Od zwycięstwa etap meczów sparingowych rozpoczęli zawodnicy Re-Plast Unii Oświęcim. Mistrzowie Polski pokonali na własnym lodzie KH Energę Toruń 6:2, a popisowy w ich wykonaniu był początek drugiej tercji.
Kibice biało-niebieskich w końcu doczekali się. Ich ulubieńcy rozegrali pierwszy sparing, a przed tysięczną publicznością mogli zaprezentować się zawodnicy, którzy dołączyli do zespołu w przerwie międzysezonowej. Tym razem w grodzie nad Sołą byliśmy świadkami jedynie kosmetycznych zmian, a nie rewolucji kadrowej, jak miało to miejsce w poprzednich latach.
Wielu fanów z pewnością zastanawiało się, w jakim składzie do tego meczu przystąpi ekipa z Chemików 4. Trener Nik Zupančič w pierwszej formacji obok Kamila Sadłochy i Krystiana Dziubińskiego ustawił Hampusa Olssona (nr 20). W drugiej zagrali Finowie z Romanem Diukowem, który zastąpił kontuzjowanego Kallego Valtolę, a w trzeciej znaleźli się Szwedzi. Formację obronną stworzyli Carl Ackered (5) i Andreas Söderberg (16), a linię ataku Anton Holm (22), Daniel Olsson-Trkulja (21) i Sam Marklund (10).
Jeśli chodzi o tempo meczu, to nie mogliśmy na nie narzekać. W pierwszej odsłonie nie brakowało okazji i to z obu stron. Czujność Linusa Lundina sprawdzili najpierw Mateusz Zieliński, a później Vadim Vasjonkin. Uderzenie Zielińskiego spod linii niebieskiej zatrzymało się na słupku, a Vasjonkin nie wykorzystał sytuacji sam na sam z oświęcimskim bramkarzem.
Mateusz Studziński dobrze zachował się broniąc uderzenia Kamila Sadłochy, Antona Holma, ale w 13. minucie musiał wyciągnąć gumę z siatki. Podczas gry w przewadze pokonał go Sadłocha.
Worek z bramkami rozwiązał się na dobre na początku drugiej tercji. Mistrzowie Polski w ciągu 200 sekund zdobyli cztery bramki i w zasadzie przesądzili o dalszych losach spotkania.
Wszystko zaczęło się od szwedzkiego natarcia i efektownego wykończenia akcji przez Sama Marklunda. Później dobrą wymianę podań pomiędzy Sebastianem Kowalówką (obchodził dziś 38. urodziny) a Radosławem Galantem na gola zamienił Łukasz Krzemień. Toruński golkiper skapitulował też po uderzeniach Erika Ahopelto i Romana Diukowa. Gol Fina mógł podobać się nawet najbardziej wybrednym kibicom, bo "Aho" posłał gumę w samo okienko.
Torunianie w 26. minucie wykorzystali błąd oświęcimian, a na listę strzelców wpisał się Ołeksij Worona. Reprezentant Ukrainy wygrał pojedynek oko w oko z Lundinem.
Pod koniec drugiej odsłony ekipa dowodzona przez Juhę Nurminena zmniejszyła straty, wykorzystując okres gry w przewadze.
W trzeciej odsłonie spotkanie straciło na jakości. Obejrzeliśmy w niej tylko jednego gola, którego zdobyli gospodarze. Ładnym uderzeniem z nadgarstka popisał się Joonas Uimonen.
Re-Plast Unia Oświęcim – KH Energa Toruń 6:2 (1:0, 4:2, 1:0)
1:0 - Sadłocha - Dziubiński, Lundin (12:54, 5/4),
2:0 - Marklund - Olsson Trkulja, Holm (21:28)
3:0 - Krzemień - Galant, S. Kowalówka (22:55),
4:0 - Ahopelto - Diukow (24:01),
5:0 - Diukow - Karjalainen, Heikkinen (24:48),
5:1 - Worona - Baszyrow (25:22),
5:2 - Persson - Johansson, Fjodorovs (38:59, 5/4),
6:2 - Uimonen - Olsson Trkulja, Ahopelto (52:44, 5/4)
Sędziowali: Michał Baca, Rafał Noworyta (główni) – Zachariasz Kadela i Sebastian Iwaniak (liniowi).
Minuty karne: 6-6.
Widzów: ok. 1000.
Unia: Lundin (Płonka) – Bezuška (2), Noworyta; Olsson, Dziubiński, Sadłocha – Diukow, Uimonen; Ahopelto (2), Heikkinen (2), Karjalainen – Söderberg, Ackered; Holm, Olsson Trkulja, Marklund – Prokopiak, Łukawski; Galant, Krzemień, S. Kowalówka.
Trener: Nik Zupančič
KH Toruń (2): M. Studziński (M. Lisewski) – Kurnicki, Henriksson; Maćkowski, Arrak (2), Vasjonkin - Svars, Zieliński; Baszyrow, Syty, Worona - A. Johansson, Lawlor; Fjodorovs, M. Johansson, Persson - Jaworski, Gimiński; Kogut, K. Kalinowski, Prokurat (2) oraz M. Kalinowski.
Trener: Juha Nurminen
Czytaj także: