Dominik Paś znów jest łakomym kąskiem na rynku transferowym. Usługami 23-letniego napastnika są zainteresowane czołowe polskie kluby, ale działacze JKH GKS-u Jastrzębie nie chcą tracić swojego wychowanka.
Utalentowany napastnik początku sezonu 2022/2023 z pewnością nie zaliczy do udanych. Gdy się już rozkręcił, to był czołową postacią ekipy JKH. Znakomitą formą błyszczał zwłaszcza w styczniu i lutym.
Dominik Paś w fazie zasadniczej rozegrał 39 meczów, w których strzelił 9 bramek i zanotował 10 asyst. W klasyfikacji plus/minus wypadł na +5, a sędziowie nałożyli na niego 22 minuty karne,.
Z kolei w 7 meczach ćwierćfinału play-off z GKS-em Katowice zgromadził na swoim koncie 6 punktów za 3 gole i 3 kluczowe zagrania. Raz odwiedził też ławkę kar.
– Bardzo chcielibyśmy, aby Dominik został w naszym klubie. Wiemy jednak, że ma on wiele ofert – wyjaśnił Leszek Laszkiewicz, dyrektor sportowy JKH GKS-u Jastrzębie.
Propozycje spłynęły z czołowych polskich klubów, które już od dłuższego czasu interesują się 23-letnim napastnikiem, którego atutem jest uniwersalność. Może on występować zarówno na skrzydle, jak i na środku ataku.
Paś wielokrotnie powtarzał, że chciałby jeszcze spróbować swoich sił za granicą. Przypomnijmy, że od czerwca do września 2021 był związany testowym kontraktem z Duklą Michalovce. Wówczas trenerem tego klubu był Tomek Valtonen. Później grał na zapleczu czeskiej ekstraligi, w ekipie AZ-etu Hawierzów. Przed poprzednim sezonem transfer reprezentanta Polski rozważali działacze MHK 32 Liptowski Mikułasz, w którym występuje dobry znajomy Pasia - Kamil Wałęga.
Zawodnik ostateczną decyzję zamierza podjąć po Mistrzostwach Świata Dywizji IA. Będą one rozgrywane w Nottingham i potrwają do 5 maja.
Czytaj także: