NHL: Nowe twarze w Galerii Sław
W ubiegłym tygodniu Hokejowa Galeria Sław NHL otworzyła swoje podwoje przed nowymi członkami wśród, których znaleźli się: Martin Brodeur, Martin St-Louis, Jayna Hefford, Aleksandr Jakuszew, Gary Bettman oraz Willie O’Ree.
Droga Martina St-Louisa na hokejowy szczyt nie była łatwa. Ze względu na swój niepozorny wygląd nikt początkowo nie był zainteresowany zatrudnieniem go w najlepszej lidze świata. Nie było mowy o tym, aby przebił się przez draft. Kanadyjczyk nie ustawał w dążeniach do spełnienia swoich marzeń i w końcu po 4 latach gry w lidze uczelnianej NCAA, Calgary Flames zaryzykowali podpisując z nim kontrakt. Dwa sezony spędzone w „Płomieniach” dzielił pomiędzy grę w NHL i AHL. Dopiero przenosiny do Tampa Bay Lightning przez kampanią 2000/01 były punktem zwrotnym jego kariery.
Mierzący zaledwie 173 centymetry prawoskrzydłowy zdobył najwyższe hokejowe laury. W 2004 w barwach „Błyskawicy” wywalczył Puchar Stanleya, a wraz z Kanadą triumfował w Pucharze Świata. Wręczono mu Trofeum Arta Rossa przyznawane najskuteczniejszemu zawodnikowi ligi, a do tego uhonorowany został Trofeum Harta, czyli statuetką dla najbardziej wartościowego gracza sezonu. Również Stowarzyszenie Hokeistów NHL (NHLPA) uznało, że żaden inny zawodnik nie daje tyle, co St-Louis i przyznało mu wtedy Nagrodę Teda Lindsaya. Trzykrotnie nagradzany był za swoją dżentelmeńską postawę Trofeum Lady Byng, a w 2013 jeszcze raz trafiła do niego okazała figurka ufundowana na pamiątkę Arta Rossa. Cztery lata wcześniej zdobył swój jedyny medal mistrzostw świata, którym było srebro, natomiast na koniec bogatej kariery w Soczi w 2014 dostąpił zaszczytu zdobycia z Kanadą olimpijskiego złota.
Fot. buffalonews.com
Podczas ceremonii przyjęcia go w poczet członków Galerii Sław zwrócił się do swoich rodziców, a także wygłosił przesłanie skierowane do wszystkich młodych pasjonatów hokeja:
Daliście mi tyle miłości i otwieraliście przede mną wszystkie możliwe drzwi. Nauczyliście mnie, że hokej to sport zespołowy. Zawsze byliście wsparciem i nigdy nie krytykowaliście. Dziękuję za waszą pozytywną postawę. Moja mama uświadomiła mi, że wola walki i serce są najważniejsze. Dlatego teraz zwracam się do wszystkich młodych ludzi …podążajcie za swoimi marzeniami i wierzcie w siebie. Kiedy wydaje wam się, że wszystkie drzwi się zamykają przed wami, pamiętajcie, że jest jeszcze okno. Przez nie też można wejść do środka.
Willie O’Ree to w przenośni człowiek, który ubarwił ligę. To właśnie dzięki niemu NHL przestała być rozgrywkami jedynie dla białych. Historycznym dniem, w którym po raz pierwszy ciemnoskóry zawodnik postawił swoją łyżwę na tafli najlepszej ligi świata był 18 styczeń 1958 roku O’Ree występował wtedy w barwach Boston Bruins. Ambitny gracz zmagał się nie tylko z problemami natury rasowej. Jeszcze w wieku juniorskim przestał widzieć na jedno oko. Była to tajemnica, której nie wyjawiał podczas swojej kariery.
Kanadyjski prawoskrzydłowy rozegrał zaledwie 45 meczów w NHL w ciągu dwóch sezonów, ale zapisał się w historii w sposób trwały. Przez ostatnie dwie dekady pełnił rolę rzecznika wszystkich mniejszości w lidze. Jego zasługi poza lodem są dużo większe niż te z tafli. O’Ree w pełni zasłużył na swoje miejsce wśród Budowniczych Hokeja.
–W wieku 14 lat miałem dwa marzenia: grać profesjonalnie w hokeja i robić to w NHL – powiedział 83-latek – Wszystkie czego było mi potrzeba to tego, by dano mi szansę. Kiedy już ją dostałem, to byłem tak mocno skupiony na tym fakcie, że nawet nie pomyślałem, iż jestem pierwszym ciemnoskórym w tej lidze. O tym dowiedziałem się dopiero nazajutrz z gazety.
Aleksandr Jakuszew to jeden z nielicznych Rosjan, którzy pomimo, iż nie grali nigdy w NHL, zostali włączeni w poczet Galerii Sław. To wybitny hokeista, którym zachwycał się cały świat, a w głowach Kanadyjczyków zapamiętany został przede wszystkim jako lider „Sbornej” w trakcie jej wyprawy do ojczyzny hokeja w 1972 roku, kiedy to w serii gier strzelił „Klonowym Liściom” 7 goli i ubierał łącznie 11 punktów. W mistrzostwach świata 10-krotnie stawał na podium, z czego aż 7 razy na najwyższym, a tylko raz wywalczył brązowy krążek. Od 2003 roku jest członkiem Galerii Sław IIHF.
–Dla mnie to wyjątkowy zaszczyt, zważywszy na to, że nigdy nie dane mi było występować w NHL – powiedział wzruszony 71-latek.
Od lewej: Gary Bettman, Martin Brodeur, Jayna Hefford, Willie O'Ree, Martin St-Louis i Aleksandr Jakuszew
(fot. cbc.ca).
Jayna Hefford łączy w sobie sławę dotyczącą zakończonej już kariery sportowej z teraźniejszymi sukcesami menadżerskimi. To czterokrotna z rzędu złota medalistka igrzysk olimpijskich w barwach Kanady w latach 2002-2016 oraz siedmiokrotna mistrzyni świata. Dziś piastuje funkcję komisarza CWHL i stara się dbać o rozwój jednej z najbardziej prestiżowych lig kobiecego hokeja na świecie.
–Kiedy jako 6-letnia dziewczynka mieszkałam w Kingston w prowincji Ontario, to nie marzyłam o tym, żeby zostać członkinią Galerii Sław NHL, ale za to marzyłam, żeby grać w NHL i zdobyć Puchar Stanleya – powiedziała z żartem o swoich niespełnionych dążeniach gry w najlepszej męskiej lidze świata.
Martin Brodeur to przykład zawodnika, który jeszcze w czasie trwania kariery zawodnika mógł być pewny tego, że znajdzie się w Galerii Sław. Do niego bowiem należą wszystkie najważniejsze rekordy bramkarskie w NHL. Wydawało się, że 103 „czyste konta” Terry’ego Sawchuka są wynikiem nie do przebicia, ale okazało się, że gdy Brodeur zjeżdżał po raz ostatni z lodu to na jego liczniku było 125 występów bez wpuszczonej bramki. Nikt nie stawał częściej między słupkami niż on. Wystąpił w 1266 ligowych meczach, z których wygrał 691. Oczywiście, żaden inny golkiper nie zaliczył więcej triumfów niż sympatyczny Kanadyjczyk.
To trzykrotny zdobywca Pucharu Stanleya w barwach New Jersey Devils (1995, 2000, 2003), a ponadto zdobywca z „Klonowymi Liśćmi” Pucharu Świata i dwóch złotych medali igrzysk olimpijskich. To także dwukrotny wicemistrz świata.
Fot. cbc.ca
Swoją karierę w NHL zaczął w sezonie 1993/94 od wybrania go najlepszym pierwszoroczniakiem ligi, czyli przyznaniem mu Trofeum Caldera. Czterokrotnie uznawany za najlepszego bramkarza ligi, co nagradzane jest Trofeum Veziny. Pięć razy odbierał Trofeum Jenningsa, czyli statuetkę dla golkipera z najniższą średnią wpuszczonych goli.
–Jestem naprawdę szczęśliwy, że tu stoję – powiedział w swoim emocjonalnym przemówieniu – To wyjątkowy dzień dla mnie. Scott Stevens, Scott Niedermayer, Kan Deneyko ….niewielu bramkarzy miało sposobność grać z tymi wybitnymi obrońcami przez co najmniej 10 lat. Miałem niesamowite szczęście być zawodnikiem, którego szkolili trzej członkowie Galerii Sław: Jacques Lemaire, Larry Robison i Pat Burns. Ci faceci poświęcili swoją wiedzę i pasję, by doprowadzić mnie i moich kolegów do trzech Pucharów Stanleya.
Gary Bettman to najdłużej urzędujący w historii ligi komisarz. Na to stanowisko został powołany z początkiem lutego 1993 roku. W czasie swojego urzędowania rozwinął ligę z 24 do 31 drużyn, zwiększył 10-krotnie jej przychody i dał jej nowy wizerunek. Za jego przyczyną udało się doprowadzić do uczestnictwa najlepszych hokeistów świata grających za Oceanem w igrzyskach olimpijskich w latach 1998-2014. Bettman otworzył hokej dla jeszcze szerszej rzeszy publiczności, wprowadzając słynne klasyki ligowe na otwartych stadionach. Nominację odebrał z rąk Wayne’a Gretzky’ego, największego hokeisty wszech czasów, co nie było zdziwieniem dla nikogo z zebranych na ceremonii.
Fot. torontosun.com
–Myśl o tym, do jakiego grona sław dołączyłem jest wręcz przytłaczająca, a z drugiej strony czuję ogromną ekscytację, że wstąpiłem w poczet takich osobistości – powiedział sternik NHL – Korzystając z okazji, chciałbym powiedzieć wam, że nie lubię już tak bardzo mojego zajęcia jak kiedyś. Otóż, lubię je znacznie bardziej, dlatego jeśli ktoś oczekuje mojego przejścia na emeryturę, to muszę go rozczarować. Nigdzie się nie wybieram.
Komentarze