Hampus Olsson po dwóch latach zdecydował się przenieść z GKS-u Katowice do Re-Plast Unii Oświęcim. "Szwedzki wieżowiec" w krótkiej rozmowie z naszym portalem opowiedział o historycznej wygranej z EC KAC Klagenfurt, kulisach przenosin do zespołu biało-niebieskich, a także o środowym starciu z GieKSą.
HOKEJ.NET: – Buzują w Was jeszcze emocje po meczu w Klagenfurcie?
Hampus Olsson: – Niestety, jako hokeista z napiętym harmonogramem, nie możesz cieszyć się zbyt długo. Musisz skupić się na następnym meczu. Ale oczywiście - było to olbrzymie zwycięstwo naszej drużyny i wszyscy są z tego powodu szczęśliwi.
Do 47. minuty przegrywaliście 1:4, by ostatecznie wygrać 5:4. Strzeliliście cztery gole w pięć minut, więc zapytam wprost: jak to się robi?
– Szczerze mówiąc, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Po prostu zebraliśmy się "do kupy" jako drużyna i graliśmy dla herbu, który nosimy na przodzie naszych bluz meczowych. Piękno hokeja polega na tym, że nigdy nie jest za późno, by zdobywać bramki.
Można w tej sytuacji mówić o kluczowym golu czy momencie przełomowym?
– W takich meczach liczą się wszystkie bramki, wszystkie zagrania w polu i każda mądra decyzja, którą podejmujemy. Po prostu nie da się wybrać tego najważniejszego momentu czy gola.
Przejdźmy do Ciebie. Wydaje się, że już zaaklimatyzowałeś się w nowym zespole. Strzelasz ważne gole i chyba nie możesz narzekać na brak chemii w Twoim ataku. Mylę się?
– Koledzy z zespołu byli dla mnie świetni, więc nie było zbyt trudno zaaklimatyzować się w drużynie.
Opuściłeś GKS Katowice po dwóch sezonach, a na temat Twojego odejścia pojawiło się wiele różnych pogłosek...
– Słyszałem, że pojawiły się plotki o moim transferze do Unii. To łamie mi serce, gdy tylko o tym słyszę. Powiem szczerze, że docierało to do mnie, dopóki nie wróciłem do Polski. Ale żeby była jasność – szefostwo katowickiego klubu zaoferowało mi nowy kontrakt z podwyżką. Myślę, że to mocniejszy przekaz niż cokolwiek innego.
To w takim razie dlaczego zdecydowałeś się dołączyć do zespołu biało-niebieskich?
– Trener Nik Zupančič zadzwonił do mnie i odbyliśmy świetną rozmowę. Sam Marklund również dołączył do Unii, a Szwedzi grający tutaj są bardzo mili. To w zasadzie wszystko.
W środę zaczynacie nowy sezon. Zagracie z GKS-em Katowice. Jakiego meczu się spodziewacie?
– Spodziewam się dobrego meczu, wysokiej jakości, fajnego tempa i oczywiście fizycznej gry. Tego, co w hokeju powinno być.
A fakt, że zagrasz przeciwko byłemu klubowi jest dla Ciebie dodatkowym smaczkiem?
– Miło będzie spotkać się z zawodnikami GieKSy i zagrać przeciwko nim. Zawsze fajnie jest wystąpić przeciwko byłej drużynie
Rozmawiał: Radosław Kozłowski
Czytaj także:
