NHL: "Płomienie" znów lepsze od "Dzikich" [WIDEO]
Znajdujący się ostatnio w świetnej formie zespół Calgary Flames po raz drugi w ciągu czterech dni pokonał Minnesota Wild. "Płomienie" umocniły się na prowadzeniu w dywizji Pacyfiku.
Flames tej nocy polskiego czasu wygrali z Wild na wyjeździe 5:1, a w sobotę tego samego rywala pokonali u siebie 7:3. Tym razem pięciu strzelców drużyny z Calgary zanotowało po golu i asyście. Najlepszy snajper gości w tym sezonie Andrew Mangiapane zdobył bramkę zwycięską, a oprócz niego z trafieniem i asystą mecz skończyli: Mikael Backlund, Elias Lindholm, Matthew Tkachuk i Tyler Toffoli. Stojący w bramce "Płomieni" Jacob Markström obronił 32 z 33 strzałów gospodarzy. Pokonał go jedynie Marcus Foligno.
Drużyna gości wykorzystała 2 z 3 gier w przewagach i obroniła wszystkie 4 osłabienia. Pomijając czwartkową wpadkę 1:7 z Vancouver Canucks znajduje się ostatnio w znakomitej formie. Wygrała 12 z 13 ostatnich meczów, co pozwoliło jej awansować na pierwsze miejsce w dywizji Pacyfiku. Obecnie zajmuje je z dorobkiem 70 punktów i o 5 wyprzedza wicelidera Los Angeles Kings. Nie wiedzie się za to ostatnio graczom Wild, którzy ponieśli już 4. porażkę z rzędu. Z 65 punktami na koncie utrzymują jednak dające awans do fazy play-off 3. miejsce w dywizji centralnej.
Skrót meczu:
Nowym liderem dywizji atlantyckiej został broniący Pucharu Stanleya zespół Tampa Bay Lightning, który pokonał u siebie Ottawa Senators 5:2. To już jego 5. wygrana z rzędu, co jest aktualnie najdłuższą zwycięską serią w lidze. "Błyskawica" zaczęła wczorajszy mecz od niespodziewanej straty 2 goli w 4 minuty, ale odpowiedziała 5 trafieniami. Bohaterem wieczoru był Brayden Point, który strzelił gola i zaliczył 3 asysty. Nikita Kuczerow zanotował bramkę i asystę, kapitan Steven Stamkos zdobył gola zwycięskiego, a później strzelali jeszcze Corey Perry i Michaił Siergaczow. Stamkos zdobywał bramki we wszystkich 5 meczach aktualnej zwycięskiej serii jego drużyny. Między obiema ekipami było sporo "złej krwi". Na lodzie doszło do kilku większych przepychanek i dwóch bójek. Pat Maroon (Lightning) bił się z Joshem Brownem, a jego klubowy kolega Anthony Cirelli został później w walce powalony ciosami przez Alexa Formentona. Łącznie sędziowie nałożyli 52 karne minuty. Zespół Lightning ma 76 punktów i na czele dywizji wyprzedził Florida Panthers. Senators w tej samej dywizji zajmują 6. pozycję.
Bójka Anthony'ego Cirellego z Alexem Formentonem:
Edmonton Oilers pokonali na wyjeździe Philadelphia Flyers 3:0. Leon Draisaitl i Connor McDavid zaliczyli po golu i asyście, a trafił też Kailer Yamamoto. Bramkarz gości Mikko Koskinen obronił 39 strzałów graczy "Lotników" i pierwszy raz od listopada 2019 roku zachował "czyste konto". McDavid z dorobkiem 77 punktów prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy NHL. O jedno "oczko" wyprzedza Draisaitla, który z kolei dzięki 37. golowi w sezonie zrównał się z prowadzącym wśród najlepszych snajperów ligi Austonem Matthewsem z Toronto Maple Leafs. Niemiec zdobył 10. zwycięską bramkę w tym sezonie, co również jest najlepszym wynikiem w lidze. 2 zwycięskich trafień brakuje mu do wyrównania najlepszego wyniku jednego sezonu w NHL w XXI wieku. Oilers przerwali serię 3 porażek w Filadelfii. W dywizji Pacyfiku zajmują nadal 4. miejsce, ale ich dorobek punktowy pozwolił im wrócić na premiowaną awansem do fazy play-off 2. pozycję w rankingu "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Flyers mają 42 punkty i zamykają tabelę dywizji metropolitalnej.
Zespół Columbus Blue Jackets zmniejszył nieco straty do strefy play-off dzięki zwycięstwu 4:3 nad New Jersey Devils przed własną publicznością. Patrik Laine strzelił fantastycznego zwycięskiego gola po wejściu ze zwodem między dwóch rywali, a do tego zaliczył asystę. Także bramkę i asystę zanotował Boone Jenner, obrońca Jake Christiansen strzelił swojego pierwszego gola w NHL, a na liście strzelców znalazł się jeszcze Oliver Bjorkstrand. Asystujący Christiansenowi Max Domi zdobył 300. punkt w lidze. Blue Jackets po raz 7. z rzędu wygrali u siebie z Devils i zmniejszyli stratę do miejsca dającego awans do fazy play-off do 8 punktów. Zajmują 5. pozycję w dywizji metropolitalnej oraz 3. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. Devils w tej samej dywizji są na przedostatnim, 7. miejscu.
Fantastyczny zwycięski gol Patrika Laine:
Niespodziewanie zakończyła się 5-meczowa zwycięska seria prowadzącej w konferencji wschodniej ekipy Carolina Hurricanes, która po dogrywce uległa na wyjeździe Detroit Red Wings 3:4. Najlepiej punktujący debiutant tego sezonu (43 punkty w 54 meczach) Lucas Raymond zdobył zwycięskiego gola na 8 sekund przed upływem 5 minut przewidzianych na dodatkową część meczu. Jego drużyna grała wtedy w przewadze po karze dla rywali za nadmierną liczbę graczy na lodzie. Wcześniej dla "Czerwonych Skrzydeł" trafili: Carter Rowney, Michael Rasmussen i kapitan Dylan Larkin, który punktował już w 10 meczach z rzędu. Larkin doprowadził do dogrywki zdobywając gola 38 sekund po trafieniu rywali. Wykorzystał fatalne zagranie Brady'ego Skjeia, który zgubił krążek we własnej tercji obronnej. Raymond strzelił dotąd w NHL 2 zwycięskie gole i oba w dogrywkach. Drużyna z Detroit zajmuje nadal 5. miejsce w dywizji atlantyckiej, a do pozycji dającej prawo gry w play-offach traci 11 punktów. Hurricanes z 79 punktami wciąż prowadzą i w dywizji metropolitalnej, i w całej konferencji wschodniej.
Dający dogrywkę gol Dylana Larkina po fatalnym błędzie Brady'ego Skjeia:
Przerwana została także 5-meczowa zwycięska seria Montréal Canadiens, którzy na wyjeździe ulegli Winnipeg Jets 4:8. Mimo że odrobili straty z wyniku 0:4 i doprowadzili do wyrównania. Nie pomógł im nawet pierwszy w NHL hat trick Josha Andersona. Dla Jets 2 gole i asystę zanotował Mark Scheifele, bramkę i 2 asysty Pierre-Luc Dubois, po golu i asyście: Andrew Copp, Adam Lowry, Nate Schmidt, Paul Stastny i Jewgienij Swiecznikow, a najskuteczniejszy gracz zespołu Kyle Connor asystował 3 razy. Scheifele swojego drugiego gola zdobył sprytnym strzałem zza bramki, którym odbił krążek od bramkarza rywali Sama Montembeaulta. Później skompletował tzw. hat trick Gordie'ego Howe'a, dokładając do trafień i asysty bójkę z Chrisem Widemanem. Montembeault w trzeciej tercji po wpuszczeniu 7 z 23 strzałów ustąpił w bramce miejsca Andrew Hammondowi, który został pokonany raz na 7 uderzeń. Być może losy meczu potoczyłyby się inaczej, gdyby przy stanie 4:4 Rem Pitlick zdobył dla "Habs" ich 5. gola z rzędu, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Jets strzelili w przewagach wszystkie 4 późniejsze gole. Od przeniesienia klubu z Atlanty po raz pierwszy zdobyli w jednym meczu tyle bramek w liczebniejszym składzie. Zostali także pierwszym w historii NHL zespołem, który wygrał 4 golami mecz mimo że wcześniej stracił 4-bramkowe prowadzenie. W dywizji centralnej i w klasyfikacji "dzikiej karty" na Zachodzie zajmują 6. miejsce. Canadiens z dorobkiem 33 punktów są ostatni w dywizji atlantyckiej i całej konferencji wschodniej.
Sprytny gol Marka Scheifele'ego zza bramki:
Prowadzący w lidze zespół Colorado Avalanche pokonał u siebie New York Islanders i jest pierwszym, który w tym sezonie wygrał 40 meczów. "Lawina" wygrała 5:3 głównie dzięki świetnej trzeciej tercji, wygranej 3:0. Najlepszym graczem meczu został wybrany były obrońca Islanders Devon Toews, który niespodziewanie wyrósł tego wieczoru na ofensywnego lidera drużyny ze stanu Colorado dzięki golowi i dwóm asystom. 28-latek wyjątkowo zmotywował się grając po raz pierwszy przeciwko klubowi, który oddał go w wymianie do Denver w październiku 2020 roku. André Burakovsky zdobył bramkę zwycięską i zaliczył asystę, a trafiali też: kapitan Gabriel Landeskog i Nathan MacKinnon, który strzelił już w 5. meczu z rzędu. Landeskog zdobył gola z ujemnego kąta, odbijając krążek od bramkarza rywali Ilji Sorokina. W 52. minucie sędziowie na lodzie zaliczyli gola Sebastianowi Aho, gdy krążek po jego strzale odbił się od słupka i od bramkarza Avalanche Darcy'ego Kuempera, a następnie toczył się w stronę bramki. Analiza wideo pokazała jednak, że nie przekroczył linii bramkowej i gol został anulowany. "Avs" wygrali 4 mecze z rzędu i mają 84 punkty, co daje im pewne prowadzenie w ligowej tabeli. Islanders są na 6. miejscu w dywizji metropolitalnej. Po raz drugi z rzędu zagrali bez najskuteczniejszego gracza Mathew Barzala i Zdeno Cháry, ale obaj mają wrócić do gry w jutrzejszym meczu z Vancouver Canucks.
"Gol" Sebastiana Aho anulowany po analizie wideo:
Vegas Golden Knights pokonali u siebie San Jose Sharks 3:1. Przesądził o tym swoimi 2 golami Reilly Smith, a wcześniej raz trafił Keegan Kolesar. Robin Lehner wrócił do bramki "Złotych Rycerzy" po 5-meczowej przerwie spowodowanej kontuzją i obronił 16 z 17 strzałów. Gracze z Las Vegas dali swojemu trenerowi Peterowi DeBoerowi 500. zwycięstwo w sezonach zasadniczych NHL akurat w spotkaniu z zespołem z San Jose, który prowadził w latach 2015-20 i był z nim w finale Pucharu Stanleya w 2016 roku. DeBoer najwięcej zwycięstw odniósł właśnie prowadząc "Rekiny" (198). Wygrał także 114 gier jako szkoleniowiec New Jersey Devils, 103 we Florida Panthers i 85 z Golden Knights. Jego obecny zespół zajmuje premiowane awansem do fazy play-off 3. miejsce w dywizji Pacyfiku, w której Sharks są na przedostatniej, 7. pozycji. Ekipa z San Jose jest też 7. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej, a do pozycji dającej prawo gry w play-off traci 9 punktów.
Boston Bruins zakończyli serię 5 zwycięstw przegrywając w Anaheim z miejscowymi Ducks 3:4. Trevor Zegras strzelił dla gospodarzy w przewadze zwycięskiego gola na 22 sekundy przed końcem i zaliczył asystę. Wcześniej dla "Kaczorów" trafiali: wracający do gry po chorobie Adam Henrique, Isac Lundeström i Rickard Rakell. Kapitan Ryan Getzlaf zaliczył 3 asysty, a do tego to on był faulowany w sytuacji, która dała jego drużynie przewagę decydującą później o wyniku. W ekipie Bruins Nick Foligno zaliczył hat trick Gordie'ego Howe'a za gola, asystę i bójkę, którą stoczył już w 3. minucie z Samem Carrickiem. Była to walka rewanżowa, bo obaj bili się także w poprzednim meczu obu drużyn w styczniu. Ducks również wówczas odnieśli zwycięstwo. Zespół z Kalifornii zajmuje teraz 5. miejsce w dywizji Pacyfiku i 4. w wyścigu po "dzikie karty" do play-off w konferencji zachodniej. Do pozycji premiowanej awansem traci 2 punkty. Bruins otwierają z kolei klasyfikację "dzikiej karty" na Wschodzie. W dywizji atlantyckiej są na 4. miejscu.
Bójka Sama Carricka z Nickiem Foligno:
Komentarze