gola i zaliczył asystę, Sidney Crosby strzałem do pustej bramki zanotował trafienie zwycięskie, a strzelali też Danton Heinen i Zach Aston-Reese. Ten ostatni również wpisał się na listę strzelców, gdy z bramki "Huraganów" zjechał już Antti Raanta, który tego dnia zastępował odpoczywającego bramkarza numer 1 Frederika Andersena. Stojący między słupkami w ekipie gospodarzy Tristan Jarry obronił 41 strzałów. Crosby wydłużył do 9 passę meczów ze zdobytym punktem. Drużyna, której jest kapitanem, wróciła na 2. miejsce w tabeli dywizji metropolitalnej.
26 119 widzów oglądało mecz Toronto Maple Leafs z Buffalo Sabres na stadionie Tim Hortons Field w Hamilton w kanadyjskiej prowincji Ontario w ramach NHL Heritage Classic. Występujący na obcym terenie, ale formalnie w roli gospodarza Sabres niespodziewanie wygrali 5:2. Kluczowa była trzecia tercja, wygrana przez nich 3:0. Vinnie Hinostroza strzelił 2 gole i zaliczył asystę, Peyton Krebs także trafił 2 razy, a strzelając w osłabieniu do pustej bramki do protokołu wpisał się Tage Thompson, który także raz asystował. Hinostrozie zapisano gola na 2:2 z 31. minuty, gdy po jego podaniu krążek do własnej bramki przypadkowo nogą zagrał obrońca Maple Leafs T.J. Brodie. Drużyna z Buffalo awansowała na 6. miejsce w dywizji atlantyckiej, w której "Klonowe Liście" są na 3. pozycji. 45. gola w sezonie strzelił dla nich najlepszy snajper NHL Auston Matthews, który jednak także brutalnie zaatakował kijem trzymanym oburącz Rasmusa Dahlina i został wezwany do złożenia wyjaśnień przez Wydział Bezpieczeństwa Zawodników, co może skończyć się zawieszeniem.
"Samobójczy" gol T.J.'a Brodie'ego:
Winnipeg Jets po dogrywce pokonali w St. Louis miejscowych Blues 4:3. Zwycięskiego gola w dodatkowej części meczu strzelił Pierre-Luc Dubois, który wcześniej zanotował też asystę. Również z golem i asystą skończył mecz Nikolaj Ehlers, a Kyle Connor oprócz bramki zanotował nawet 2 punktowe podania. Na listę strzelców wpisał się także Mark Scheifele. Trener Blues Craig Berube po meczu za błąd w decydującej akcji obwinił gwiazdę swojego zespołu Jordana Kyrou, który zaraz po wjechaniu na swoją zmianę za bardzo zapędził się do przodu, gdzie byli już dwaj jego koledzy. To umożliwiło graczom Jets wyprowadzenie kontry. Zespół z Winnipeg po zwycięstwie pozostaje na 6. miejscu w dywizji centralnej, ale awansował na 5. w klasyfikacji "dzikiej karty" do fazy play-off w konferencji zachodniej. Do pozycji premiowanej awansem do play-off traci obecnie 4 punkty. Blues są nadal wiceliderami tej samej dywizji.
W innym meczu dywizji centralnej ważne zwycięstwo odniósł zespół Nashville Predators. Na wyjeździe pokonał Minnesota Wild 6:2 i zrównał się ze swoimi rywalami liczbą zdobytych punktów. Nadal jednak to "Dzicy" są w tabeli na miejscu 3., a "Drapieżnicy" na 4., ponieważ ekipa z St. Paul rozegrała o jeden mecz mniej. Dla Predators po 2 gole strzelili: kapitan Roman Josi i Filip Forsberg. Ten pierwszy dołożył dwie, a drugi jedną asystę. Josi ma już 66 punktów i pobił rekord kariery, a po meczu został przez swojego trenera Johna Hynesa nazwany najlepszym obrońcą w świecie hokeja. Gola i 2 asysty zaliczył dla "Preds" Nick Cousins, a raz trafił i raz asystował Philip Tomasino. Goście zepsuli święto gospodarzom, którzy przed meczem podczas specjalnej ceremonii zastrzegli numer 9 swojego byłego kapitana Mikko Koivu. Zespół z Nashville zablokował aż 29 strzałów i wyrównał w ten sposób klubowy rekord. Zwycięstwo w St. Paul umocniło go na prowadzeniu w klasyfikacji "dzikiej karty" do fazy play-off w konferencji zachodniej. Już w 5. minucie Marcus Foligno (Wild) stoczył pięściarski pojedynek z niedawnym kolegą klubowym Lukiem Kuninem. Kunin był graczem drużyny ze stanu Minnesota w latach 2017-20.
Bójka byłych kolegów klubowych Marcusa Foligno i Luke'a Kunina:
W meczu outsiderów dwóch dywizji konferencji wschodniej zajmujący ostatnie miejsce w całej lidze Montréal Canadiens po dogrywce pokonali na wyjeździe Philadelphia Flyers 4:3. Wydawało się, że "Habs" przegrają w regulaminowym czasie, ale Rem Pitlick wyrównał w osłabieniu, po wycofaniu bramkarza, na 43 sekundy przed końcem trzeciej tercji, a później asystował przy decydującym golu Cole'a Caufielda. Caufield także uzyskał bramkę i asystę, a dwukrotnie do siatki "Lotników" trafił Nick Suzuki. Flyers przegrali mecz mimo że trzykrotnie w nim prowadzili. Claude Giroux zdobył dla nich gola, który był jego 900. punktem w NHL. Drużyna z Filadelfii z 47 punktami nadal jest ostatnia w dywizji metropolitalnej. Canadiens mają 40 "oczek" i zamykają tabelę nie tylko dywizji atlantyckiej, ale także konferencji wschodniej i całej ligi.
Rozgrywający swój pierwszy sezon w NHL Cole Sillinger poprowadził Columbus Blue Jackets do zwycięstwa 6:4 nad Vegas Golden Knights. 18-latek, który jest obecnie najmłodszym hokeistą NHL, po raz pierwszy w tej lidze zanotował hat trick. Oliver Bjorkstrand strzelił gola i zaliczył 3 asysty, a na listę strzelców wpisali się także Patrik Laine i Eric Robinson. Laine zagrał, ponieważ jego uraz z piątkowego meczu z Minnesota Wild nie okazał się poważny. Kontuzje doznane w tamtym spotkaniu wykluczyły jednak z gry dwóch innych czołowych napastników Blue Jackets: Boone'a Jennera i Jakuba Voráčka. W ekipie Golden Knights z powodu urazu nie zagrał za to Max Pacioretty. "Złoci Rycerze" przegrali już 4. mecz z rzędu. Nadal są na 4. miejscu w dywizji Pacyfiku, ale też utrzymują premiowaną na koniec sezonu prawem gry w fazie play-off 2. pozycję w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Ekipa z Columbus zajmuje 5. miejsce w dywizji metropolitalnej.
Drużyna New York Islanders pokonała u siebie Anaheim Ducks 4:3, odnosząc 3. zwycięstwo z rzędu. 2 gole, w tym zwycięskiego w 58. minucie, strzelił przeciwko swojej byłej drużynie Kyle Palmieri, który występował w "Kaczorach" w latach 2010-15 i rozegrał w ich barwach 197 meczów sezonów zasadniczych. Dla zwycięzców trafiali także: kapitan Anders Lee i Zach Parise. Zwycięska seria Islanders jest w tej chwili najdłuższą w NHL, ale niewiele zmienia w ich sytuacji w tabeli. W dywizji metropolitalnej zajmują 6. miejsce, a na włączenie się do walki o fazę play-off nie mają co liczyć, bo do pozycji premiowanej kwalifikacją tracą aż 18 punktów. Ducks są na 6. miejscu w dywizji Pacyfiku. Spadli także na 6. w rankingu "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Od strefy play-off dzielą ich jednak ciągle tylko 4 "oczka". Zespół Dallasa Eakinsa gra bez czterech kontuzjowanych napastników: kapitana Ryana Getzlafa, Rickarda Rakella, Jakoba Silfverberga i Sama Steela.
Broniący mistrzowskiego tytułu zespół Tampa Bay Lightning przerwał serię 3 porażek, pokonując na wyjeździe Vancouver Canucks 2:1. Zwycięskiego gola strzelił Ross Colton, którego trafienie w ubiegłym sezonie przesądziło o zdobyciu przez "Błyskawicę" Pucharu Stanleya. Bramkę zdobył też Victor Hedman, a Andriej Wasilewski obronił 35 z 36 strzałów gospodarzy i został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania. Gol Stevena Stamkosa dla gości został anulowany po "challenge'u" z powodu spalonego. Mistrzowie NHL wygrali niemal prosto z lotniska, ponieważ ich lot z Edmonton, gdzie dzień wcześniej grali z Oilers, opóźnił się z powodu awarii samolotu i przylecieli do Vancouver dopiero po południu przed meczem. W dywizji atlantyckiej zajmują 2. miejsce. Ekipa z Vancouver znajduje się na 5. pozycji w dywizji Pacyfiku i 4. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej ze stratą 3 punktów do miejsca premiowanego awansem do play-off.
Rzuty karne rozstrzygnęły mecz w Los Angeles, gdzie miejscowi Kings pokonali Florida Panthers 3:2. To koniec passy 5 zwycięstw "Panter", która była do wczoraj najdłuższą trwającą w NHL. Zwycięstwo dał "Królom" w 5. rundzie karnych Trevor Moore. Wcześniej trafił też Adrian Kempe, a z gry celnie strzelali Rasmus Kupari i wezwany wczoraj z AHL Martin Frk. Ten ostatni doprowadził do dogrywki golem zdobytym na 32 sekundy przed końcem trzeciej tercji w grze 6 na 4 w polu. Na ławce kar siedział wtedy ofensywny lider Panthers Jonathan Huberdeau, a gospodarze dodatkowo wycofali z bramki Jonathana Quicka. Quick w swoim 700. występie w sezonach zasadniczych NHL obronił 30 strzałów z gry i 3 rzuty karne. Grający bez kontuzjowanych Viktora Arvidssona, Dustina Browna i Drew Doughty'ego zespół z Los Angeles pozostaje wiceliderem dywizji Pacyfiku. Panthers z 86 punktami prowadzą w dywizji atlantyckiej. Ich bramkarz Siergiej Bobrowski potrzebował opatrzenia rany twarzy, z której polała mu się krew mimo że nie zagrał ani sekundy. Rosjanin dostał jednak w twarz krążkiem w pierwszej tercji siedząc w boksie swojej drużyny.
Siergiej Bobrowski trafiony krążkiem w twarz w boksie:
WYNIKI MECZÓW NHL
TABELE DYWIZJI
Czytaj także: