Pełna pula dla „Pasów”. Dublety Popiticza i Shirleya [WIDEO]
Czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu odnieśli dziś hokeiści Comarch Cracovii. „Pasy” w meczu 37. kolejki Polskiej Hokej Ligi pokonały KH Energę Toruń 5:4, a po dwa gole zdobyli Jewgienij Popiticz i Collin Shirley.
Początek był wyrównany, a obie ekipy wykreowały sobie po kilka okazji. Sytuacja uległa zmianie w 4. minucie, gdy podczas gry w przewadze Jiří Gula wrzucił krążek na bramkę, a Collin Shirley precyzyjnie przekierował ją do bramki. Od tamtej pory krakowianie coraz mocniej napierali na rywali, a na efekty nie trzeba było długo czekać.
W 10. minucie Jakub Müller oddał mocny strzał z linii niebieskiej, który Mateusz Studziński odbił do boku wprost na łopatkę kija Jewgienija Popiticza. Rosjanin nie miał większych problemów z tym, aby trafić do siatki.
A torunianie? Mieli pojedyncze zrywy w pierwszej tercji, ale ich strzały były bardzo nieskuteczne.
Druga odsłona tego starcia rozpoczęła się od szansy Iwana Jacenki, który nie trafił z dogodnej pozycji. Zresztą równie dobrej sytuacji nie zdołał wykorzystać Erik Němec. Powiedzenie "do trzech razy sztuka” było tu jednak prorocze. Jeszcze w tej samej minucie Jegor Dugin objechał bramkę i wypatrzył niekrytego Aleša Ježeka, który huknął bez namysłu i trafił w samo okienko.
Chwilę po straconej bramce torunianie w krótkim odstępie czasowym złapali dwa wykluczenia, co bezlitośnie wykorzystali krakowianie rozklepując toruńską obronę tak, że Jewgienij Popiticz trafił do pustej bramki.
W 38. minucie szarżującego Collina Shirleya nieprzepisowo powstrzymał Lauri Huhdanpää. Sędziowie podyktowali rzut karny, którego bezlitośnie wykorzystał sam poszkodowany. Wynik 5:0 dobrze oddawał przebieg meczu.
Tymczasem w trzeciej odsłonie „Stalowe Pierniki” przebudziły się. Już na jej początku sygnał do ataku dał Mikałaj Syty, który zaskoczył Dienisa Pieriewozczikowa sprytnym strzałem od zakrystii. Torunianie kontrolowali przebieg tej tercji i dwukrotnie trafiali do bramki. W 48. minucie uczynił to Robert Korczocha, a w 56. minucie Dmitrij Kozłow.
Ekipa z grodu Kopernika walczyła do końca i podczas gry w 6 na 4 na 3 sekundy przed końcem spotkania zdobyła bramkę na 5:4. Na doprowadzenie do wyrównania zabrakło im już czasu i wrócili do domu bez dorobku punktowego.
Comarch Cracovia - KH Energa Toruń 5:4 (2:0, 3:0, 0:4)
1:0 Collin Shirley - Jiří Gula, Aleš Ježek (03:41, 5/4)
2:0 Jewgienij Popiticz - Jakub Müller, Jewgienij Bodrow (09:42)
3:0 Aleš Ježek - Jegor Dugin (23:39)
4:0 Jewgienij Popiticz - Iwan Jacenko, Dmitrij Ismagiłow (26:34, 5/3)
5:0 Collin Shirley (38:00, Karny)
5:1 Mikałaj Syty - Robert Korczocha, Dmitrij Kozłow (41:52)
5:2 Robert Korczocha - Aleksander Rodionow, Michał Kalinowski (47:03, 5/4)
5:3 Dmitrij Kozłow - Lauri Huhdanpää, Aleksander Rodionow (55:55)
5:4 Heni Limma - Jegor Szkodienko, Robert Arrak (59:57, 5/4)
Sędziowali: Michał Baca, Marcin Polak (główni) - Dariusz Pobożniak, Mateusz Kucharewicz (liniowi)
Minuty karne: 6-10
Strzały: 38-26
Widzów: 250
Cracovia: D. Pieriewozczikow - J. Gula, J. Šaur, M. Bezwiński, J. Dugin (2), E. Němec - M. Dudaš, J. Müller (2), J. Popiticz, J. Bodrow, D. Ismagiłow - A. Ježek, S. Kinnunen, S. Brynkus, I. Jacenko, Š. Csamangó - J. Karlsson, P. Gosztyła, I. Augustyniak, C. Shirley, M. Jaracz (2).
Trener: Rudolf Roháček
Toruń: M. Studziński - D. Kuraszow, A. Szkrabow, V. Vasjonkin, K. Kalinowski (2), L. Huhdanpää - J. Szkodienko, M. Zieliński (2), H. Limma (2), R. Arrak, M. Kalinowski - D. Kozłow, A. Rodionow (2), M. Syty, R. Korczocha, P. Kogut - E. Schafer (2), O. Kurnicki, J. Dołęga, J. Rożkow, M. Zając.
Trener: Jussi Tupamäki
Komentarze
Lista komentarzy
beny77
Jedziemy