Lider obrony Florida Panthers dwa razy skierował tej nocy krążek do własnej bramki. Mimo to jego zespół wydłużył swoją serię zwycięstw i umocnił się na prowadzeniu w dywizji atlantyckiej.
"Pantery" na wyjeździe pokonały Pittsburgh Penguins 4:3, choć w trakcie meczu w ciągu zaledwie 9 sekund roztrwoniły dwubramkowe prowadzenie. Carter Verhaeghe strzelił gola zwycięskiego, a wcześniej zaliczył asystę i został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania. Oprócz niego trafiali dla gości również: strzelający z powietrza Sam Reinhart, Aaron Ekblad i Anthony Duclair. Ekblad nie miał jednak tego dnia szczęścia, bo krążek umieścił raz w bramce Penguins, a dwa razy w swojej. Próbując interweniować kijem kierował "gumę" do własnej bramki po strzałach Bryana Rusta z drugiej i Sidneya Crosby'ego z trzeciej tercji. Crosby i rozgrywający swój 400. mecz w NHL Rust zaliczyli także po asyście, a trafił też Jake Guentzel. Rust i Guentzel doprowadzili w drugiej tercji do remisu zdobywając bramki w odstępie 9 sekund.
"Samobójczy" gol Aarona Ekblada po strzale Sidneya Crosby'ego:
Zespół Panthers wygrał już 4. mecz z rzędu i ucieka Tampa Bay Lightning w tabeli dywizji atlantyckiej. Ma teraz na koncie 83 punkty, czyli o 3 więcej od mistrzów NHL, którzy rozegrali o jedno spotkanie mniej. Penguins z dorobkiem 77 punktów znajdują się z kolei na 3. pozycji w dywizji metropolitalnej.
Skrót meczu:
New Jersey Devils niespodziewanie pokonali u siebie lidera NHL, Colorado Avalanche 5:3. Wynik jest tym bardziej zaskakujący, że "Diabły" przegrywały już 0:3, ale strzeliły 5 goli z rzędu. Jahor Szaranhowicz zdobył bramkę i zaliczył asystę, Nathan Bastian strzelił gola zwycięskiego po raz pierwszy w NHL, a trafiali także: Tomáš Tatar oraz obrońcy Damon Severson i Ty Smith. Tatar osiągnął granicę 400 punktów w najlepszej lidze świata. Zwycięstwo niewiele zmienia w sytuacji "Diabłów" w tabeli dywizji metropolitalnej, w której nadal są na przedostatniej pozycji. Z kolei ekipa Avalanche z 87 punktami utrzymała się na prowadzeniu w dywizji centralnej, konferencji zachodniej i całej NHL. Po raz pierwszy w tym sezonie przegrała jednak mecz po wygraniu pierwszej tercji.
Za Devils w tabeli dywizji metropolitalnej znajdują się tylko gracze Philadelphia Flyers, którzy jednak tej nocy również sprawili niespodziankę. "Lotnicy" u siebie pokonali Vegas Golden Knights 2:1. Przetrwali napór strzelających ponad dwa razy częściej (48-21) gości głównie dzięki świetnej postawie Cartera Harta, który obronił 47 strzałów. To jego rekord kariery w NHL. Zwycięskiego gola strzelił Oskar Lindblom, trafił też Justin Braun, a Scott Laughton asystował przy obu trafieniach. Drużyna z Filadelfii pozostaje ostatnia w swojej dywizji z 46 punktami. Golden Knights są na 3. pozycji w dywizji Pacyfiku.
Toronto Maple Leafs pokonali u siebie Seattle Kraken 6:4, a bohaterem wieczoru był Auston Matthews, który popisał się hat trickiem i odskoczył rywalom w klasyfikacji strzeleckiej ligi. Amerykanin przewodzi temu zestawieniu z 43 bramkami. Po golu i asyście zanotowali dla "Klonowych Liści" Mitch Marner, William Nylander i John Tavares. Zespół z Toronto potrzebował odrobienia strat, bo do 50. minuty przegrywał 3:4. Matthews i Marner trafili jednak w odstępie 40 sekund, a ten pierwszy ustalił później wynik strzałem do pustej bramki. Matthews po raz 6. w NHL zanotował hat trick. 3 razy zrobił to w tym sezonie. Maple Leafs, którzy najlepiej w NHL grają w przewagach, wykorzystali tej nocy 3 z 6 takich okazji. W dywizji atlantyckiej zajmują 3. miejsce. Kraken z dorobkiem 39 punktów zamyka tabelę dywizji Pacyfiku.
Mający do wczoraj najgorszy dorobek punktowy w NHL zespół Arizona Coyotes rozbił na wyjeździe Detroit Red Wings aż 9:2. Świetnie ostatnio dysponowany Nick Schmaltz strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty, po 2 bramki i asystę zanotowali Jakob Chychrun i Nick Ritchie, Clayton Keller raz trafił i dwukrotnie asystował, Travis Boyd zaliczył gola i punktowe podanie, na listę strzelców wpisał się jeszcze Christian Fischer, a Barrett Hayton asystował 3 razy. Schmaltz w sobotę w meczu z Ottawa Senators został czwartym w XXI wieku graczem, który zdobył w jednym spotkaniu NHL 7 punktów (2 gole i 5 asyst). W ostatnich 5 meczach strzelił 7 goli i przy 7 podawał. Coyotes są pierwszym od 26 lat zespołem, który w dwóch kolejnych spotkaniach najlepszej ligi świata zdobył przynajmniej 8 goli. Ich gracz Phil Kessel po spędzeniu na lodzie jednej zmiany wsiadł do samolotu, by wrócić do Arizony i być przy narodzinach dziecka. Kessel wyjechał na lód na 30 sekund, by wydłużyć swoją serię bez opuszczenia meczu w NHL. Amerykanin rozegrał już 956 spotkań z rzędu. "Kojoty" z 38 punktami nadal są ostatnie w konferencji zachodniej. Red Wings przegrali 3 ostatnie spotkania i pozostają na 5. pozycji w dywizji atlantyckiej. W ich bramce mecz zaczął Alex Nedeljkovic, którego w drugiej tercji zmienił Thomas Greiss. Jednak gdy Niemiec wpuścił 2 z 3 strzałów rywali, Nedeljkovic wrócił między słupki.
Już 4. mecz z rzędu przegrała drużyna St. Louis Blues, która tej nocy uległa u siebie Ottawa Senators 1:4. Josh Norris i Tim Stützle zanotowali po golu i po dwie asysty, strzelali też Brady Tkachuk i Alex Formenton, a Anton Forsberg obronił 22 z 23 strzałów. Drużyna z Ottawy przerwała swoją serię 5 porażek i awansowała w dywizji atlantyckiej na 6. miejsce, choć na włączenie się do walki o play-off nie ma realnych szans. Blues mimo wyrównania najdłuższej passy przegranych meczów w obecnych rozgrywkach pozostają wiceliderami dywizji centralnej. W trzeciej tercji po jednym ze zderzeń wyłączony z gry został ich czołowy napastnik Pawieł Buczniewicz. Było to spowodowane protokołem postępowania w przypadku możliwości wystąpienia wstrząśnienia mózgu, ale trener Blues Craig Berube powiedział, że zawodnik czuł się dobrze.
W meczu o prowadzenie w wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-off w konferencji zachodniej Nashville Predators pokonali u siebie Dallas Stars 2:1 i przerwali serię 4 zwycięstw "Gwiazd". O wygranej przesądził golem strzelonym w przedostatniej minucie kapitan "Drapieżników" Roman Josi. Wcześniej dla gospodarzy trafił także Ryan Johansen. Dzięki zwycięstwu drużyna Johna Hynesa wyprzedziła swoich rywali z Teksasu w tabeli dywizji centralnej o punkt. Zajmuje w niej teraz 4. miejsce. Jednocześnie objęła prowadzenie w klasyfikacji "dzikiej karty" na Zachodzie, ale według stanu na dziś oba zespoły awansowałyby do rozgrywek postsezonowych, ponieważ Stars są w tym rankingu na 2. miejscu.
Zespół Minnesota Wild co prawda stracił dwubramkowe prowadzenie w rozgrywanym przed własną publicznością meczu z New York Rangers, ale później strzelił 3 gole i ostatecznie wygrał 5:2. "Dzicy" przerwali w ten sposób serię 3 porażek u siebie. Kevin Fiala zdobył 2 bramki, Marcus Foligno raz trafił i dwukrotnie asystował, strzelali też Joel Eriksson Ek i Ryan Hartman, a Cam Talbot obronił 23 z 25 strzałów swojej byłej drużyny. Obecny bramkarz Wild zaczynał swoją karierę w NHL w ekipie Rangers. Bronił jej bramki w latach 2013-15, choć nigdy nie został w Nowym Jorku bramkarzem numer 1 na stałe. Wczoraj pokonał go m.in. Mika Zibanejad, który w znakomitym stylu odebrał krążek innemu byłemu graczowi Rangers Matsowi Zuccarello Aasenowi i znalazł się w sytuacji "sam na sam" z Talbotem. Ekipa Wild obroniła swoje 3. miejsce w dywizji centralnej, a Rangers pozostali na 2. w metropolitalnej. Mają tyle samo punktów, co Pittsburgh Penguins, ale są w tabeli wyżej, ponieważ rozegrali o jeden mecz mniej.
Gol Miki Zibanejada po pięknym odebraniu krążka Matsowi Zuccarello Aasenowi:
11 goli padło w Winnipeg, gdzie miejscowi Jets pokonali Tampa Bay Lightning 7:4. Mark Scheifele strzelił dla zwycięzców gola i zaliczył 3 asysty, Paul Stastny trafił do bramki dwukrotnie, po bramce i asyście zaliczyli Kyle Connor i Josh Morrissey, a na liście strzelców znaleźli się też Pierre-Luc Dubois i Adam Lowry. Trener mistrzów NHL Jon Cooper bardzo wcześnie wycofał bramkarza i Morrissey już w 55. minucie zdobył gola strzałem do pustej bramki. Później padły jeszcze 2 gole. Jets wykorzystali 1 z 4 przewag, obronili wszystkie 3 osłabienia, a do tego Connor zdobył gola, gdy rywali było na lodzie więcej. Rywale sprezentowali mu tę bramkę, bowiem Victor Hedman próbował w tercji neutralnej wycofać krążek do Nikity Kuczerowa, ale Rosjanin się przewrócił, dzięki czemu Connor spokojnie pojechał na bramkę Andrieja Wasilewskiego i pokonał go po pięknym zwodzie. Jets pozostają na 6. miejscu w dywizji centralnej i w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Zespół Lightning jest 2. w dywizji atlantyckiej.
Efektowny gol w osłabieniu Kyle'a Connora po fatalnej stracie krążka przez Tampa Bay Lightning:
Także 11 goli obejrzeli kibice w Chicago, gdzie miejscowi Blackhawks pokonali 8:3 Anaheim Ducks. Patrick Kane po raz pierwszy w NHL zdobył 6 punktów w jednym meczu. Amerykanin raz trafił do siatki, a pięciokrotnie asystował. Dylan Strome zanotował drugi hat trick w najlepszej lidze świata i dołożył asystę, bramkę i 3 asysty uzyskał Alex DeBrincat, Brandon Hagel do gola dołożył asystę, a trafiali też Ryan Carpenter i Jonathan Toews. Kane na mecz z 6 punktami w NHL czekał do 1 083. występu w sezonach zasadniczych tej ligi. W trzeciej tercji doszło do dość pechowego zdarzenia, gdy krążek wyleciał poza taflę przez otwór przeznaczony dla fotoreporterów i trafił jednego z nich w głowę. Blackhawks zajmują przedostatnie, 7. miejsce w dywizji centralnej. Ducks są na 5. w dywizji Pacyfiku i na 4. w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-off w konferencji zachodniej.
Fotoreporter trafiony krążkiem:
Washington Capitals pokonali na wyjeździe Calgary Flames 5:4, a mecz zostanie zapamiętany przede wszystkim jako ten, w którym Aleksandr Owieczkin zrównał się z zajmującym 3. miejsce w ligowej klasyfikacji strzeleckiej wszech czasów Jaromírem Jágrem. Rosjanin trafił do siatki dwukrotnie i podobnie jak legendarny Czech ma na koncie już 766 goli w sezonach zasadniczych NHL. Taki dorobek osiągnął jednak rozgrywając o 480 meczów mniej od Jágr, który z kolei uzbierał o 531 punktów więcej za asysty. W strzeleckiej klasyfikacji wszech czasów Owieczkina wyprzedzają już tylko Wayne Gretzky (894 gole) i Gordie Howe (801). Rosyjski skrzydłowy zdobył 120. zwycięskiego gola w NHL i w tym rankingu również jest na 3. miejscu, a prowadzi Jágr mając 135 takich trafień. Kapitan "Stołecznych" po raz 47. trafił do pustej bramki. Więcej takich goli zdobył tylko Gretzky (56). Dla Capitals tej nocy strzelali także Nic Dowd, Anthony Mantha i Conor Sheary, a Nick Jensen asystował 3 razy. Podopieczni Petera Laviolette'a wygrali 3 mecze z rzędu, a Owieczkin zdobywał gole w każdym z nich. 71 punktów daje im 4. miejsce w dywizji metropolitalnej i 2. w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-off w konferencji zachodniej. Flames po raz pierwszy od 14 meczów nie zdobyli punktu u siebie. Nadal jednak z dorobkiem 75 punktów prowadzą w dywizji Pacyfiku.
WYNIKI MECZÓW NHL
TABELE DYWIZJI
Czytaj także: