To się prawie nigdy nie zdarza i zdarzyć się nie powinno. Mecz rozstrzygnęła w rzutach karnych sytuacja tak zaskakująca, że sędziowie jej nie zauważyli.
Wczorajsze spotkanie szwajcarskiej National League pomiędzy HC Fribourg-Gottéron z ZSC Lions Zurych zakończyła seria rzutów karnych.
Jako pierwszy karnego wykonywał gracz tego pierwszego zespołu Sandro Schmid. Tegoroczny wicemistrz świata z reprezentacją Szwajcarii oddał strzał w górny róg bramki, ale... krążek w bramce nie został. Hokeista gospodarzy od razu pokazywał sędziom, że "guma" do niej wpadła, ale ci początkowo nie uznali gola, bo tego nie zauważyli.
Rzut karny Sandro Schmida:
Arbitrzy przeprowadzili jednak analizę wideo i dopiero po niej zorientowali się, że Schmid po prostu... przestrzelił siatkę. Nie jest jasne czy problem z siatką był już wcześniej, czy spowodował go dopiero strzał gracza HCFG.
Gol jednak ostatecznie został zaliczony i zdecydował o zwycięstwie drużyny Schmida nad mistrzami Szwajcarii 3:2, ponieważ pozostali strzelcy nie znaleźli w karnych sposobu na pokonanie bramkarzy.
Czytaj także: