Mistrzostwa Świata Dywizji IB, które pod koniec kwietnia były rozgrywane w Tychach, okazały się dobrym oknem wystawowym dla zawodników. W notesach klubowych działaczy znalazło się wiele nazwisk. Które transfery nie doszły do skutku?
Na trybunach „Stadionu Zimowego” w Tychach można było dostrzec wielu działaczy klubów Polskiej Hokej Ligi. Obserwowali oni nie tylko zmagania polskich zawodników, ale również zagranicznych graczy.
W ekipie Estonii spore zainteresowanie wzbudził Robert Arrak, który jeszcze do niedawna występował w ekipie KH Energi Toruń. Zainteresowane jego pozyskaniem były czołowe ekipy PHL, ale najlepszą ofertę przedstawili mu działacze Comarch Cracovii.
W notesach polskich działaczy znaleźli się też Robert Rooba i Kristjan Kombe, ale obaj zawodnicy odrzucili możliwość gry w naszej ekstralidze. Zresztą z podobnego założenia wyszli też japońscy gracze, którzy odmówili czołowemu polskiemu klubowi.
Rozchwytywani Ukraińcy
Sporą popularnością na rynku transferowym cieszą się też ukraińscy zawodnicy. Wiemy już, że do Re-Plast Unii Oświęcim dołączył Filipp Pangiełow-Jułdaszew, a Witalij Andriejkiw wybrał ofertę Zagłębia Sosnowiec. Obaj gracze są obrońcami i mają być mocnymi punktami swoich zespołów. Z kolei siłę ataku KH Energi Toruń wzmocnił dynamiczny napastnik Ilja Korenczuk.
Polskie kluby były zainteresowane zatrudnieniem dwóch skrzydłowych: Witalija Lalki i Ołeksandra Peresuńki. Z naszych informacji wynika, że Lalka chce kontynuować swoją karierę w słowackiej ekstralidze, z kolei Peresuńko wybrał grę w węgiersko-rumuńskiej Erste Lidze. W swoim klubie ma pełnić czołową rolę i grać sporo minut.
Sporym zainteresowaniem cieszył się też rosły obrońca Igor Miereżko, ale przed startem mistrzostw podpisał on kontrakt z Odense Bulldogs. Ten klub występuje na co dzień w duńskiej Metal Ligaen.
Powrotem do Polski zainteresowany jest także Andrij Michnow, który występował już w ekipie GKS-u Tychy. Menedżerowie proponowali go wielu polskim klubom, jednak kapitan „Sbirnej” ma spore wymagania finansowe.
Czytaj także:
