Hokej.net Logo

Niespodziewana porażka z Rumunią

Niespodziewana porażka z Rumunią

Reprezentacja Polski przegrała 0:2 z Rumunią w drugim meczu rozgrywanego w Browarach towarzyskiego turnieju. To pierwsza porażka z Rumunami od 39 lat!


To 55 spotkanie międzypaństwowe pomiędzy Polską a Rumunią. Bilans jest korzystny dla Biało-Czerwonych, którzy odnieśli 46 zwycięstw, 5-krotnie zremisowali i z dzisiejszym meczem po raz 4 przegrali. Bilans bramek: 360-91.

Ostatni raz biało-czerwoni przegrali z Rumunią w 1980 roku 2:3 w Bukareszcie.

W 24 .minucie Polacy zdobyli gola, ale po analizie wideo nie został uznany. Dwie minuty przed końcem drugiej tercji rywale po kontrze objęli prowadzenie, a w 49. minucie ustalili wynik spotkania.

- Zaczęliśmy aktywnie atakować rywala, ale stopniowo Polska zyskiwała przewagę w tym spotkaniu. Zagraliśmy dobrze w naszej tercji a dobrze bronił nasz bramkarz. Wykorzystaliśmy każdą możliwą okazję do kontrataku. Mecz miał dobre tempo, obie drużyny próbowały grać ofensywnie - powiedział Julius Penzes, trener reprezentacji Rumunii.


Polska - Rumunia 0:2 (0:0, 0:1, 0:1)

0:1 Csanád Fodor (38),

0:2 Witalij Kiriczenko (49)


Polska: Murray (Odrobny n/g) – Kolusz, Jaśkiewicz; Kapica, Neupauer, Chmielewski - Bryk, Ciura; Malasiński, Komorski, Gościński - Michałowski, Bychawski; Michalski, Paś, Bepierszcz - Kolarz, Tomasik; Marzec, R. Nalewajka, Przygodzki.

Trener: Tomek Valtonen.

Rumunia: Polc (Uruc) - Gecse, Sallo, Borisenko, Huba Bors, Gyorfi, Farkas, Yemelianenko, Gajdo - Rokaly, Butochnov, Fodor, G. Bíró, Sz. Molnár, M. Bíró, Kiriczenko, Irimia, Casaneanu, Vasile, Zo. Molnár, Chitac.
Trener: Julius Penzes



Ukraina - Rumunia 0:3 (0:2, 0:0, 0:1)

Bramki: Zsombor Molnar (9:27), Witalij Kiriczenko (10:17), Csanad Fodor (51:51).

Czytaj także:

Galeria zdjęć

Polska - Rumunia 0:2 (09.02.2018)

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe