NHL: Siedem kolejnych lat Kane’a w San Jose (WIDEO)
Siedmioletni kontrakt z zespołem San Jose Sharks podpisał Evander Kane, który dołączył do zespołu trzy miesiące temu i potwierdził od razu swoje wysokie umiejętności oraz dużą przydatność dla drużyny.
Gdyby nie doszło do podpisania tej umowy to Kane z dniem 1 lipca zostałby po raz pierwszy w swojej karierze niezależnym wolnym agentem. Tak się jednak nie stanie przez bardzo długi czas, ponieważ kolejna szansa na to pojawi się dopiero za 7 lat. Właśnie tak długą umową związał się Kane ze swoim pracodawcą.
Strony nie podały do publicznej wiadomości szczegółów finansowych tej decyzji, ale mówi się, iż całkowita wartość kontraktu wynosi 49 milionów dolarów, co oznaczałoby, że Kane zarabiać będzie 7 milionów każdego roku.
- Dobrze jest być chcianym i jak widzę, oni tak bardzo chcieli mnie, jak i ja chciałem ich – w takich słowach 26-latek wyraził swoje zadowolenie z decyzji swoich włodarzy, klubu w którym przebywa tak naprawdę od niedawna, bowiem pojawił się w „Rekinach” 26 lutego. Jego poprzedni klub, Buffalo Sabres otrzymał za niego napastnika Danny’ego O’Regana i warunkowe prawo wyboru w pierwszej i czwartej rundzie draftu 2019.
Kane był ratunkiem dla swojego nowego zespołu, gdyż wypełnił lukę po kontuzjowanym Joe Thorntonie. Strzelił dwa gole i miał 5 asyst w swoich siedmiu pierwszych meczach w barwach San Jose. W kolejnym zdobył swojego pierwszego w NHL hat-tricka z czterema bramkami (7:4 z Calgary Flames). Łącznie w rozgrywkach zasadniczych zdążył 17 razy wystąpić w stroju Sharks, zdobywając 14 „oczek” (9G + 5A).
Cztery gole Evandera Kane'a w meczu przeciwko Calgary Flames (sezon 2017/18).
Kane do ligi trafił z numerem 4 w drafcie 2009, gdzie został wybrany przez Atlanta Thrashers. W 574 meczach sezonów zasadniczych zdobył 354 punkty (186G + 168A) dla Thrashers, Winnipeg Jets, Sabres i Sharks. W trwających jeszcze rozgrywkach, dla dwóch klubów, w których w tym czasie grał, uzbierał 54 „oczka” (29G + 25A).
Wszystkie gole ligowe Evandera Kane'a z sezonu 2016/17.
Rozgrywki 2017/18 były dziewiątym zawodowym sezonem napastnika pochodzącego z Vancouver, a zarazem pierwszym, w którym dotarł ze swoją drużyną do fazy play-off. Przenosiny do San Jose umożliwiły mu wreszcie zasmakowanie rozgrywek postsezonowych, w których rozegrał 9 meczów, strzelając 4 bramki i zaliczając asystę. Pomimo rozciętego ramienia i kontuzjowanego kolana walczył dzielnie w 2.rundzie play-off z hokeistami Vegas Golden Knights, którzy okazali się jednak lepsi i obecnie szykują się do wielkiego finału NHL.
- Chcę wygrywać. Po tym jak zasmakowałem z tą grupą ludzi tego chleba, który zowie się play-off, wiem, że możemy z drużyną Sharks zajść znacznie dalej. Nasza przyszłość może być naprawdę ciekawa. Myślę, że jako zespół możemy być tylko lepsi. Mam duże nadzieje, co do kolejnych lat - powiedział Kanadyjczyk po tym jak zakończył występy w bieżącej kampanii.
Generalny menadżer „Rekinów”, Doug Wilson powiedział – To jest gracz, którego obserwowaliśmy od dłuższego czasu. On pasuje do naszej koncepcji gry. Na razie ma 26 lat, choć niedługo będzie miał już 27. Jest bardzo szybki i pasuje nie tylko do naszej specyfiki, ale do ogólnego trendu NHL. Pozyskać go, a później przytrzymać w naszych szeregach, było bardzo ważne dla nas. Do tej pory nie mieliśmy wielu napastników z takiego naprawdę ścisłego topu ligowego, takiej czołowej szóstki, więc skoro już uda się kogoś takiego zdobyć, to trzeba zrobić wszystko, żeby został w drużynie.
Komentarze