Hokeiści Comarch Cracovii w pierwszej kolejce sezonu zasadniczego przegrali na wyjeździe z KH Energą Toruń aż 3:8, choć do 51. minuty był remis 3:3.
– Jestem usatysfakcjonowany postawą i dyspozycją zawodników w pierwszych 50 minutach. Walczyliśmy, blokowaliśmy strzały i znaleźliśmy sposób, aby wyrównać mecz – wyjaśnił Tero Määttä, który wspólnie z Krystianem Dziubińskim sprawuje trenerską pieczę nad ekipą znad Wawelu.
I dodał: – Nie jestem zadowolony z ostatnich 10 minut, po golu na 3:3, bo w nich przegraliśmy spotkanie. Musimy się nadal uczyć i być bardziej cierpliwi w kluczowych momentach. Porażka naprawdę boli, ale były dzisiaj też pozytywne rzeczy. Musimy kontynuować pracę nad mankamentami i dalej rozwijać naszą grę.
W podobnym tonie wypowiedział się też Krystian Mocarski, podkreślając, że Pasy do straty bramki na 3:4 radziły sobie naprawdę nieźle.
– Mieliśmy kilka naprawdę fajnych momentów które mogły się skończyć bramkami dla nas. Nie ukrywam, że jest w nas spory niedosyt, bo wynik nie do końca odzwierciedla przebieg meczu. Na pewno musimy wyciągnąć wnioski z połowy trzeciej tercji i nie dopuścić więcej do takiej sytuacji, w której przeciwnik z taką łatwością nam odskakuje – analizował napastników Pasów, który zdobył gola na 1:1.
Comarch Cracovia w niedzielę pauzuje, a w przyszły piątek podejmie ECB Zagłębie Sosnowiec.
Czytaj także: