Obrońca Philadelphia Flyers został zawieszony przez NHL za złamanie kijem szczęki gwieździe Montréal Canadiens. Poszkodowany gracz musi przejść operację i opuścić "bańkę" stworzoną przez ligę w Toronto.
Zdarzenie miało miejsce w środę podczas trzeciej tercji meczu nr 5 serii pierwszej rundy play-offów NHL. W walce o krążek w strefie obronnej Flyers ich obrońca Matt Niskanen uderzył kijem w twarz Brendana Gallaghera, który zalał się krwią. Jak się później okazało, napastnik "Habs" ma złamaną szczękę i musi się poddać operacji poza ligową "bańką" w Toronto, a to oznacza, że już na pewno nie zagra w tej serii.
Teraz Wydział Bezpieczeństwa Zawodników NHL postanowił zawiesić Niskanena za jego zachowanie na 1 mecz.
Winowajca został wysłuchany przed wydaniem decyzji i tłumaczył, że nie miał zamiaru uderzyć rywala w głowę. NHL przyjęła to wyjaśnienie, ale podkreśliła, że nie zmienia to intencji mocnego uderzenia przeciwnika kijem trzymanym oburącz w górną część ciała.
Z kolei klub Philadelphia Flyers tłumaczył, że było to normalne hokejowe zagranie, bo zawodnicy regularnie używają swoich kijów do bronienia sektorów tafli, zajmowania pozycji lub przesuwania przeciwnika w taki sposób, by oddalić go od krążka i że takie sytuacje mogą regulować sędziowie na lodzie. Wydział Bezpieczeństwa Zawodników orzekł, że zgadza się z tą oceną i dodał, że wpływ na uraz Gallaghera miał także jego ruch, ale mimo to Niskanen zasłużył na karę.
- Tym, co podniosło ten przypadek do poziomu odpowiedzialności dyscyplinarnej była siła uderzenia i fakt, że podstawowym celem tego zagrania było wykonanie kijem mocnego faulu na rywalu. Zawodnicy przez cały czas są odpowiedzialni za swoje kije, a kiedy hokeista celowo używa kija do uderzenia przeciwnika nie może być zwolniony z tej odpowiedzialności, gdy trafi w miejsce inne niż to, w które chciał - słyszymy w uzasadnieniu wymiaru kary.
Na korzyść Niskanena zadziałał fakt, że do tej pory w 949 występach w NHL tylko raz został ukarany finansowo, a nigdy nie był zawieszony. Z kolei kontuzja Gallaghera była dla gracza "Lotników" okolicznością obciążającą. Doświadczony obrońca Flyers opuści dziś w nocy mecz numer 6 serii z Canadiens, w którym jego zespół może sobie zapewnić awans do półfinału konferencji wschodniej.
Czytaj także: